Na MLECZNEJ drodze czyli ile NABIAŁU w diecie dziecka?
W czasach, gdy nasze mamy były dziećmi, szklanka mleka była symbolem zdrowia i racjonalnego żywienia. Obecnie wokół mleka i jego przetworów pojawia się wiele kontrowersji. Skutkiem tego jest ograniczanie nabiału w diecie dzieci, a w konsekwencji – niedobory wapnia i witaminy D.
Chwytliwe hasło: „Pij mleko, będziesz wielki” znaczy po prostu tyle, że dla dzieci jest to jeden z najważniejszych pokarmów. Dietetycy w Polsce i Europie mówią jednogłośnie, że mleko i jego przetwory powinny być obecne w diecie każdego dziecka, oczywiście jeśli nie jest ono na nie uczulone.
Mleko i przetwory mleczne jako źródło wapnia
Mleko i jego przetwory to najlepsze źródło łatwo przyswajanego wapnia, niezbędnego do budowy zębów i kości. W ciągu pierwszych lat życia tworzy się połowa naszej masy kostnej. Druga połowa powstaje do 25.–30. roku życia. Potem już tylko jej ubywa, średnio 1 proc. rocznie. Dlatego im więcej wapnia w kościach zgromadzi dziecko, tym mniejsze ryzyko złamań i osteoporozy w dojrzałym wieku. Wapń jest potrzebny także do prawidłowego krzepnięcia krwi, pracy mięśni, układu nerwowego i hormonalnego. Dla niemowląt doskonałym źródłem wapnia jest mleko – naturalne lub modyfikowane.
» Warto zapamiętać:
Ilość wapnia, która pokrywa potrzeby każdego niemowlęcia, to 400–600 mg dziennie. Starsze dzieci potrzebują go więcej, bo 800 mg, a od 10. roku życia – 1200 mg.
Mleko z piersi i z butelki
Najlepszym pokarmem dla dzieci w 1. roku życia jest mleko mamy. Zawiera doskonale przyswajane białko i inne niezbędne składniki odżywcze, z wyjątkiem witaminy D. Dlatego niemowlęta od pierwszych tygodni życia powinny dostawać witaminę D w kropelkach, w ilości 400 jednostek dziennie. Trzeba ją podawać maluszkom karmionym piersią bez względu na porę roku, bo w przeciwieństwie do starszych dzieci, których dieta jest bardziej urozmaicona i które nie są rygorystycznie chronione przed słońcem, niemowlęta są skrupulatnie osłaniane przed promieniowaniem UV. Przez pierwsze 6 miesięcy życia niemowlęta powinny być karmione wyłącznie naturalnie. Później stopniowo należy rozszerzać dietę dziecka, także o produkty nabiałowe, ale mleko wciąż powinno pozostać cennym składnikiem diety. Gdy malec nie może być karmiony naturalnie, dostaje mleko modyfikowane. To mleko krowie, którego skład został zmieniony tak, aby przypominało pokarm kobiecy. Jest wartościowe i w pełni zaspokaja potrzeby dziecka. A ponieważ jest wzbogacone w witaminę D, dodatkowa jej dawka nie jest potrzebna (pod warunkiem, że niemowlę wypija przynajmniej 800 ml mleka).
» Warto zapamiętać:
Niemowlętom i małym dzieciom nie podaje się mleka krowiego ani koziego. Znajdujące się w nich białko różni się od tego z mleka matki i modyfikowanego. Poza tym, mleko krowie zawiera niekorzystną dla dziecka ilość i proporcje składników mineralnych, głównie sodu i fosforu, co nadmiernie obciąża nerki i może prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem. Mleko krowie można podawać dopiero w trzecim roku życia, a w wyjątkowych sytuacjach, gdy sytuacja ekonomiczna rodziców nie pozostawia wyboru, przed drugimi urodzinami.
