Lekarze podejrzewali raka u 2-latka. Winny był produkt, który każdy ma w lodówce
2-letni chłopczyk był ciągle rozdrażniony i często płakał. Początkowo zakładano, że jego zachowanie jest wynikiem buntu, ale rodzice nie dawali za wygraną. Postanowili poszukać fachowej pomocy medycznej. Pierwsze diagnozy były wyjątkowo przerażające, a ostatecznie winę ponosił prosty produkt spożywczy.
Historię małego Johnego z Oregonu opisują media w różnych krajach. Chłopczyk urodził się w 2020 roku, a jako dwulatek zaczynał mieć problemy ze zdrowiem. Jego twarz była bardzo blada i choć mama skontaktowała się z lekarzem rodzinnym, to ten nie dostrzegł problemu. Niestety nie zlecił nawet badań krwi. Z czasem zaczęły pojawiać się kolejne objawy.
Myśleli, że to białaczka. Wszystkiemu winne było mleko
Okazuje się, że John od zawsze uwielbiał krowie mleko i pił go dość sporo jak na swój wiek. Bywało, że codziennie spożywał sporo ponad litr, a maksymalna, zalecana dawka wynosi 700 ml dziennie. Matka nie zdawała sobie sprawy, że napój pełen wapnia, ceniony przez dietetyków i polecany dzieciom, może być szkodliwy jeśli syn pije go w nadmiarze i to każdego dnia.
Zaczęły się pierwsze problemy. Chłopczyk był bardzo często zmęczony i wyczerpany, popadał w nieuzasadnioną złość, a mama wspomina, że nieustannie doskwierał mu zły nastrój i przygnębienie. Zdecydowała, że wykona badania krwi i ponownie skonsultuje się z lekarzem, aby mieć pewność, że nie dzieje się nic niepokojącego.
Niestety poziom hemoglobiny był znacznie zaniżony. Wyniki były na tyle niepokojące, że lekarz podejrzewał białaczkę. W rezultacie jednak okazało się, że Johny miał także krytyczny poziom żelaza we krwi.
Niedokrwistość z niedoboru żelaza. Dlaczego dziecku zaszkodziło mleko?
Okazuje się, że mleko krowie ma zdolność hamowania przyswajania żelaza. Wypijane w nadmiarze sprawiało, że chłopiec był coraz słabszy. Niedokrwistość jest bardzo poważnym stanem, ponieważ poza bladością skóry prowadzi do wyczerpania, problemów z oddychaniem, zawrotów głowy, przyspieszenia bicia serca, czy utraty apetytu.
Nie inaczej było w przypadku Johnego. U chłopca zdiagnozowano szmery i szumy serca, ponieważ krew przepływała niewłaściwie przez zastawki. Całe szczęście w odpowiednim momencie udało się ustalić przyczynę problemu.
Badania naukowe również potwierdzają, że spożycie mleka krowiego może być groźne dla dzieci, jeśli jest go za dużo.
- Wykazano, że stosowanie mleka od krowy zamiast innych pokarmów bogatych w biodostępne żelazo jest czynnikiem ryzyka niedokrwistości. Wyłączne karmienie piersią przez pierwsze 6 miesięcy życia, uznaniowe odstawienie od piersi dopiero po 24. miesiącu życia oraz uzupełniająca dieta bogata w żelazo są bardzo ważne dla uniknięcia niedokrwistości i jej konsekwencji - zaznaczają brazylijscy specjaliści z Universidade Federal de Pernambuco i Universidade Federal de Alagoas.