Kultowy owoc Skandynawii u nas praktycznie nieznany. To "klucz do długowieczności"
Zazdrościsz mieszkańcom Skandynawii formy, krzepy i długiego życia? Ich przepis na zdrowie jest dość prosty i może ci się nie spodobać, chociaż tajny składnik diety, malina moroszka świetnie smakuje. Skusisz się?
Chociaż sieć oferuje sadzonki maliny moroszki, nie tak łatwo ją u nas uprawiać. Nawet jeśli się przyjmie, często nie chce owocować, wymaga bowiem specjalnej kwaśnej gleby i nie lubi przegrzania. Wprawdzie Rubus chamaemorus L. występuje u nas naturalnie, ale jest rośliną rzadką i chronioną.
Możesz jednak sięgnąć po przetwory z owoców tej niezwykłej rośliny czy "odmładzający krem" i poczuć się jak w Szwecji czy Norwegii. Tam malina moroszka traktowana jest jak skarb, remedium niemal na wszystko.
Jak wygląda i smakuje malina nordycka
Malina moroszka, nazywana też maliną nordycką, zaliczana jest do tej samej rodziny różowatych, co nasze maliny, ale różni się od nich wyraźnie.
Przede wszystkim owoce pojawiają się na niewielkich krzewinkach, tuż przy ziemi, a nie na dorodnych krzakach jak nasze maliny.
My czekamy z utęsknieniem, aż maliny zrobią się czerwone (malinowe). Czerwony kolor u moroszki oznacza, że jest niedojrzała. O dojrzałości świadczy kolor pomarańczowy, który pojawia się później.
Malina nordycka ma dość cierpki, orzeźwiający smak, co nie odpowiada wszystkim. W Skandynawii robią więc z niej prozdrowotne przetwory: dżemy, soki, przeciery i nalewki.
Dlaczego warto jeść maliny moroszki
Maliny moroszki są drogie nawet tam, gdzie powszechnie występują, czyli w Skandynawii, w Rosji oraz na Alasce.
Zbieranie owoców (przełom lipca i sierpnia) nie tylko na własny użytek jest dość popularne wśród młodzieży w Szwecji, bo można całkiem nieźle zarobić.
Dlaczego "złoto północy" jak czasem określa się te owoce, ma być takie cenne? Regularne spożywanie przetworów z maliny moroszki ma chronić przed zespołem przewlekłego zmęczenia, wpływać pozytywnie na układ nerwowy, zapobiegać nowotworom.
Malina moroszka zawiera około 3-4 razy więcej witaminy C niż pomarańcza. Jest też bogata w bardzo istotną dla organizmu witaminę A.
Tradycyjnie w skandynawskiej i rosyjskiej medycynie ludowej mieszanki suchych liści i owoców maliny moroszki były stosowane jako środek przeciwgorączkowy, przeciwbiegunkowy i zapobiegający szkorbutowi.
Dzięki zawartości diosgeniny, roślinny steroidu zwanego prekursorem progesteronu, miała pomagać na reumatyzm i artretyzm.
Nie potrzebuje żadnych konserwantów, ponieważ zawiera w sobie kwas benzoesowy, który jest najlepszym i przede wszystkim naturalnym środkiem konserwującym. Dzięki niemu świeżo zebrana malina nordycka może z powodzeniem być przechowywana przez dłuższy okres, nie tracąc swoich cennych właściwości. Niektórzy wierzą, że zjedzona równie dobrze "konserwuje człowieka" i jest kluczem do długowieczności.
Malina moroszka ma uzdrawiającą moc?
Jeśli przyjrzeć się dokładniej składnikom w malinie moroszce, szybko dojdziemy do wniosku, że z pewnością jest zdrowa, ale cudów nie ma. Mnóstwo witaminy C ma dzika róża, przeciwnowotworowo działają różne owoce i warzywa, witaminę A znajdziesz w marchewce.
Tylko zróżnicowana dieta, oparta na zdrowych białkach, tłuszczach i węglowodanach, zaspokajająca zapotrzebowanie na witaminy i minerały, zwiększa nasze szanse na zdrowie. Żadne maliny nam tego nie załatwią.
W Skandynawii lubią wierzyć w moroszkę, ale poza tym jedzą sporo ryb, warzyw i owoców, unikają produktów tłustych i przetworzonych. Nie objadają się i spędzają mnóstwo czasu w ruchu, na świeżym powietrzu.
Parę lat temu norwescy uczeni mieli nawet aspiracje, by promować dietę północną na całym świecie, zrobić konkurencję śródziemnomorskiej. Pomysł się nie przyjął nie tylko przez takie kontrowersyjne propozycje jak kiszone śledzie czy mięso renifera. Umiłowanie ascezy i prostoty typowe dla skandynawskiego stylu życia i żywienia nie jest po prostu dla każdego.