Namów swojego mężczyznę na ZDROWĄ DIETĘ
Twój mężczyzna nie jest fanem zdrowej diety? Kocha tłuste sosy, kotlety, golonkę, unika warzyw i owoców. Możesz przekonać go, by zaczął się lepiej odżywiać, używając mocnych argumentów: zdrowa dieta to smukła sylwetka, lepsza kondycja, dobre samopoczucie i zdrowie.
Wiesz, że zdrowe jedzenie to smukła sylwetka i najlepsze zabezpieczenie przed chorobami. Twój mężczyzna też pewnie o tym wie, ale trudno mu zmienić nawyki żywieniowe. Czy to oznacza, że masz prowadzić dwie kuchnie: jedną dla siebie, drugą dla niego? Jest inne wyjście z tej sytuacji! Zbierz mocne argumenty. Wyjaśnij partnerowi, że podjęcie decyzji o stosowaniu racjonalnej diety, również tej o niższej kaloryczności, nie jest równoznaczne z pasmem wyrzeczeń i rezygnacją ze wszystkich rozkoszy podniebienia.
Jak przekonać mężczyznę do zmiany diety
Zwróć uwagę na fakt, że to, co jemy, decyduje o naszym zdrowiu, zmniejsza ryzyko zachorowania na groźne choroby, np. nadciśnienie, a nawet nowotwory. Rolę odżywiania w utrzymaniu zdrowia doceniał już ojciec medycyny Hipokrates, a dziś dysponujemy setkami naukowych dowodów potwierdzających prawdziwość jednej z jego słynnych sentencji: „Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem”.
Chcąc zyskać w swym partnerze zwolennika zdrowej diety, użyj konkretnych argumentów. Znacznie łatwiej wprowadzić w życie zmiany i w nich wytrwać, kiedy wiemy, czemu służą i jakie korzyści dla nas niosą. Bardzo ważnym, argumentem jest fakt, że otyłość typu brzusznego (jabłko), która najczęściej występuje u mężczyzn, zwłaszcza piwoszy, jest znacznie bardziej niebezpieczna w skutkach od otyłości typu pośladkowo-udowego (gruszka) charakterystycznej dla kobiet. Otyłość brzuszna wiąże się z otłuszczeniem narządów wewnętrznych. Zwiększa ryzyko wystąpienia zaburzeń pracy układu krążenia z zawałem serca włącznie. Może bowiem prowadzić do zmian w profilu lipidowym (za wysoki cholesterol i trójglicerydy), które powodują miażdżycę naczyń krwionośnych. Drugie niebezpieczeństwo to zaburzenia gospodarki węglowodanowej, co dodatkowo często skutkuje rozwojem cukrzycy typu 2.
Nowa dieta to nowe smaki i zwyczaje kulinarne
Częste spożywanie przetworzonych produktów spożywczych zawierających sztuczne dodatki powoduje przyzwyczajenie do doznań smakowych, które nie występują podczas spożywania naturalnej żywności. W związku z tym produkty nieprzetworzone wydają się bez wyrazu. W miarę wprowadzania nowych zwyczajów kulinarnych organizm zaczyna rozpoznawać naturalny smak i aromat potraw. Przetworzone produkty, z których rezygnacja kiedyś wydawałaby się bardzo trudna, przestają cieszyć wybornym smakiem. Są mniej atrakcyjne, a fakt zjedzenia ich w ilościach takich jak niegdyś przyprawia o mdłości. Zmiana nawyków żywieniowych wymaga cierpliwości. Jeśli uda ci się nakłonić partnera do dbania o zdrowie i próbowania nowych potraw, to z czasem nie będzie on potrafił obejść się bez codziennej porcji świeżych warzyw. Zacznij jednak od poznania zasad, do których powinnaś przekonać partnera.
Zasada nr 1: Dieta to wcale nie głodówka
Podstawową zasadą zrównoważonej diety jest dobór takiej ilości jedzenia, jaka w pełni zaspokaja potrzeby organizmu z uwzględnieniem wieku, płci i aktywności. Głodowe porcje prowadzą do obniżenia przemiany materii, co zwiększa tendencje do tycia. Jeśli zatem twoja waga jest w normie, musisz jedynie zadbać, by nie dostarczać nadmiaru pożywienia. Jeżeli chcesz zrzucić zbędne kilogramy, odejmujesz od dziennego zapotrzebowania energetycznego od 500 do 1000 kcal. Nawet dieta odchudzająca niekoniecznie oznacza mniejszą ilość jedzenia. Czasem wystarczy zmienić jego rodzaj, proporcje między składnikami, sposób przygotowania i rozłożenie porcji w ciągu dnia. Niewielkie zmiany powodują obniżenie kaloryczności nawet o połowę! Np. smażony łosoś z białym ryżem i zasmażanym szpinakiem to 1020 kcal, a ta sama ryba gotowana na parze, podana z brązowym ryżem i duszonym szpinakiem – 520 kcal.
