Jerzy Stuhr zdradził swój sposób na bycie w formie. Prosta metoda, którą może stosować każdy
Regularna aktywność fizyczna korzystnie wpływa nie tylko aspekt fizyczny zdrowia, ale i psychikę. Osoby starsze powinny wybierać taki rodzaj aktywności, który będzie dostosowany do ich indywidualnych potrzeb, a zwłaszcza możliwości zdrowotnych. Świetnie wie o tym Jerzy Stuhr. 75-latek zdradził, co robi, by być w dobrej formie.
Uwielbiany przez publiczność aktor ma za sobą wiele problemów zdrowotnych. Jerzy Stuhr przeżył udar, miał dwa zwały serca i raka przełyku. Dzięki rehabilitacji i leczeniu za każdym razem udawało mu się pokonać zdrowotne problemy. "Jak ci ktoś podarował drugie życie, to je sobie cenisz" – mówił niedawno w wywiadzie dla magazynu "Twój Styl".
Jerzy Stuhr mówi o tym, jak dba o zdrowie
Aktor podzielił się swoim sekretem na długowieczność. Okazuje się, że to niezwykle prosty sposób, który nic nas nie kosztuje. Oprócz kroków, bo właśnie na tym opiera się zasada, jaką stosuje Jerzy Stuhr. W rozmowie z "Faktem" przyznał: "Wolny czas przeznaczam na spacery, teraz jest już bardzo ładna, przyjemna pogoda. Wolniutko spaceruję, ale staram się te 10 tysięcy kroków zrobić, mam to ustawione w komórce. To może nie jest duży dystans, ale warto pokonywać go dla zdrowia".
Obecnie znany aktor przebywa nad polskim morzem, gdzie oddaje się długim spacerom, w których towarzyszy mu ukochana żona. Jesień – obok zimy i wiosny – to najlepszy moment na aktywność fizyczną w pobliżu Bałtyku. Właśnie w tych porach roku, ale także podczas wietrznej, a nawet sztormowej pogody, występuje największe stężenie jodu.
A im bliżej morza, tym lepiej, ponieważ najwięcej jodu utrzymuje się tuż nad jego brzegiem. Właśnie ten pierwiastek odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie tarczycy i hormonów. Dlatego niedobór jodu może odbić się na zdrowiu całego organizmu.
Ile kroków dziennie wykonywać?
10 tys. kroków dziennie to minimum? Okazuje się, że nie. Ta liczba swoją sławę zawdzięcza kampanii marketingowej jednego z producentów krokomierzy. W badaniu opublikowanym w czasopiśmie "The Lancet Public Health" naukowcy postanowili przeanalizować korelację między dzienną liczbą wykonywanych kroków a śmiercią z jakiejkolwiek przyczyny. W tym celu grupa ekspertów dokonała metaanalizy 15 badań, w których łącznie wzięło udział prawie 50 tys. osób.
Okazuje się, że wykonywanie większej liczby kroków wiąże się z coraz niższym ryzykiem śmiertelności, ale nie musi to być te konkretne 10 tys.. U osób po 60. roku życia wystarczy już od 6 do 8 tys. kroków, by ryzyko przedwczesnej śmierci zmalało. Prędkość i tempo chodzenia okazały się czynnikami, które w tym przypadku nie mają większego znaczenia.
Zdaniem naukowców większa liczba pokonywanych kroków dziennie nie ma wpływu na zmniejszenie śmiertelności. Podobne wyniki uzyskali także naukowcy, którzy przeprowadzili badania na znacznie mniejszej grupie. Osoby, które dziennie przemierzają 7 tys. kroków, doświadczyli niższej śmiertelności w porównaniu z uczestnikami wykonującymi ich mniej. Jednak jedno jest pewne - regularne spacery z pewnością pozytywnie wpłyną na nasze zdrowie.