Zawiera niewiele kalorii, jest sycący i ma dużo białka. Ale nie służy każdemu
Sezon na to warzywo powoli się rozpoczyna i coraz częściej gości na straganach oraz półkach sklepów. Zainteresowanie tym strączkowym przysmakiem rośnie w siłę. I bardzo dobrze, ponieważ jego spożywanie niesie ze sobą wiele ważnych korzyści zdrowotnych, ale niektórzy muszą mieć się na baczności.
Bób, podobnie jak inne warzywa strączkowe, jest zalecany przez ekspertów jako fundament diety każdej osoby dorosłej. Choć w ciągu ostatnich lat zyskuje na popularności, jedni go kochają, inni nienawidzą. Dlaczego warto się do niego przekonać?
Dobre źródło błonnika i białka
Jedną z największych zalet bobu jest fakt, że jest sycący. Ma niewiele kalorii i tłuszczu, a przy tym dużą ilość błonnika pokarmowego, więc świetnie sprawdzi się u osób, które dbają o linię. Powinny go jadać także osoby, które pragną zadbać o zdrowie serca.
Ma wiele wartości odżywczych, a w 100 gramach tylko 76 kalorii. Jest dobrym źródłem białka, dlatego eksperci zalecają, by włączyć go do diety. Szczególnie gdy jest się na diecie wegańskiej lub wegetariańskiej.
Bób ma w sobie niewiele sodu i solidną dawkę magnezu. Zawiera również foliany, ryboflawinę oraz tiaminę.
Jeśli chodzi o inne witaminy, to w bobie można znaleźć przede wszystkim witaminę K i witaminę C.
Najlepszy bób to ten świeży, o jasnej barwie i neutralnym zapachu. Można jeść go surowo, wtedy ma najwięcej wartości odżywczych, ale najczęściej podawany jest po obróbce termicznej. Podczas gotowania należy mieć na uwadze fakt, że młodsze nasiona wymagają mniej obróbki termicznej niż starsze.
Sprzyja wzdęciom i nie sprawdzi się u każdego
Nie wszyscy mogą cieszyć się smakiem bobu i związanymi z nim wartościami odżywczymi. Około 1 proc. Polaków – jak wskazują eksperci z portalu dietetycy.org.pl – ma mutację w genie G6PD, która powoduje fawizm. Osoby, u których ujawni się ta choroba, mogą odczuwać nieprzyjemne objawy po kontakcie z pyłkiem bobu lub spożyciu go w surowej postaci.
U chorych na fawizm wówczas pojawiają się objawy takie jak ból głowy, nudności, ból brzucha, gorączka, symptomy żółtaczki. Na to schorzenie narażeni są bardziej mężczyźni.
Ale nawet osoby, które nie mają żadnych objawów, mogą być nosicielami wadliwego genu. Prosty test krwi, czyli oznaczenie poziomu enzymu dehydrogenazy glukozo-6-fosforanu, pomoże zdiagnozować ten problem – wskazują specjaliści.
Na bób powinny także uważać osoby cierpiące na dnę moczową, gdyż jego spożywanie powoduje zwiększenie produkcji kwasu moczowego. Indeks glikemiczny tego warzywa strączkowego rośnie po jego ugotowaniu, a to sprawia, że nie jest wskazany dla cukrzyków.
Bób sprzyja także wzdęciom. By nieco złagodzić ten problem, można jeść go bez skórki, lecz traci się przy tym część z jego cennych właściwości.