Polacy je kochają, ale nie są dla wszystkich. Oni muszą unikać pomidorów jak ognia
Pomidory cieszą się niezwykłą popularnością w kuchniach całego świata - a nikogo nie trzeba przekonywać, że najlepiej smakują latem. Jednak oprócz walorów smakowych jest w nich też wiele cennych składników odżywczych, które mogą chronić przed rozwojem licznych chorób. Niestety, nie wszyscy mogą z tych zalet skorzystać. Kto nie może jeść pomidorów?
Pomidory - właściwości, witaminy, minerały
Pomidory zdecydowanie królują w naszych jadłospisach. Jemy je przez cały rok na surowo i w przetworach. Lubimy po nie sięgać, ponieważ obfitują w składniki odżywcze m.in. białko, błonnik, żelazo, potas czy w mnóstwo witaminy C. Znane są także jako źródło likopenu, beta-karotenu, zeaksantyny i luteiny, co przekłada się na ich działanie prozdrowotne. Właściwości pomidorów potwierdziły liczne badania naukowe.
Pomidory wspierają pracę serca, mięśni i układu nerwowego. Jak dowiedziono, ze względu na zawartość likopenu tzw. przeciwutleniacza należącego do grupy karotenoidów pomidory mogą znacznie obniżyć wystąpienie zawału serca, choroby wieńcowej czy miażdżycy. Ten czerwony barwnik, który nadaje kolor pomidorom, zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów, w tym raka szyjki macicy i prostaty. Badacze ustalili też, że wyższe stężenie likopenu (powyżej 25 mg dziennie) może być powiązane z niższym poziomem tzw. złego cholesterolu (w skrócie: LDL). Pozwala także w naturalny sposób obniżyć ciśnienie krwi.
Pomidory powodują stany zapalne? Ekspertka wyjaśnia
Choć pomidory są niezwykle zdrowe i smaczne, to jednak nie każdy może je jeść do woli. Ekspertka w dziedzinie żywienia, Carlyn Williams, napisała na łamach portalu zdrowotnego EatingWell, że "od pewnego czasu pomidory cieszą się złą sławą". Dlatego, że coraz więcej osób ma wątpliwości, czy ich jedzenie może nasilać stan zapalny w organizmie.
Pomidory – jak zaznaczyła specjalistka - należą do rodziny psiankowatych, które wyróżniają się obecnością różnych alkaloidów. Jednym z nich przypisuje się działanie prozapalne. Specjalistka jednak uspokaja i wyjaśniła, że musielibyśmy zjeść znaczną ilość tych alkaloidów, by zaszkodziły zdrowiu. Pomidory w sałatce czy w sosie pomidorowym do pizzy, stanowią bezpieczną dawkę.
Szkodliwym pierwiastkiem alkaloidowym, które występuje w pomidorze, jest tomatyna. Znajduje się w zielonych częściach rośliny, np. niedojrzałych owocach, liściach łodygi. Natomiast w dojrzałym pomidorze związek ten obecny jest w bardzo minimalnej ilości, a jego spożycie jest bezpieczne dla organizmu. Dopiero zjedzony w dużych dawkach jest groźny dla zdrowia, powodując poważne dolegliwości ze strony układu pokarmowego (np. wymioty, mdłości czy biegunkę).
Pomidory na zimę, pomidory do słoików? Nie dla każdego
Ekspertka podkreśliła, że warzywa psiankowate nie powodują stanów zapalnych, co potwierdza wiele analiz naukowych. - Może się jednak zdarzyć, że ktoś cierpi na nadwrażliwość lub nietolerancję pokarmową. To jednak ma zwykle związek z jakimś stanem zapalnym, który tli się w organizmie niezależnie od tego, co jemy. Gdy ogólny stan zapalny ustąpi, wiele osób uważa, że przyczyną choroby była żywność, która w rzeczywistości nie stanowi problemu – wytłumaczyła Williams.
Specjalistka żywienia klinicznego, dr Lona Sandon z University of Texas w Dallas, zaleciła, aby osoby, które podejrzewają u siebie alergię na psiankowate, powinny ograniczyć ich spożywanie, w tym pomidory. - Następnie powoli włączaj je z powrotem do swojego menu. Pomiędzy każdym z nich pozostaw około trzech dni. Jeśli uznasz, że te pokarmy nasilają objawy, unikaj ich i zastąp innymi źródłami kluczowych składników odżywczych – dodała.
Pomidory to samo zdrowie, ale nie każdy może czerpać z ich dobrodziejstw. Do tej grupy zalicza się osoby:
- mające nadwrażliwy żołądek i wrzody,
- borykające się z refluksem żołądkowo-przełykowym,
- z podwyższonym potasem i chorobami nerek,
- uczulone na pomidory.
Polecany artykuł: