Idealny na trawienie i nie tylko. Wystarczy jedna łyżka dziennie
O dobroczynnych właściwościach octu jabłkowego mówi się już od dawna. Jedni go spożywają, jeszcze inni używają jako dodatek do dań lub stosują jako odżywkę na włosy. Można go kupić zarówno w sklepie, jak i zrobić samodzielnie. O tym, jak przygotować domowy ocet jabłkowy opowiada dziennikarka i propagatorka idei zero waste.
Sylwia Majcher to edukatorka ekologiczna, dziennikarka, autorka kilku książek, w tym bestsellera „Gotuję, nie marnuję. Kuchnia zero waste po polsku”. Prowadzi warsztaty oraz szkolenia zero waste. Ostatnio była gościem w "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedziała o właściwościach samodzielnie produkowanego octu jabłkowego.
Dlaczego warto pić ocet jabłkowy?
Ocet jabłkowy ma pozytywny wpływ na nasz organizm. Jest dobrym źródłem witaminy C, K, A, kwasu foliowego, potasu i sodu. Jest świetnym wyborem w okresie jesienno-zimowym, gdyż wzmacnia układ odpornościowy, przez co może chronić organizm przed infekcjami. To jednak nie wszystko.
"Poprawia nasze samopoczucie. On rzeczywiście dodaje nam energii, ale nie wypijany tak pół butelki, tylko rozpuszczony. Taka łyżeczka o poranku, do ciast. Wykorzystujmy ocet w swojej kuchni. Na trawienie jest fantastyczny, na pobudzenie naszych jelit. Bardzo dobry o tej porze roku też, bo działa antybakteryjnie" - mówi Majcher.
Ocet jabłkowy jest również polecany osobom z problemami ze strony układu sercowo-naczyniowego. Obniża poziom cholesterolu oraz ciśnienie krwi.
Sylwia Majcher przyznaje, że codziennie rano pije lemoniadę z łyżką octu. Dodaje go również jako przyprawa do różnego rodzaju dań.
Jak zrobić domowy ocet jabłkowy?
Jak twierdzi ambasadorka zero waste, najlepszym octem jabłkowym jest ten sporządzony przez nas samodzielnie w domu. Jest znacznie lepszej jakości i ma lepszy smak niż kupny. Jego przygotowanie wcale nie jest trudne.
"Najlepiej zrobić ocet samodzielnie ze skórek i ogryzków jabłek. (...) Żeby stały się octem potrzebują czasu i musi nastąpić fermentacja" - mówi Majcher.
Obierki należy włożyć do słoika. Obierki należy włożyć do słoika. Do osobnego naczynia wlej wodę z kranu i dodaj 5 łyżek cukru. Mieszaj, aż się rozpuści. Następnie mieszaninę wlej do skórek.
"Tak przygotowany ocet przykrywam ściereczką, zostawiam na mniej więcej dwa tygodnie i codziennie muszę go mieszać drewnianą łyżką. Mieszamy, żeby pobudzić fermentację, żeby nic się nie wydarzyło. Po tych dwóch tygodniach owoce opadają nam na dno. Wtedy przecedzamy ocet i przelewamy płyn do butelki, zakręcamy i czekamy kolejne cztery tygodnie, żeby ta fermentacja całkowita nastąpiła" - tłumaczy propagatorka zero waste.
Jak podkreśla dziennikarka, po przecedzeniu skórek i ogryzków na górze słoika pojawi się tzw. matka octowa. Może być ona przydatna podczas przygotowywania następnych roztworów. "To jest taki glut gęsty, który właśnie sugeruje, że proces się odpowiednio odbył. Wtedy ten glut możemy sobie zachować w lodówce, w słoiku i dorzucić do kolejnego octu, i wtedy nam szybciej ta fermentacja nastąpi" - tłumaczy.