Ile porcji mleka co dnia
Miesięczny malec wypija zwykle około 90–110 ml na porcję, a jada przeciętnie siedem razy na dobę. Z miesiąca na miesiąc objętość porcji rośnie, a zmniej-sza się ich liczba – tak, że półroczny smyk jada przeciętnie pięć razy dziennie po 180 ml, a roczniak nawet 220–230 ml. Są to oczywiście orientacyjne porcje, bo dziecka nie da się zaprogramować i raz może zjeść 200, a kiedy indziej 150 ml mleka. Nie ma w tym nic niepokojącego. Stopniowo zmienia się też charakter mlecznych posiłków. Około 5.–6. miesiąca życia w diecie malca oprócz mleka pojawia się mleczna kaszka ryżowa lub kukurydziana albo kleik. W 7.–8. miesiącu są to już dwie, a czasem nawet trzy porcje kaszki mlecznej lub kleiku. Gdy malec ma 2–3 lata, powinien wypijać około 3–4 szklanek mleka dziennie, aby zaspokoić zapotrzebowanie na wapń. Ale jeśli dziecko nie przepada za mlekiem, wcale nie musi go pić. Trzeba tylko dbać o to, aby w codziennym menu gościły inne przetwory mleczne, np. budyń, domowej roboty koktajle, jogurt, twarogi, kawa zbożowa na bazie mleka, żółte sery, maślanka, kaszki mleczne z owocowymi dodatkami, placki z serka homogenizowanego, kakao.
» Warto zapamiętać:
Dietetycy biją na alarm, bo w diecie dzieci brakuje wapnia, a to grozi epidemią osteoporozy w przyszłości. Niestety, gdy pod koniec okresu niemowlęcego mleko przestaje być podstawą diety, rodzice przestawiają dziecko na styl żywienia podobny do tego, jakiemu hołdują dorośli. A dziecko nadal powinno pić przynajmniej 3 szklanki mleka dziennie lub zastępować mleko innymi produktami nabiałowymi. To daje mu szansę uzyskania „polisy” na przyszłe lata, jaką są mocne i zdrowe kości. Dlatego dzieci w wieku do 3 lat powinny pić mleko modyfikowane, a jeśli to niemożliwe ze względów finansowych, mleko UHT o zawartości 2 proc. tłuszczu.
Pora na jogurt
Rodzice często są zbyt niecierpliwi i kilkumiesięcznemu niemowlęciu podają twarożki lub jogurty o owocowych smakach. To zbyt wcześnie. Najczęściej powodem takiej decyzji są sugestie babć. Ale od czasu, gdy one wychowywały dzieci, wiele się zmieniło. Kiedyś podawano niemowlętom mleko krowie, a żeby pokarm był bardziej syty, dosypywano do niego mąkę, co teraz wydaje się nie do pomyślenia (i słusznie!). Wiemy, że to nie służy zdrowiu dzieci. Schemat żywienia niemowląt wyraźnie podaje, że nabiał można wprowadzić w niewielkich ilościach od 11. miesiąca życia dziecka. Wprawdzie wspomniany schemat to jedynie sugestia, której nie trzeba się trzymać sztywno, ale oznacza, że jogurt można podać w 10. lub 12. miesiącu zamiast w 11., ale nie w 6. Na początek idealny będzie jogurt naturalny bez dodatku cukru, aromatów i sztucznych barwników. Najlepiej zacząć od 1–2 łyżeczek. Jogurt można podać dziecku łyżeczką lub dodać do deseru z owoców. Stopniowo porcje należy zwiększać, jednocześnie rozszerzając nabiałowe menu dziecka. Warto wprowadzić także kefir, mleko zsiadłe (także od 11. miesiąca). Dzieci, które jedzą jogurt lub kefir, rzadziej mają problemy z zaparciami, bólami brzucha i biegunkami. Godny polecenia jest twarożek, najlepiej domowej roboty. Ser żółty i topiony można podawać od 12. miesiąca, a sery typu mozzarella i mascarpone pod koniec drugiego roku życia. Sery pleśniowe jeszcze później, podobnie jak inne produkty z mleka niepasteryzowanego (niosą ryzyko zakażenia listerią, bakterią niebezpieczną dla najmłodszych dzieci). Żółty ser jest co prawda doskonałym źródłem wapnia, ale zawiera dużo tłuszczu, soli, chemicznych dodatków i jest ciężkostrawny. Jeśli chcecie kupować dla dziecka żółty ser, to najlepiej ten z wyższej półki cenowej – jest bardziej wartościowym produktem, a nie wyrobem seropodobnym. Smakowe jogurty i serki homogenizowane, także w małych kubeczkach, są odpowiednie dla przedszkolaków, a nie dla małych dzieci (oczywiście z wyjątkiem tych produkowanych dla niemowląt – taka informacja powinna być umieszczona w widocznym miejscu na opakowaniu).
