Jak czytać etykiety produktów spożywczych? Co powinny zawierać?
Etykieta produktu spożywczego może powiedzieć ci o produkcie naprawdę wszystko, jeśli wiesz, jak skorzystać z informacji umieszczonych na niej. Jakie informacje znajdują się na etykietach produktów spożywczych? Jakimi zasadami kierować się, czytając etykiety? Na co uważać, aby nie dać się zmanipulować? Rozkładamy etykiety produktów spożywczych na czynniki pierwsze.
Spis treści
- Jakie informacje muszą znaleźć się na etykiecie produktu spożywczego?
- Daty ważności – czym różni się „należy spożyć do...” od „najlepiej spożyć przed...”?
- Oświadczenie żywieniowe i oświadczenie zdrowotne
- Co z dodatkami do żywności czyli popularnym „E”?
- Jakie pułapki czekają na konsumentów?
- Jak czytać etykiety? – praktyczne porady
Etykiety żywności oferowanej konsumentom w opakowaniach muszą być czytelne, nieusuwalne, zrozumiałe, nie mogą wprowadzać w błąd i pomijać istotnych informacji. Oczywiście nie uciekniemy od marketingowych sztuczek i prób wykorzystania niewiedzy kupujących, ale obecnie zdecydowanie łatwiej jest robić świadome zakupy niż jeszcze choćby 15 lat temu.
Prawo żywnościowe mocno wspiera konsumenta i wymaga od producentów informowania o dokładnym składzie, podawania informacji w sposób czytelny (koniec z białymi literkami na żółtym tle) i nazywania produktów tak, aby konsument miał świadomość tego, co kupuje.
Dużą rewolucją było wprowadzenie w życie 13.12.2014 r. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności. Zasady etykietowania i podawania informacji żywieniowych zmieniają się na lepsze.
Jakie informacje muszą znaleźć się na etykiecie produktu spożywczego?
Zgodnie z założeniami prawa żywnościowego (zbioru krajowych i europejskich regulacji dotyczących jakości i bezpieczeństwa żywności) etykieta produktu spożywczego ma dostarczać takich informacji, które pozwolą konsumentowi na wybór produktu zgodny z jego oczekiwaniami. I rzeczywiście etykiety żywności są pełne informacji.
Interpretacja wielu z nich wymaga jednak pewnej wiedzy, a co najmniej czytania ze zrozumieniem. Dlatego, żeby ułatwić sobie czytanie etykiet i świadome kupowanie jedzenia, przeanalizujmy, jakie informacje muszą znaleźć się na etykiecie produktu i co one oznaczają dla konsumenta.
Nazwa produktu spożywczego
Nazwa musi jasno wskazywać na rodzaj produktu i nie może wprowadzać w błąd. Jeśli do żywności zostały dodane składniki, które zwyczajowo nie są do niej dodawane, musi być to ujęte w nazwie, np. „jogurt o smaku waniliowym z dodatkiem białka serwatkowego”.
Wykaz składników
Składniki na liście muszą być wymienione malejąco od występującego w największej ilości. Cukier albo woda na pierwszym miejscu w składzie? To raczej nie jest dobry produkt.
Ilość niektórych składników
Oznaczenie ilości składnika lub kategorii składników użytych do wytwarzania lub przygotowania produktu spożywczego jest obowiązkowe, gdy:
- dany składnik lub dana kategoria składników występują w nazwie produktu spożywczego lub są zwykle kojarzone z tą nazwą przez konsumenta,
- występują na etykiecie w postaci słownej lub graficznej,
- są istotne w celu scharakteryzowania danego środka spożywczego i odróżnienia go od produktów, z którymi mógłby być mylony ze względu na jego nazwę lub wygląd. Przykładowo czekolada z nadzieniem truskawkowym, która na etykiecie ma zdjęcie truskawek, na liście składników musi mieć podaną procentową zawartość truskawek.
Obecność alergenów
Jeśli w żywności znajduje się jakikolwiek składnik (nawet w zmienionej formie), który zaliczany jest do popularnych alergenów lub składników wywołujących nietolerancje pokarmowe, producent musi o tym poinformować.
Również jeśli na terenie zakładu wytwarzane są inne produkty z udziałem alergenów i możliwe jest wzajemne zanieczyszczanie się ilościami śladowymi, np. poprzez przenoszenie pyłów, produkt musi być oznaczony jako potencjalnie zawierający alergeny.
Ilość netto żywności
Jest to masa produktu bez opakowania, po odsączeniu z zalewy, po rozmrożeniu itp.
Data produkcji oraz data mrożenia
Dotyczy to produktów mrożonych.
