Jak schudnąć z brzucha? 3 proste zasady "diety arystokratów"
Często za nadwagą stoją wyłącznie złe nawyki. Dlatego chcąc zrzucić kilka zbędnych kilogramów wystarczy zastosować kilka sprawdzonych zasad. Królowa Elżbieta II cieszyła się nie tylko szczupłą sylwetką, ale także świetną kondycją zdrowotną. Stosowała trzy proste zasady wynikające z etykiety dworskiej.
Odchudzanie nie musi być trudne. Czasem wystarczy kilka sztuczek, które sprawią, że nasz mózg zamiast wysyłać sygnały, że ma ochotę na więcej, da nam znać że już wystarczy. Wbrew pozorom to bardzo proste, ale liczy się cierpliwość i konsekwencja. Dawna tradycja obecna w wysokich sferach może być dziś wyjątkowo przydatna jeśli chcesz zrzucić kilka kilogramów i pozbyć się oponki.
Odchudzanie na miarę damy, czyli zwyczaje arystokratów
Etykieta dworska od zawsze składała się z długiej listy wymagań. Począwszy od najbardziej prozaicznych czynności, aż po dyplomację wysokiego szczebla. W Wielkiej Brytanii wciąż można obserwować zachowanie członków monarchii, jednak nie każdy wie, że za delikatnym skinieniem królowej Elżbiety II stały wieloletnie nauki zasad dworu.
Dieta także należy do jednej z nieodłącznych norm. Po pierwsze na stołach rodziny królewskiej próżno szukać ryżu, ziemniaków czy makaronów. Kolejnym dość zaskakującym faktem jest to, iż arystokraci unikają owoców morza, ponieważ mogą stanowić powód zatrucia. Jednak chyba każdy wie, że klasyczny, brytyjski obiad nie może obejść się bez zielonego groszku. Z tym faktem związana jest również pewna opowieść znana w Wielkiej Brytanii.
Do dziś Brytyjczycy dzielą się informacją, że tego typu dodatek do obiadu nie tylko stanowił źródło witamin i budulec kości, ale przede wszystkim miał królewski wymiar. Był trudny do zjedzenia, ponieważ na dworach nie używano łyżek, aby złapać jak największą ilość groszku.
Zgodnie z etykietą królowa nabijała każde ziarnko grochu z osobna na cienki widelec i powoli wkładała do ust. Był to nie tylko wyraz niebywałej elegancji, ale także przemyślany ruch w kontekście diety i zachowania zdrowia. Monarchini jadała małe porcje, nigdy nie sięgała po dokładkę, a spożywane danie nie doprowadzało do uczucia przejedzenia i ciężkości ale miało wyłącznie zaspokoić głód.
Czas i rutyna, czyli jak schudnąć nie czując głodu
Po śmierci królowej Elżbiety brytyjskie media rozpisywały się o jej zwyczajach. Informowano nawet, że kobieta stroniła od klasycznego "english breakfast" składającego się z prasowanych trójkątów ziemniaczanych, fasolki w sosie pomidorowym, grillowanego pomidora, jajka sadzonego i kiełbaski. Taki zestaw jest wyjątkowo tłusty i sycący.
Monarchini każdego dnia o poranku piła klasyczną angielską herbatę z mlekiem i zjadała miseczkę płatków kukurydzianych. To nie była jedyna zasada znanej wszystkim damy dworu.
Etykieta wymaga, aby każdy posiłek był zjadany bardzo powoli. Taka praktyka podkreśla status i odnosi się do popularnego stwierdzenia, że “pośpiech poniża”. Przekładając tego rodzaju tradycję na pracę mózgu można jasno stwierdzić, że jedząc powoli organizm w odpowiednim czasie wysyła sygnał, że już wystarczy, dzięki czemu nawet z pozoru niewielka porcja jest w stanie nasycić największego łasucha.
Regularność. Kuchnia dworska każdego dnia pracuje na określonym od lat schemacie. Posiłki wydawane są o ściśle określonej porze, tak aby nie dopuścić do silnego uczucia głodu. Dzięki temu organizm zyskuje swego rodzaju zdolność pamięciową, a przestrzeganie rutyny zapobiega podjadaniu.
Królowa Elżbieta była także bardzo aktywną osobą. W młodości wstąpiła do armii, kochała sport, a dopóki pozwalało na to zdrowie, regularnie jeździła konno. Ceniła długie spacery na łonie natury i nie zrezygnowała z nich nawet w ostatnich latach życia.