Ma 76 lat, wygląda na 50, czuje się na 25. Pytamy górala o przepis na taką krzepę

2024-06-17 13:52

"Jaki to sens dożyć setki i jeszcze trochę, jak zdrowia nie ma i radochy z życia" - pyta retorycznie pan Krzysztof, żywa legenda Podbeskidzia. Ludzie plotkują, że poznał przepis na eliksir młodości podczas podróży do Urugwaju. Krzepki góral ze Straconki widzi to jednak inaczej.

Ma 76 lat, wygląda na 50, czuje się na 25. Pytamy górala o przepis na taką krzepę (zdjęcie ilustracyjne)
Autor: GettyImages

Spotkaliśmy pana Krzysztofa w miejscu, w którym raczej nie spodziewacie się emerytów z bardzo długim stażem. W ogromnym parku rozrywki zaliczał kolejne rollercoastery z grupą przyjaciół-studentów.

- No było trochę stracha, zwłaszcza przy pierwszym, ale młodzież patrzyła, nie wypadało wymiękać - tłumaczy 76-latek i zapewnia, że szybkie kolejki to kolejne odkrycie, które "daje mu kopa".

- Chyba sobie kupię bilet roczny. Rzut beretem ode mnie, a ja tu dopiero pierwszy raz.

Pan Krzysztof wygląda młodo, cieszy się życiem i śmieje, że koledzy i koleżanki ze szkoły zaczynają podejrzewać go o związki z wampirami.

- Sekret dobrego życia i formy? Nic takiego. W sumie 5 zasad - przyjemnych i pożytecznych.

Maryla Rodowicz zdradza swoje sekrety w "The Voice Senior"

1. Jedz oscypki, które sam zrobisz

- Długie, dobre życie nie jest pisane ponurakom i obibokom - twierdzi pan Krzysztof i śmieje się, gdy pytamy, czy jego sekretem formy i zdrowia są oscypki. Ludzie gadają, że się nimi objada.

Jak przywitasz owieczkę na świecie, będziesz z nią rozmawiać, zatroszczysz się jak o krewniaka, da ci najlepsze mleko. Z tego mleka zrobisz najlepszy ser. Jak go zjesz, wyjdzie ci na zdrowie. Tak samo własna sałata, domowy chleb, grzyby zebrane w lesie.

- Dlaczego? Nie muszę liczyć kroków, robić ćwiczeń siłowych, podnosić ciężarków i jeszcze płacić trenerowi. Całe życie trenuję, w dodatku na świeżym powietrzu. Nie mam czasu na łupanie w krzyżu.

2. Bierz tyle, ile potrzebujesz

"Ten góral żywemu nie przepuści", "Rozrabiaka i hulaka" - tak mówią o panu Krzysztofowi głównie ci, co go nie poznali osobiście.

Pan Krzysztof przyznaje, że w młodości trochę "bałaganił", ale dziś?

- Nie zamieszczajcie mojego zdjęcia, bo się znowu od bab nie będę mógł opędzić, a ja mam żonę romanse mi nie w głowie. W domu też piknie.

Żona pana Krzysztofa jest od niego młodsza o 25 lat, ale jak sama przyznaje, ledwo za chłopem nadąża, a wyglądają jak rówieśnicy.

- Trenowałem zapasy, wiele lat służyłem w wojsku. Wiem, co to samodyscyplina i umiar. Niczego sobie nie odmawiam, ale też niewiele potrzebuję. Nie wiem, co to obżarstwo, chociaż lubię zjeść. Biorę od życia tyle, ile potrzebuję. Czasem ludzie zapominają ile to jest - dość. Jakby mieli wszystko do grobu kiedyś zabrać - mówi pan Krzysztof.

3. Oglądaj wschody słońca

- Wcześnie wstaję, bo doba taka krótka. Trzeba nakarmić zwierzaki, zrobić zakupy, z ludźmi zagadać. Nie wolno zaniedbywać przyjaciół. Pomaganie innym głównie pomaga mnie. Czuję się potrzebny, nie chcę być zgnuśniałym dziadem - mówi pan Krzysztof, który słynie z gościnności.

- Żona też lubi gości, inaczej byśmy się nie dobrali. Lubi pospać - jej prawo. Jak otwiera oczy, to ja już mam za sobą pełno spraw załatwionych. I możemy w spokoju zjeść pyszne śniadanko, kawusię wypić - robić dużo i dobrze wcale nie znaczy "robić szybko".

4. Otaczaj się młodymi ludźmi

Pan Krzysztof nie zgadza się ze swoimi rówieśnikami, którzy często narzekają na młodzież, że głośna, zła, arogancka.

- Młodzi są wspaniali, a stare pryki jak ja nie powinny im mówić, jak żyć, tylko od nich się uczyć i czerpać.

Pan Krzysztof przyznaje, że dogaduje się świetnie i z rówieśnikami (niektórymi), i przyjaciółmi swojego pasierba.

- Niby dzieli nas ponad pół wieku. I co z tego? Jakoś bez problemu mówimy sobie po imieniu, mamy tyle wspólnych tematów. Dobrze się czuję wśród ludzi młodych duchem. Nieważne, ile mają na liczniku.

Pan Krzysztof ma teorię, że pogodni, życzliwi, energetyczni ludzie wzajemnie ładują sobie akumulatory, wymieniają się mocą, regenerują serce i umysł. Czerpiesz i zyskujesz. Wzajemnie.

5. Nie przestawaj odkrywać

- Straconka, gdzie mieszkam, jest chyba najpiękniejsza na świecie, ale to nie jest powód, żeby się z niej nie ruszać - podkreśla pan Krzysztof.

Senior przyznaje, że nie odpuszcza żadnej okazji, by podróżować, zwiedzać, doświadczać.

- Niby jestem góral z dziada pradziada, a kocham morze i dobrze się bawię bez alkoholu i fajek. Niewielu w to wierzy. Może dlatego, że w przeszłości różnie bywało. Przyszedł jednak taki moment, że odpuściłem, a właściwie samo odpuściło. Dobrze się bawię bez browara czy herbaty z prądem. Życie mnie ładuje, to na co mi to?

Pan Krzysztof nie wyklucza, że wyprowadzi się nad morze, najlepiej na południu Europy. Kiedy? "Jak się zestarzeję i trzeba będzie wygrzewać stare kości, czyli chyba nie tak szybko. Co to za wiek te 76 lat? Dopiero się rozkręcam".

Sonda
Stosujesz suplementy diety?
Listen on Spreaker.