Data minimalnej trwałości lub termin przydatności do spożycia
Różnicę między „należy spożyć do” oraz „najlepiej spożyć przed” wyjaśniona została w następnym akapicie.
Specjalne warunki przechowywania
Produkty, które łatwo ulegają zmianom mikrobiologicznym, muszą być oznaczone informacją o warunkach przechowywania zapewniających ich trwałość, np. „Po otwarciu należy przechowywać w temperaturze poniżej 5°C do 3 dni.”
Instrukcja użycia
Jeśli jej brak może uniemożliwić prawidłowe spożycie produktu, konieczne jest dołączenie instrukcji użycia.
Wartość odżywcza
Producenci są zobowiązani podawać wartość kaloryczną, ilość węglowodanów, białka, tłuszczu i soli (sodu) w produkcie spożywczym.
Dane identyfikujące podmiot odpowiedzialny za przekazywanie informacji na temat żywności
Niekoniecznie musi być to producent, a podmiot, pod którego nazwą lub firmą jest wprowadzany na rynek dany środek spożywczy.
Daty ważności – czym różni się „należy spożyć do...” od „najlepiej spożyć przed...”?
Większość produktów spożywczych dostępnych w sklepach jest oznaczona datą poprzedzoną opisem „należy spożyć do” lub „najlepiej spożyć przed”. Odnoszą się one do różnych grup żywności, a spożycie produktów po przekroczeniu wskazanych dat albo ma konsekwencje zdrowotne, albo jedynie sensoryczne (np. zmieniona konsystencja, kolor), albo konsekwencji nie ma wcale, bo część produktów spożywczych w zasadzie nigdy się nie psuje.
„Należy spożyć do”
„Należy spożyć do” znajduje się na żywności, która łatwo się psuje – świeżym mięsie i rybach, przetworach mięsnych, paczkowanych warzywach świeżych, niektórych przetworach owocowych i warzywnych, nabiale.
Możemy powiedzieć, że jeżeli w sklepie żywność znajduje się w lodówce, to jej data przydatności do spożycia opisana jest jako „należy spożyć do”.
Po przekroczeniu tej daty istnieje duże ryzyko zepsucia się żywności w wyniku rozwinięcia się w niej mikroorganizmów chorobotwórczych. Jest ona bowiem idealnym środowiskiem dla rozwoju bakterii, pleśni i grzybów ze względu na dużą zawartość wody.
„Najlepiej spożyć przed”
„Najlepiej spożyć przed” opisuje datę ważności żywności, która jest trwała, np. słodyczy, herbaty, kasz, ryżu. Po przekroczeniu daty ważności jedzenie jest nadal zdrowe i nieszkodliwe, może jednak (ale wcale nie musi) stracić część swoich walorów smakowych, zapachowych, może dojść do rozwarstwienia emulsji itp.
Istnieje też pokaźna grupa produktów, która nie zmienia swoich właściwości przez długie lata. Zalicza się do niej makarony, biały ryż, miód, ocet, sól, cukier czy suche nasiona roślin strączkowych.
Data przydatności do spożycia jest wtedy jedynie orientacyjna i nie wskazuje na zmianę właściwości jedzenia.
Oświadczenie żywieniowe i oświadczenie zdrowotne
Na etykietach produktów spożywczych mogą pojawić się oświadczenia żywieniowe i zdrowotne.
Oświadczenie żywieniowe
Oświadczenie żywieniowe oznacza każde oświadczenie, które stwierdza, sugeruje lub daje do zrozumienia, że dana żywność ma szczególne właściwości odżywcze ze względu na:
- energię (wartość kaloryczną), którą: dostarcza; dostarcza w zmniejszonej lub zwiększonej ilości lub nie dostarcza,
- substancje odżywcze lub inne substancje: które zawiera, które zawiera w zmniejszonej lub zwiększonej ilości, lub których nie zawiera.
Oświadczenie żywieniowe może brzmieć na przykład tak: „bez dodatku cukru”, „niska zawartość soli”, „nie zawiera konserwantów”, „źródło błonnika”, „lekki” – dla żywności o obniżonej zawartości kalorii.
Oświadczenia żywieniowe są przydatne przy wybieraniu produktu spożywczego, ale mogą być też mylące. Często określenie „bez dodatku cukru” jest odbierane w taki sposób, że produkt nie zawiera cukru. A zawiera, tyle że ten naturalnie występujący w żywności. Albo „źródło błonnika”. Automatycznie myślimy, że skoro coś jest źródłem błonnika, to znaczy, że jest dobre dla zdrowia i zwalniamy się ze sprawdzenia składu. A na przykład crunchy rzeczywiście jest źródłem błonnika, ale jest też źródłem dużej ilości cukru.
