Zasłynął tym, że przez 30 dni jadł tylko w fast foodach. Znany filmowiec nie żyje
O jego niezwykłej diecie i filmie, w którym dokumentował eksperyment na sobie, mówił cały świat. Morgan Spurlock był nawet nominowany do Oskara, nazywano go "pogromcą fast-foodów". 53-latka zabił rak.
Film "Super Size Me" z 2004 roku został okrzyknięty jednym z ważniejszych dokumentów pierwszego dwudziestolecia XXI wieku. Chociaż nie dotyczył konfliktu zbrojnego czy politycznego skandalu, mógł wpłynąć na losy milionów ludzi na świecie.
Bardzo obrazowo pokazywał, co możemy sobie zrobić, tylko sięgając po modne zapychacze. Morgan Spurlock, reżyser i główny bohater dokumentu, przez miesiąc żywił się wyłącznie jedzeniem z sieci McDonald's, aby sprawdzić, jak wpłynie to na jego organizm.
Niby wnioski z eksperymentu nie mogą zaskakiwać, zwłaszcza z perspektywy 20 lat, które minęły od premiery filmu, ale wówczas sporo osób przeżyło szok.
30 dni jadł tylko fast foody. Skutki?
W czasie eksperymentu Spurlocka przytył 11 kilogramów. Miał problem z ciśnieniem tętniczym i wysokim cholesterolem.
Lekarze występujący w filmie mówią wprost, że jeśli reżyser nie zakończy 30-dniowej diety składającej się przede wszystkim z niezdrowego tłuszczu i produktów przetworzonych, jego zdrowie i życie będzie zagrożone.
Fast foody - co realnie zmienił film Morgana Spurlocka
"Pogromca fast foodów" swojej walki z nimi nie zakończył na jednym filmie. Do tematu wrócił w choćby: "Super Size Me 2: Holy Chicken!". W zrealizowanym w 2017 roku dokumencie twórca ujawnił ciemne strony branży hodowli i przetwórstwa kurcząt.
Spurlock napisał także książkę: "Życie w fast foodzie. Co czeka McCzłowieka" (tytuł oryginału: " Don't Eat This Book: Fast Food and the Supersizing of America").
Sporo osób uważa, że jego twórczość zmieniła mentalność wielu osób. Konsumenci zaczęli oczekiwać od restauracji typu fast food, by oferowane jedzenie było lepszej jakości.
Sam Morgan Spurlock był jednak sceptyczny wobec efektów swojej działalności. Zapytany w 2019 roku, czy jedzenie rzeczywiście stało się dzięki niemu zdrowsze, odpowiedział - "cóż, marketing z pewnością tak".
53-letni Morgan Spurlock nie żyje. Przegrał z nowotworem
O śmierci reżysera poinformowała BBC, cytując jego brata: "Morgan dał tak wiele poprzez swoją sztukę, pomysły i hojność. Świat stracił prawdziwego geniusza twórczego i wyjątkowego człowieka". W listopadzie Spurlock skończyłby 54 lata. Zmarł z powodu choroby nowotorowej. Osierocił dwóch synów, Lakena i Kallena.