ZASADA NR 2: Warzywa konieczne w diecie
Powinny pojawiać się na talerzu kilka razy dziennie, najlepiej w każdym posiłku. W zbilansowanej diecie jest również miejsce na mięso – źródło pełnowartościowego białka niezbędnego do budowy i regeneracji organizmu. Pozostaje tylko kwestia wyboru ilości i rodzaju mięsa. Tłuste należy zastąpić chudym, np. cielęciną lub drobiem (ale bez skórki). Kilka razy w miesiącu można sobie pozwolić na czerwone mięso – wołowinę. A jak sprytnie zwiększyć ilość warzyw? Na początku dodawaj je do miksowanych zup, gulaszu, potrawek i farszu. Duszone i pieczone potrawy mięsno- -jarzynowe są lekko strawne, pożywne i niskokaloryczne. Powoli wprowadzaj warzywa także w surowej formie. Przygotowując surówki, zadbaj o estetykę podania. Warzywa ułożone na jednym talerzu z mięsem i kaszą lub ziemniakami zamieniają się w bezpostaciową papkę, co zniechęca do konsumpcji. Najlepiej serwuj je na osobnym talerzyku. Aby wydobyć z warzyw naturalny smak i aromat, zastosuj odpowiednie przyprawy – ocet winny, sok z cytryny, zioła, czosnek, jogurt naturalny i oliwę. Po przyprawieniu sałatki lub surówki sos możesz także podać osobno. Cały czas pamiętaj też o świeżych sokach warzywnych, które są pełnowartościową porcją warzyw. Jeśli wyciskasz je w domu, warto je przyprawić, np. sosem tabasco, sokiem z cytryny.
Zasada nr 3: Mięso grillowane lub gotowane na parze
Smażenie jest niezdrowym sposobem obróbki termicznej żywności. Wprawdzie nadaje ono potrawie specyficzny smak i aromat, a sam tłuszcz jako nośnik smaku wzmacnia dodatkowo te korzystne wrażenia. Podczas smażenia powstają jednak rakotwórcze substancje. Potrawa wzbogaca się w tłuszcz i jest bardziej kaloryczna. Rezygnacja ze smażenia nie oznacza wcale, że potrawy będą bez smaku. Gotowanie na parze pozwala wydobyć i wzmocnić naturalne aromaty. Przygotowywane w ten sposób potrawy doskonale smakują, i to nawet bez dodatku soli. Aby wzmocnić ich smak, możesz dodać do parującej wody mieszankę przypraw ziołowych lub przygotować lekkie sosy bez zasmażki, np. koperkowy, pieczarkowy lub pomidorowy. Czasem można użyć patelni beztłuszczowej lub przygotować potrawę z grilla. Porównaj: panierowany kurczak z frytkami i kapustą pekińską z majonezem to aż 1100 kcal, zaś ten sam kawałek kurczaka przygotowany na patelni beztłuszczowej lub na parze, podany z sosem koperkowym, pieczonymi ziemniakami i surówką (przepisy obok) to tylko 450 kcal. Pamiętaj, to nie smażenie, lecz odpowiednio dobrane przyprawy decydują o smaku potraw. Nawet najlepszej jakości mięso, które nie zostało przyprawione, jest bez smaku. Panowie wolą wyrazisty smak potraw i wszystko mocniej przyprawiają.
Zasada nr 4: Tłuszcze są potrzebne w diecie, cukier mniej
Tłuszcz powinien stanowić do 30 proc. wartości kalorycznej diety. Jego całkowita eliminacja jest wręcz szkodliwa dla zdrowia. Wraz z nim dostarczamy niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych i składników budulcowych. W zbilansowanej diecie należy eliminować tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, ponieważ zawierają nasycone kwasy tłuszczowe, które nasilają procesy miażdżycowe, i zastępować je olejami (rzepakowy, oliwa) oraz tłustymi rybami morskimi. Biały cukier (sacharoza) nie jest pożądanym składnikiem diety. Nie oznacza to jednak, że musimy całkowicie z niego rezygnować. Normy wyżywienia dopuszczają, aby 10 proc. energii w jadłospisie pochodziło z sacharozy. Daje to średnio 50 g cukru (8 łyżeczek) na dzień! Jeśli musisz słodzić, biały cukier zastąp cukrem trzcinowym, melasą z jabłek lub buraków czy miodem. Mają więcej wartości odżywczych. Jeśli nie da się całkowicie zrezygnować ze słodkich przysmaków, zmniejszaj stopniowo ich ilość, a w miarę możliwości zastępuj owocami.
miesięcznik "Zdrowie"