Oświadczenie zdrowotne
Oświadczenie zdrowotne oznacza każde oświadczenie, które stwierdza, sugeruje lub daje do zrozumienia, że istnieje związek pomiędzy kategorią żywności, daną żywnością lub jednym z jej składników a zdrowiem.
Oświadczenie takie musi być zgodne z oficjalną wiedzą naukową i nie może wprowadzać w błąd. Przykładowe oświadczenia zdrowotne to: „Beta-glukany pomagają utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi”, „Sterole roślinne wspierają zdrowie serca”, „Witamina K przyczynia się do prawidłowego krzepnięcia krwi”.
Polecany artykuł:
Co z dodatkami do żywności czyli popularnym „E”?
Dodatki do żywności to substancje, które samodzielnie nie są jadane, ale są dopuszczone do stosowania w produkcji żywności na ściśle określonych warunkach. Opatrzone są one symbolem „E” i najczęściej trzycyfrową liczbą. Dodatkom do żywności obowiązkowo towarzyszy określenie ich funkcji technologicznej jaką pełnią w wyrobie gotowym, np. „przeciwutleniacz”, „emulgator”, „regulator kwasowości”. Substancje te nie mają zbyt dobrej sławy, raczej kojarzą się z jedzeniem wysokoprzetworzonym, kiepskiej jakości.
Często tak jest, że im więcej „E” w składzie, tym produkt gorszy. Przykładowo kiełbasy i parówki. Te zrobione z mięsa nie potrzebują substancji wiążących, przeciwutleniaczy ani konserwantów. Czysty skład daje im gwarancję jakości i trwałości. Natomiast do parówek z MOM-u dodawane są stabilizatory, żeby masa mięsna była odpowiednio zwarta, przeciwutleniacze – bo tłuszcz z MOM-u szybko jełczeje i trzeba wydłużyć jego trwałość.
To wszystko nie oznacza jednak, że dodatki do żywności są z automatu i do gruntu złe. Są pewne „E”, których stosowanie budzi wątpliwości. Szczególnie dużą uwagę poświęca się tu kilku barwnikom i ich wpływie na zachowanie dzieci.
Ale mnóstwo dodatków do żywności to lubiane i pożądane substancje, które naturalnie występują w jedzeniu. Przykłady?
- E100 – kurkumina, naturalny barwnik i silny przeciwutleniacz,
- E101 – ryboflawina, barwnik, jest to witamina B2,
- E160d – likopen, czerwony barwnik pomidorów o licznych właściwościach prozdrowotnych,
- E300 – przeciwutleniacz, witamina C,
- E270 – kwas mlekowy, naturalnie wytwarzany przez bakterie fermentacji mlekowej w produkcji nabiału.
Lista zdrowych „E” jest dużo dłuższa. To nie same dodatki do żywności są problemem (zwykle). Problem rodzi się, gdy jedzenie, które kupujesz, jest napakowane dużą ilością dodatków do żywności. Długa lista dodatków najczęściej negatywnie świadczy o jakości produktu spożywczego i jego stopniu przetworzenia.
Jak zatem podchodzić do „E” na etykietach? Jeśli jest ich kilka, a lista składników długa – nie kupuj. Nie zakładaj jednak, że każdy produkt spożywczy z dodanym „E” jest zły.
Gdy masz wątpliwości, czym jest konkretne „E”, zawsze możesz sprawdzić w Internecie lub w aplikacjach przeznaczonych do oceniania składu produktów spożywczych.
Jakie pułapki czekają na konsumentów?
Producenci żywności nadal czasem stosują zagrywki z pogranicza prawa żywnościowego, choć subiektywnie wydaje mi się, że dzieje się to dużo rzadziej niż dekadę temu. Z jakimi próbami manipulacji z użyciem opakowania żywności można spotkać się, kupując produkty spożywcze?
- Opakowanie sugerujące zawartość inną niż w rzeczywistości. Co można znaleźć z tej grupie? Olej rzepakowy z dodatkiem oliwy. Sprzedawany jest w zielonej butelce, która sugeruje zawartość oliwy z oliwek, podczas gdy w rzeczywistości dodatek oliwy z oliwek to zaledwie kilka procent. Tłuszcz do smarowania pakowany jak masło. Często tłuszcze do smarowania, które powstają przez utwardzanie olejów roślinnych, zapakowane są dokładnie tak samo jak masło w kostkach. Mix tłuszczów do smarowania z rysunkiem krowy lub maselnicy na opakowaniu nadal się zdarza. Ale już umieszczenie takiego rysunku sugerującego masło na czystej margarynie jest niezgodne z prawem.
