Jak rozpoznać fałszywy miód? Od kwietnia szukaj tego oznaczenia
Trudno wybrać prawdziwy miód, kiedy w pobliżu nie ma zaufanej pasieki. Sprawy nie ułatwia fakt, że na sklepowych półkach nie brakuje rozwodnionych produktów i takich, które mają niewiele wspólnego z pracą pszczół. Od kwietnia na etykietach pojawi się obowiązkowa informacja.
Zwyczaj czytania etykiet jest wciąż zbyt mało popularny. Korzystają na tym producenci i importerzy, a my ostatecznie płacimy za coś, co tylko z pozoru przypomina pełnowartościowy miód. Warto dokładnie przyjrzeć się wybranemu produktowi i nie dać się oszukać.
Miód pod kontrolą. Nowe zasady już od kwietnia
W polskich sklepach są miody eksportowane z innych krajów. Z powodzeniem można znaleźć produkty, które dotarły do nas nawet z Chin. Teoretycznie nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że część produktów jest fałszowana. Co więcej, w ostatnim czasie coraz częściej mówi się o tym, że w Chinach żyje bardzo mało pszczół, a rolnicy stosują wiele silnych pestycydów, stąd taki miód może być wątpliwej jakości, choć oczywiście nie musi.
– Przeprowadzone w latach 2022-2023 przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych kontrole miodu znajdującego się w obrocie na rynku krajowym objęły 179 podmiotów, w których skontrolowano łącznie: 218 partii miodów w zakresie oceny organoleptycznej (nieprawidłowości stwierdzono w 11 partiach); 242 partie miodów w zakresie oceny parametrów fizykochemicznych (nieprawidłowości stwierdzono w 23 partiach); 148 partii miodów w zakresie analizy pyłkowej (nieprawidłowości stwierdzono w 36 partiach); 334 partie miodów w zakresie znakowania (nieprawidłowości stwierdzono w 127 partiach) – wyjaśnia IJHARS.
Weryfikacja miodu polega na sprawdzeniu takich parametrów jak:
- cechy organoleptyczne,
- parametry fizykochemiczne,
- analiza pyłkowa,
- oznakowanie miodów.
Na podstawie wyników można m.in. stwierdzić ewentualną obecność takich dodatków jak sztuczne barwniki, czy ocenić poziom glukozy i fruktozy. Dodatkowo weryfikuje się pochodzenie botaniczne, czy dostrzec obecność roztoczy np. rozkruszka mącznego.
Miód pod kontrolą. Nowe zasady już od kwietnia
Oczywiście nie chodzi o to, by krytykować miody spoza Polski, bo z pewnością nie brakuje wśród nich wartościowych produktów. Ważne jest jednak to, by konsument wiedział, skąd pochodzi dany słoik. Pomocne będzie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 13 października 2023 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych (Dz.U. z 2023 r. poz. 2233). Przepisy wchodzą w życie już 18 kwietnia 2024 roku.
Nowe zasady sprawią, że na etykietach pojawi się adnotacja, która będzie informować klienta o tym skąd pochodzi dany miód. Istnieją trzy rodzaje oznaczeń:
- "mieszanka miodów pochodzących z UE”,
- "mieszanka miodów niepochodzących z UE”,
- "mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE”.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zaznacza, że od momentu wejścia w życie nowych przepisów taka adnotacja nie będzie zamieszczana na produktach polskiego pochodzenia. A to oznacza, że łatwiej będzie ocenić, czy dany miód został zebrany w naszym kraju. Warto wspomnieć także o oznaczeniu “PRODUKT POLSKI”, które często pojawia się na opakowaniach.
Nie tylko zagraniczny miód może być fałszowany? Polacy wiedzą, jak go rozrzedzić
Wbrew pozorom sięgając po miód prosto z pasieki, również można paść ofiarą oszustwa. Otóż fałszowanie miodu rozpoczyna się już na wczesnym etapie, a mianowicie podczas pracy pszczół.
Jak wiadomo, miód jest wynikiem zebrania i przetworzenia nektaru zebranego z kwiatów czy z soku drzew. Niestety niektórzy pszczelarze skuszeni chęcią zysku, karmią pszczoły syropem cukrowym, by dzięki temu nawet w gorszy rok sprzedać oczekiwaną ilość. Znane są także praktyki rozcieńczania pozyskanego od pszczół miodu wspomnianym syropem.
Pan Tabletka, specjalista, który mówi o sobie, że jest "farmaceutycznym głosem rozsądku", często analizuje, które leki, czy suplementy diety będą najlepszym wyborem, a także wyjaśnia jak nie dać się oszukać. Wskazał także jak rozpoznać fałszywy miód. Wymienił trzy podstawowe cechy, a mianowicie:
- zapach,
- wygląd,
- smak.
Po pierwsze: na prawdziwym miodzie powinien widnieć kożuszek, coś w rodzaju zastygniętej pianki na wierzchu, która powstała na skutek wlewania miodu do słoików. W sztucznym miodzie konsystencja będzie jednolita.
Wąchając miód, powinniśmy wyczuć zapach wosku, żywicy, a Pan Tabletka wskazuje jednym słowem, że prawdziwy miód powinien pachnieć ulem. Smak takiego produktu ma być pełny, a nie chemiczny.
Jak rozpoznać prawdziwy miód? Szukaj tego na etykiecie
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), wyjaśnia, że prawdziwy miód powinien ulec krystalizacji już kilka miesięcy po zebraniu, a to oznacza, że jesienią powinien być już częściowo skrystalizowany. Chcąc mieć pewność, że kupujemy w sklepie prawdziwy miód, warto szukać na etykiecie nieobowiązkowego numeru pasieki.
– Jeśli chodzi o etykietę miodu, to warto również sprawdzić, czy wskazano na niej nieobligatoryjny numer weterynaryjny pasieki – jest to informacja o rejestracji pszczelarza i nadzorze służb weterynaryjnych nad produkcją. Taka informacja stanowi dodatkową gwarancję jakości, podobnie jak umieszczane na niektórych miodach specjalne oznaczenia, takie jak np. chroniona nazwa pochodzenia (ChNP), chronione oznaczenie geograficzne (ChOG) czy też logo produkcji ekologicznej – informuje IJHARS.
Przy zakupie należy zwrócić uwagę także na cenę. Tani produkt może być mieszanką miodów, lub miodem gorszej jakości.