Jak POSKROMIĆ APETYT i zachować SMUKŁĄ SYLWETKĘ?

2012-04-16 11:55

Nasz organizm działa jak w epoce kamiennej. Chce się najeść i zrobić jak najwięcej zapasów na czarną godzinę. Każdą  dietą, która drastycznie ogranicza kalorie dajemy mu sygnał, że nie może być pewny stałych dostaw jedzenia. Dlatego podwaja swoje wysiłki w chomikowaniu. W ten sposób można odchudzać się do skończenia świata.

poskromic apetyt
Autor: Photos.com Nasz organizm działa jak w epoce kamiennej. Chce się najeść i zrobić jak najwięcej zapasów na czarną godzinę. Każdą  dietą, która drastycznie ogranicza kalorie dajemy mu sygnał, że nie może być pewny stałych dostaw jedzenia. Dlatego podwaja swoje wysiłki w chomikowaniu. W ten sposób można odchudzać się do skończenia świata.

Bardzo często wcale nie jemy z głodu tylko dla poprawienia sobie samopoczucia i przeżycia pozytywnych emocji. Na spotkaniu towarzyskim, żeby uczcić sukces albo opłakać porażkę, często po prostu z nudów. A im więcej jemy – tym bardziej wzrasta apetyt.

Trening sytości w mózgu

Jeśli chcemy zmniejszyć apetyt i przestać się objadać, trzeba przede wszystkim wytrenować centrum sytości w mózgu. Można to zrobić umiejętnie komponując posiłki, zmieniając swoje przyzwyczajenia i zwiększając świadomość własnych odczuć oraz powodów dla których sięgamy po jedzenie.
Kup mniejsze talerze. Na duże zawsze nałożysz większe porcje i pochłoniesz więcej kalorii. Sprawdź sama, że porcją z mniejszego talerza nasycisz się bez problemu.
» Pokochaj warzywa. Jeśli wyobrazisz sobie talerz jako tarczę zegara, to część między 12.00 a 16.00 powinny na nim wypełnić warzywa. Błonnik w nich zawarty nasyci nas szybciej.
» Jedz zupę lub sałatkę przed daniem głównym. Zjesz wtedy o 15 procent mniej dania głównego.
» Miej zawsze w domu, w pracy i w torebce, jabłka. Gdy poczujesz głód robiąc zakupy w supermarkecie, zachce ci się nagle jeść w pracy albo poczujesz chętkę na małe co nieco podczas oglądania telewizji – sięgnij po jabłko. Jest lepsze niż suszone owoce.
» Oszukuj głód wodą. W restauracji, w której już same nazwy potraw i deserów są tak kuszące, że zjadłabyś wszystko – obowiązkowo najpierw zamów wodę i wypij pełną szklankę przed posiłkiem. Na pewno zjesz mniej.
» Jedz owoce zamiast pić soki. Po pierwsze poczujesz nasycenie, po drugie pochłoniesz mniej cukru, który rozregulowuje poziom insuliny i leptyny.
» Na kanapki kładź zawsze listek sałaty, cykorii, kawałek papryki lub pomidora. Zjesz ich mniej niż wtedy, gdy będzie to tylko chleb z wędliną czy serem.
» Wybieraj pieczywo pełnoziarniste. Błonnik w nim zawarty szybciej cię nasyci i zjesz mniej kanapek niż wtedy, gdy sięgniesz po białe bułeczki.
» Jedz wolno. Kiedy się spieszysz zjadasz nawet o 1/3 więcej zanim się nasycisz.
» Do kuchni wchodź tylko wtedy, gdy trzeba przygotować posiłek. Jest w niej tyle smakowitych zapachów i ładnych przekąsek w jeszcze ładniejszych pojemniczkach. Jeśli nie będziesz zmysłom dostarczała pokus, łatwiej zapanujesz nad apetytem.
» Pochowaj pokarmy, których spożycie trudno kontrolować: orzechy, migdały, suszone owoce. Jeśli po nie sięgasz zawsze wyłóż na talerzyk czy miseczkę, żebyś uświadomiła sobie ich ilość. Nałóż sobie tylko raz. Najgorsze jest wielokrotne sięganie po kilka orzeszków czy owoców. W ten sposób możesz niepostrzeżenie zjeść całą paczkę.
» Kiedy chcesz nagrodzić się za sukces – nie idź do restauracji ani nie przygotowuj biesiady. Wymyśl inny sposób świętowania, gdzie jedzenie nie będzie centralnym punktem programu.       
» Z przyjaciółką na plotki i ciasteczko pójdź przed spacerem (marszem nordic walking, siłownią czy pływaniem). W ten sposób wilk będzie syty i owca cała: łakomstwo zostanie zaspokojone, a kalorie spalone. Bo organizm podczas wysiłku fizycznego sięgnie przede wszystkim po ostatnią dostawę jedzenia. 
» Gdy w centrum handlowym skusi cię jakaś kawiarenka – zamów sałatkę owocową lub sorbet i wodę.  Albo sięgnij po jabłko do torebki. Takie miejsca zostały stworzone na nasze pokuszenie. Mamy w nich zostawić pieniądze. Ale możemy nie zostawiać zdrowia.