- Wyeksponowany na etykiecie składnik, który w rzeczywistości stanowi jedynie kilka procent składu. Napój, z którego kartonu wręcz krzyczą litery układające się w słowo „mango”. A w składzie śladowe ilości mango, bo jest to napój na bazie soku jabłkowego. Krem czekoladowy z rysunkiem mleka i orzechów, w którym orzechów jest 13%, mleka w proszku niecałe 7%, a 55% stanowi czysty cukier. Zarówno pierwszy, jak i drugi przykład są zgodne z prawem, bo w wykazie składników producent pokazuje procentową zawartość wyeksponowanych na etykiecie składników – mango w soku, orzechów i mleka w kremie czekoladowym. Kabanosy z cielęciną. Wszystko w zgodzie z prawem, bo nazwa jest zgodna z rzeczywistością – kabanosy są z cielęciną, a nie z cielęciny. Ale o cielęcinie dowiemy się z przedniej etykiety. Natomiast główny składnik (wieprzowinę) trzeba znaleźć na odwrocie, na liście składników.
- Duże opakowanie, niewiele w środku. Wielkość opakowania nie wskazuje jednoznacznie na wielkość produktu. O tym tak naprawdę informuje dopiero masa netto produktu. Zdarzyło ci się kupić tuńczyka, który zajmował tylko nieco więcej niż połowę puszki? Albo ptasie mleczko z lukami na tacce?
Jak czytać etykiety? – praktyczne porady
- Zwracaj uwagę na nazwę. Prawo żywnościowe w tym aspekcie jest bezwzględne. Wiele nazw produktów spożywczych jest ściśle zdefiniowana. Żywność ta musi mieć określony skład i proces produkcji. Jest to gwarancją jakości i czystego składu. „Sok” to co innego niż „nektar”. „Masło ekstra” to nie „ekstra śmietankowy”, a „twarożek” to nie „kremowy”.
- Zawsze sprawdzaj skład. Im krótszy, tym lepszy. Popularne jest podejście, według którego najlepsze produkty spożywcze to te, które mają do 5 pozycji na liście składników. Im bliżej natury, tym lepiej. Jeśli coś intuicyjnie budzi twoje wątpliwości, np. białko sojowe w paczce mielonego mięsa, nie kupuj.
- Sprawdzaj masę netto produktu. W dwóch puszkach o tym samym rozmiarze ilość makreli może być diametralnie różna. Po co płacić za sos, który zajmuje połowę opakowania?
- Kupując żywność z lodówek, sprawdzaj termin ważności. W sklepach funkcjonuje zasada FIFO – first in first out (pierwsze przyszło, pierwsze wychodzi) – według której na wierzchu, pod ręką ustawia się produkty, które trawiły do sklepu wcześniej, czyli mają krótszy termin ważności. Jeśli zależy ci na tym, żeby serek wiejski postał w lodówce kilka dni, sprawdź datę.
- Zapoznaj się z wartością odżywczą produktu. Na etykietach umieszczana jest informacja o zawartości kalorii, białka, tłuszczu i węglowodanów w przeliczeniu na 100 g produktu i na porcję. Porcja ma różny rozmiar zależnie od rodzaju żywności. Znając potrzeby żywieniowe swojego organizmu, możesz oszacować, w jakim stopniu produkt je zaspokaja. Czy jest dla ciebie dobrym źródłem białka? Czy można go włączyć do diety odchudzającej? Część producentów umieszcza na etykietach informację o GDA czyli o referencyjnej wartości spożycia. Pokazuje ona w jakim stopniu w ujęciu procentowym porcja produktu pokrywa zapotrzebowanie organizmu na główne składniki odżywcze i energię w odniesieniu do diety dostarczającej 2000 kcal. Umieszczanie GDA na etykiecie nie jest obowiązkowe.
- Unikaj kupowania produktów, które zawierają dużo cukru i soli. Dużo cukru to więcej niż 10 g w 100 g produktu, a dużo soli – więcej niż 0,5 g sodu lub 1,25 g soli w 100 g.
- Unikaj żywności, która wysoko na liście składników ma wodę, cukier w różnych postaciach (np. jak syrop glukozowo-fruktozowy), sól, mięso oddzielone mechanicznie; w której wielokrotnie powtarza się na liście składników cukier; występują dodatki do żywności przeplatające się ze składnikami żywności (1-2 dodatki do żywności są akceptowalne, cała ich litania budzi jednak wątpliwości).