Modna herbatka "na cukier i mózg" niebezpieczna. Podajemy ją chorym, a osłabia działanie leków
Gdy okazało się, że z niepozorna bylica jednoroczna (Artemisia annua) zawiera związki pomocne w leczeniu malarii, świat oszalał na punkcie tej roślinki. Badano ją pod kątem wielu schorzeń, a "specjaliści od ziół" promowali i promują jej picie na niemal wszelkie dolegliwości, jakie zna świat. Zapewniają, że to przecież nie zaszkodzi. Tymczasem prawda jest inna.
Nasza publikacja na temat bylicy jednorocznej, ale także podobnych roślin, jak bylica piołun, spotkała się z wyjątkowo dużym zainteresowaniem czytelników. Do redakcji odezwały się też osoby, które z handlu ziołami żyją. Pani Beata apelowała do nas, by wyraźnie napisać, że piołun jest niezdrowy, ale bylica jednoroczna wręcz przeciwnie. Cóż, sprawdzamy u specjalistki i rozstrzygamy.
Artemisia annua uzdrawia? Zaczęło się od Nobla
W 2015 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii otrzymała Chinka Tu Youyou za "odkrycia dotyczące nowych metod leczenia malarii". To, co ludzkość wiedziała od wieków, uczona dowiodła empirycznie i niepodważalnie. Odkryła artemizynę w Artemisia annua i jej wyjątkową moc.
Nie oznacza to, że malarię można pokonać pijąc herbatkę z bylicy. Jej substancja czynna została wykorzystana w odpowiednio przygotowanych lekach, w warunkach laboratoryjnych, pozwalających precyzyjnie dobrać stężenia, dawkowanie etc.
Gdy korzystasz z jakichkolwiek ziół, musisz mieć świadomość, że nigdy nie masz pewności, ile konkretna roślina zawiera substancji czynnej, bo to zależy nie tylko od odmiany, ale też warunków środowiskowych, jak nasłonecznienie, jakość gleby, czy sposobu zbioru i przechowywania. Różnice sięgają nawet kilkudziesięciu procent i więcej.
Artemisia annua nie tylko na malarię?
Liczne badania naukowe, którym poddano bylice po sztokholmskim sukcesie, nie potwierdziły jej mocy w innych chorobach. Owszem, odnotowywano pewne sukcesy przy testach na poziomie komórkowym, ale od tego do sukcesu w postaci skutecznego leku droga jest bardzo daleka. Przykładowo - chlor w niewielkim stężeniu zabija wirusa HIV, a jednak nie ma leków na bazie chloru.
Pełne ekscytacji deklaracje badaczy z Waszyngtonu o "tanim leku" to wciąż tylko pobożne życzenia i na pewno nie oznaczają, że warto pić herbatkę z artemisią.
Nawet zwolennicy medycyny alternatywnej dość ostrożnie mówią o tej roślinie w kontekście nowotworów. Na co natomiast ma działać?
- "na cukier", czyli sprzyjać kontroli poziomu glukozy we krwi i zapobiegać cukrzycy
- ochronnie na mózg ("działanie neuroprotekcyjne")
- przeciwzapalnie.
Absolwentka Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Jej specjalizacja to dietetyka onkologiczna - żywienie pacjentów z chorobą nowotworową. Pracuje w nurcie EBM (Evidence- Based Medicine) - zalecenia dietetyczne dla pacjentów przygotowuje w oparciu o wiedzę naukową z zakresu żywienia człowieka, dowody naukowe i rekomendacje towarzystw naukowych. Na co dzień konsultuje pacjentów, którzy są przed, w trakcie lub po zakończonej terapii onkologicznej. Oprócz przygotowania planu posiłków, nieodłącznym elementem jej pracy jest edukacja pacjentów. W jej opinii panuje ogromny chaos informacyjny i nieskończona ilość mitów w dietetyce onkologicznej, z których wiele może poważnie szkodzić, a nawet wpływać na konieczność przerwania właściwego leczenia.
Herbatka z bylicy jednorocznej? Dietetyczka kliniczna przestrzega
- Stosowanie bylicy jednorocznej jest ryzykowne z kilku powodów - twierdzi Justyna Bielka-Grocka, dietetyczka kliniczna.
Do częstych działań niepożądanych należą:
- nudności,
- wymioty,
- jadłowstręt,
- zawroty głowy.
Inne potencjalne skutki uboczne to zaburzenia rytmu serca, toksyczne uszkodzenie wątroby.
- Ryzyko wzrasta w momencie, kiedy jednocześnie przyjmowane są inne preparaty. Substancje czynne zawarte w bylicy wchodzą w interakcje z 90% leków i suplementów dostępnych na rynku - ostrzega specjalistka.
Interakcje mogą obejmować zmniejszenie działania niektórych leków a przez to mniejszą skuteczność leczenia, jak również przyczyniać się do zwiększenia poziomu toksyczności leków na narządy wewnętrzne, na przykład na wątrobę i nerki.
Bylica jednoroczna a pacjenci onkologiczni
Nie dość, że bylica jednoroczna u pacjentów onkologicznych może nasilić dolegliwości związane z ich leczeniem, choćby podczas chemioterapii.
Musimy wziąć także pod uwagę bardzo prawdopodobne interakcje z lekami przeciwnowotworowymi - zarówno zmniejszenie skuteczności leczenia, jak i zwiększone ryzyko toksycznego uszkodzenia wątroby. To może stać się przyczyną konieczności przerwania terapii.
Pacjent onkologiczny to także pacjent, który często przyjmuje inne leki w przebiegu chorób towarzyszących, takich jak cukrzyca, choroby układu krążenia. W jego przypadku możliwości niekorzystnych interakcji są wielokrotnie większe.
Dopóki nie będzie badań potwierdzających bezpieczeństwo stosowania Artemisia annua u pacjentów onkologicznych i skuteczność ewentualnych preparatów, podawanie ich chorym to coś więcej niż nieodpowiedzialność.
Masz pytania dotyczące żywienia i wspierania leczenia pacjentów onkologicznych, napisz do nas na adres mailowy: [email protected]