Nawet w święta martwisz się oponką na brzuchu? Oto co przeszkadza w jej pokonaniu
Nadmiaru tkanki tłuszczowej na brzuchu szczególnie trudno się pozbyć. Bywa, że oczekiwane efekty daje dopiero interwencja chirurga. To wyjątkowo niezdrowo dla narządów wewnętrznych, gdy masz otyłość brzuszną i niemiło dla oka, kiedy na brzuchu robią się wałki. Głodzenie się w święta jednak nie pomoże. Na tym się skoncentruj.
Talią osy niejednokrotnie nie mogą się pochwalić nawet szczupłe osoby. Oponka nieraz zostaje po intensywnym odchudzaniu, bo skóra niekoniecznie może wskoczyć na stare tory.
Niełatwo pozbyć się już zapuszczonej oponki, dlatego najrozsądniej jej nie zapuszczać. Błędy żywieniowe, które prowadzą do kłopotów, to nie tylko po prostu nadmiar kalorii.
1. Nawyki, które sprzyjają oponce: nie skupiasz się na jedzeniu
Oglądasz wiadomości, śledzisz ulubiony serial robisz coś w telefonie, i jesz? Niezależnie od tego, na czym skupiasz uwagę poza posiłkiem, prawdopodobnie zjesz więcej niż ci potrzeba.
Taki paskudny nawyk sprzyja przejadaniu się i przyczynia się do przybierania na wadze, szczególnie w okolicy brzucha. Tak przynajmniej wynika z badań opublikowanych w "Journal of Health Psychology".
Świat się nie zawali, jeśli w święta skupisz się na bliskich, nie tylko na jedzeniu. Wręcz przeciwnie. To jednak coś innego niż bezmyślne podjadanie podczas meczu. Jeśli wspólne posiłki celebrujemy, nie spieszymy się, przeżuwamy starannie, mózg na czas wysyła sygnał, że już mamy dość.
Jeśli nawet go nie posłuchamy w święta, ale na co dzień jemy prawidłowo, oponka to raczej nie nasz problem.
2. Nawyki, które sprzyjają oponce: nadużywanie alkoholu
Napoje alkoholowe to puste kalorie. Organizm zajęty metabolizowaniem szkodliwego alkoholu, odpuszcza spalanie tłuszczu, a ten odkłada się na brzuchu.
Mnóstwo kalorii w winie czy piwie to nie koniec przyczyn problemów. Nadmierne spożycie alkoholu może powodować zaburzenia hormonalne, utrudniając kontrolowanie głodu i spalanie tłuszczu.
3. Nawyki, które sprzyjają oponce: pomijanie posiłków
Pomijanie posiłków może zakłócić metabolizm i prowadzić do przejadania się w późniejszych godzinach dnia. To pogląd większości dietetyków, potwierdzony zresztą badaniami na University of Louisville.
Nieregularne jedzenie prowadzi do rozregulowania pracy ośrodka głodu i sytości w mózgu. Organizm zaczyna robić zapasy, próbuje nadrobić "zgubione" śniadanie, a my zaczynamy doświadczać "napadów głodu". Z czasem także bez wyraźnej przyczyny, w środku nocy itp.
4. Nawyki, które sprzyjają oponce: rezygnowanie z białka
Białko nie tylko syci. Jego niedobór zwiększa apetyt na niezdrowe przekąski - właśnie te, które zapewniają nam potem niechcianą oponkę.
Białko wspomaga utrzymanie masy mięśniowej, a wszyscy przecież chcemy mieć na brzuchu mięśnie, nie tłuszcz.
Masa mięśniowa przekłada się na szybszy metabolizm, więc lepiej spalasz energię także w spoczynku. Trawienie białka spala więcej kalorii niż trawienie węglowodanów czy tłuszczu.
5. Nawyki, które sprzyjają oponce: "ratowanie się" suplementami
Multiwitamina zamiast warzyw i owoców? Kapsułka z dobrym tłuszczem zamiast ryb? Uważaj, to droga donikąd. Suplementy zgodnie z definicją to sposób na uzupełnienie codziennej diety, a nie jej zastępstwo.
Suplementy niczego nie leczą, bo to nie leki. To przecież też nie jedzenie, a jego uzupełnienie, w sytuacjach wyjątkowych. Jedyny suplement, który ma na pewno sens, to witamina D, bo nawet racjonalna dieta może nie zapewnić jej w potrzebnej ilości.
Kiedy masz prawdziwe niedobory, z pomocą przychodzi lekarz. Jeśli sporadycznie tak uzupełnisz dietę, nie będzie to koniec świata.
Zdrowa żywność dostarcza jednak fitoskładniki odżywcze, różny błonnik, dobre białko, przeciwutleniacze. Tego nie znajdziesz w żadnej tabletce. Nie poskromisz też taką pastylką głodu.