8 kg w dwa tygodnie? Zupełnie nie o to chodzi w diecie holenderskiej
W rankingach jakości życia i opieki zdrowotnej Holendrzy od lat są w czołówce. Obowiązujące w tym kraju zalecenia żywieniowe obowiązują od 2015 roku i najwyraźniej się sprawdzają. Nie ma dużych zaskoczeń, chociaż jedna zasada zwraca uwagę i jest trudna do przełknięcia przez mięsożerców.
Jeśli od lat śledzisz trendy dotyczące odchudzania, na pewno słyszałeś o diecie nazywanej trzynastodniówką, kopenhaską, szwedzką, ewentualnie właśnie holenderską. Miała być drakońska, męcząca, ale skuteczna. Po niespełna 13 dniach miało nam ubywać 8 kg.
Cóż... Propagatorzy tej diety twierdzili, że została opracowana przez naukowców. Podawano nawet nazwy instytutów, które miały ją tworzyć, ale wszystkie się wyparły.
Efekt jo-jo, zagrożenie dla zdrowia i rozczarowanie - to realne skutki tamtej "diety holenderskiej". A jak naprawdę dbają o linię Holendrzy? Ich zalecenia żywieniowe mają solidne podstawy.
Zalecenia żywieniowe w Holandii - dla zdrowia i eko
Nie utożsamiaj pojęcia "dieta" z dietą odchudzającą. Niby oczywiste, ale warto o tym pamiętać, by uniknąć rozczarowania. Komitet Doradczy, który przygotował Holenderskie Wytyczne Żywieniowe już w 2015 roku, skoncentrował się na utrzymaniu swoich obywateli w jak najlepszym zdrowiu.
Ciekawe, czy pamiętają o tym Amerykanie, którzy ostatnio ponoć chętnie przechodzą na "dietę holenderską", która ma wypierać modną wcześniej dietę Zone.
Dla dobra serca i obniżenia cholesterolu, przeciw nowotworom, zwłaszcza rakowi jelita grubego, do walki z cukrzycą - takie cele postawili sobie naukowcy holenderscy opracowując zalecenia żywieniowe. Cóż, ich realizacja ma wymiar międzynarodowy.
Eksperci nie pominęli też kwestii ekologicznych, bo troska o środowisko jest w Holandii uznanym warunkiem dobrostanu człowieka.
Co z redukcją wagi? Skuteczne odchudzanie musi być racjonalne i bezpieczne, bez ryzyka niedożywienia, czyli oparte na zdrowej diecie, obfitującej w niezbędne składniki odżywcze, a zarazem na bezpiecznym deficycie kalorycznym. Proste?
Dieta Holendrów - jedna zasada przewodnia
Wśród diet uznany za sprzyjające zdrowiu holenderscy eksperci wymieniają 3:
- tradycyjną dietę śródziemnomorską,
- nową dietę nordycką ("New Nordic Diet"),
- dietę "DASH", opracowaną przez amerykańskich dietetyków, która także przyjęła się w Polsce.
Nie ma tu raczej zaskoczeń. Nie musimy zamożniejszym mieszkańcom Europy zaglądać do talerza, bo obowiązujące w Polsce zalecenia są aktualnie bardzo podobne. Inną kwestią jest, czy je uznajemy i stosujemy w praktyce...
O co chodzi z dietą nordycką, nazywaną też dietą północną, czasem norweską? Trudno ją nazywać nową - ma już przeszło 10 lat. Miała być skandynawską odpowiedzią na dietę śródziemnomorską. Stawia na te same składniki odżywcze, ale ze źródeł dostępnych w chłodniejszych rejonach Europy.
Dieta śródziemnomorska obfituje w pomidory i zioła, a na północy powinny rządzić brukselki i korniszony. Znakomitym źródłem antyoksydantów w diecie nordyckiej mają być borówki bagienne i maliny moroszki. Zdrowe i smaczne, ale wcale nie lepsze od naszych porzeczek i jagód.
Zasady diety północnej
Dieta opiera się na rybach (śledziach, łososiu) i chudym mięsie (jelenia i łosia) oraz chudym nabiale, na bazie mleka. Dieta jest sycąca i niskokaloryczna, ogranicza cholesterol, co pozwala utrzymać szczupłą sylwetkę całe życie oraz serce w formie.
Stawia na rośliny, odrzuca alkohol. To faktycznie był przełom dekadę temu. Gdy kraje stosujące dietę śródziemnomorską jeszcze idealizowały picie wina do konsumpcji, prof. Arne Astrup z Uniwersytetu w Kopenhadze, jeden z głównych twórców diety nordyckiej, mówił wprost o jego szkodliwości. Kolejne badania zaprzeczały twierdzeniu, że regularne picie czerwonego wina zapewnia dobre zdrowie, a duńscy badacze mieli odwagę mówić o tym głośno. Dziś to już uznane fakty.
Wróćmy jednak do Holendrów - popierają stosowanie wszystkich 3 diet, przede wszystkim ze względu na ich wspólny element: ograniczanie mięsa i zwiększenie spożycia warzyw oraz owoców.
Diety te okazały się mieć bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Co ciekawe, wszystkie one uwzględniają ograniczenie spożycia produktów odzwierzęcych oraz zwiększenie żywności opartej na bazie roślin.
Rada Zdrowia Holandii konsekwentnie powtarza, że powinniśmy przejść od diety opartej na produktach zwierzęcych na dietę zawierającą więcej produktów pochodzenia roślinnego.
Przypomnijmy, o co chodzi: dieta śródziemnomorska
Prawdziwa dieta holenderska - zasady
Jak widać, Holendrzy nie mają problemu korzystać z uznanych, dobrych wzorców żywieniowych. Co konkretnie z nich wybierają, poza zasadą przewodnią, że dieta na bazie roślin jest zdrowa?
- Pełnoziarniste produkty zbożowe – zalecane spożycie na poziomie 90 gramów dziennie.
- Zwiększenie spożycia ryb (bez określenia limitu).
- Spożywanie 200 g warzyw i 200 g owoców dziennie (Holendrzy nie straszą owocami jako gorszymi od warzyw).
- Rośliny strączkowe - jedzmy przynajmniej raz w tygodniu.
- Orzechy niesolone - ok. 15 g każdego dnia to zalecana dawka.
- Maksymalne spożycie soli - 6 g dziennie (te zalecenia wprowadzono już na początku XXI wieku).
- Cukier? Im mniej, tym lepiej. Zwłaszcza słodzone napoje uznawane są za zło.
- Ograniczenie czerwonego mięsa, ale przede wszystkim przetworzonego.
- Miękka margaryna lepsza od masła.
Brzmi dość znajomo? Teraz wystarczy wdrożyć w życie, by poczuć się jak Holender, obywatel Europy w czołówce tych zadowolonych z życia.