» Warto zapamiętać:
Jedna szklanka mleka to 240 mg wapnia. Tyle samo tego cennego pierwiastka jest w kubku jogurtu (150 g), miseczce budyniu, szklance koktajlu lub maślanki albo kefiru, dwóch małych trójkącikach serka topionego, dwóch plasterkach żółtego sera, 35 dag twarożku (tyle zawierają cztery naleśniki z serem), dwóch szklankach brokułów.
Mleko krowie
Gdy maluszek skończy dwa lata, można mu zacząć podawać mleko krowie, ale powinno to być mleko UHT. Jest ono wysokiej jakości, bezpieczne pod względem biologicznym. Skrót UHT pochodzi od słów „ultra high temperature”. Technologia ta polega na bardzo krótkim, trwającym kilka sekund podgrzaniu mleka do temperatury 135–150ºC i gwałtownym schłodzeniu do 20ºC. Dzięki temu, w przeciwieństwie do pasteryzacji, giną nie tylko bakterie, ale i ich przetrwalniki, czyli formy nieaktywne, które w przyjaznych dla nich warunkach mogłyby wywołać poważne choroby. Najlepsze jest mleko o zawartości tłuszczu 2 proc., zwłaszcza jeśli dziecko chętnie zjada inne produkty obfitujące w tłuszcz, np. sery, ryby, sałatki z oliwą lub orzechy.
» Warto zapamiętać:
Wbrew obiegowej opinii, mleko UHT nie zawiera konserwantów. Po prostu po odpowiednim przygotowaniu sterylnie czyste mleko umieszczane jest w szczelnie zamkniętych opakowaniach pozbawionych zarazków. Dlatego tak długo zachowuje świeżość i przyjemny smak.
Mleko? Ale jaki numer!
Mleko modyfikowane jest dobierane odpowiednio do wieku dziecka. Sprawę ułatwia oznaczenie cyframi opakowań mleka dla niemowląt. Dla maluszków w pierwszych sześciu miesiącach życia przeznaczone jest mleko początkowe, czyli oznaczone „1”. Dzieci w drugim półroczu dostają mleko następne: „2”. „Trójka” jest dla starszych niemowląt i dzieci powyżej roku. Wiek dziecka, dla którego jest przeznaczone mleko, zależy od producenta. Idąc tym tropem, łatwo się domyśleć, że „4” jest dla dwulatków, zaś Junior zwykle dla dzieci od roku do 3 lat. Mleko modyfikowane można stosować do 3. urodzin, podając je jako napój w kubeczku, przyrządzając na jego bazie koktajle, mleka smakowe, kaszki lub inne desery niewymagające gotowania. Budyń lepiej gotować na mleku krowim, a kaszę mannę na wodzie i dopiero po ugotowaniu dodać do niej mleko. Dlaczego? Bo gotowanie mleka modyfikowanego niszczy znajdujące się w nim witaminy i inne cenne składniki.