Ma prawie 65 lat, a wygląda jak modelka. Grażyna Wolszczak wykluczyła z diety te 3 produkty

Grażyna Wolszczak to znana i ceniona aktorka teatralna i filmowa. Artystka już za miesiąc skończy 65 lat, jednak spoglądając na jej figurę ciężko w to uwierzyć. Kobieta zdradziła rodzaj diety, który towarzyszy jej każdego dnia. Nie znajdziecie w niej trzech produktów.

Aktorka w rozmowie z portalem “Wysokie Obcasy” zdradziła, że zdarzają się sytuacje kiedy ludzie, pytając ją o wiek, z niedowierzaniem słuchają odpowiedzi. Często pada kolejne pytanie odnośnie tego, co robi, że tak młodo wygląda. Wolszczak zdradza kilka szczegółów.

Co je Grażyna Wolszczak? Eliminuje 3 rodzaje produktów

Nienaganna sylwetka Grażyny Wolszczak to w dużej mierze zasługa diety. Kilka lat temu wyznała podczas jednego z wywiadów z portalem “Dbam o siebie”, że jest uczulona nie tylko na jajka. Wówczas jej codzienne żywienie musiało całkowicie ulec zmianie. Z menu zniknęły produkty zawierające gluten, jajka oraz laktozę.

Jak sama przyznała, był to trudny moment, bo musiała zupełnie przeorganizować dotychczasowe przyzwyczajenia i miała wrażenie, że niemal wszystko, co smaczne stało się zakazane. Dziś patrzy na całą sytuację zupełnie inaczej. 

- Jeśli chodzi natomiast o podejście do odżywiania, to zdecydowanie NIE jestem fanką restrykcyjnych diet, bo te skutkują zwykle efektem jojo. Staram się zachowywać dyscyplinę jako sposób na życie, choć z drugiej strony nie znoszę ortodoksji. Wszystko jest dla ludzi, więc dobrze jest mieć co jakiś czas „cheat day”, kiedy sięgamy po rzeczy, które szczególnie nam smakują, bez wyrzutów sumienia - dodaje w rozmowie z “wysokimi Obcasami”

Gwiazda regularnie uczęszcza na zajęcia z jogi, a kiedy ma taką potrzebę, pozwala sobie na zupełne lenistwo. Natomiast zmiana nawyków żywieniowych niepostrzeżenie pozwoliła jej schudnąć ponad 8 kg w ciągu roku, choć nie zakładała, że tak będzie, ponieważ to nie był jej cel, ale pozytywny “efekt uboczny”.

Grażyna Wolszczak zdradza sekret młodego wyglądu. Zaczęło się w dzieciństwie

Znane przysłowie “czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąca” ma w wielu przypadkach dość dosłowne odzwierciedlenie. Jednak jak zaznacza Grażyna Wolszczak, w jej domu było nieco inaczej. Mama aktorki była z zawodu higienistką i bardzo dbała o zdrowy styl życia, natomiast jej, jako dziecku zupełnie to nie odpowiadało i często się buntowała.

(...) nie wolno mi było jeść tych wszystkich pysznych, niezdrowych rzeczy, jakimi zajadali się moi rówieśnicy - wspomina artystka. 

Wolszczak dodaje jednak, że nawet nie zauważyła kiedy zmieniła swoje podejście, a wręcz przejęła zasady, którymi kierowała się jej mama. Od wielu lat zwraca uwagę na skład oferowanych produktów i analizuje to jak dana żywność wpływa na jej organizm. Gwiazda podkreśla, że nie rezygnuje z czasu poświęconego na regenerację.

Magdalena Siraga