- Badanie na Polakach z 2025 roku ujawnia, jak uważne jedzenie i dwa kluczowe nawyki obniżają poziom stresu
- Analiza 23 badań dowodzi, że jedzenie przed telewizorem zwiększa apetyt nie tylko w trakcie, ale i podczas kolejnego posiłku
- Wolniejsze jedzenie aktywuje hormony sytości, które naturalnie pomagają jeść mniej bez uczucia głodu
- Mięso przetworzone stanowi prawie 60% całego spożycia mięsa w diecie Polaków, co znacząco podnosi ryzyko wielu chorób
Uważne jedzenie a niższy stres. Jakie dwa nawyki są kluczowe według naukowców?
Polacy, którzy praktykują uważne jedzenie, odczuwają niższy poziom stresu. Takie wnioski płyną z badania opublikowanego w tym roku w „Frontiers in Nutrition”, które objęło blisko tysiąc dorosłych osób z naszego kraju. Okazuje się, że wsłuchiwanie się w sygnały wysyłane przez organizm, takie jak głód i sytość, to nie tylko droga do lepszej diety, ale także cenna wskazówka, jak radzić sobie ze stresem w codziennym życiu.
Co jest kluczem do tej zależności? Wspomniana publikacja wskazuje na dwa konkretne nawyki żywieniowe: regularne jedzenie śniadań oraz włączenie do diety ciemnozielonych warzyw liściastych. To właśnie te dwa elementy, które powinny być podstawą każdej diety na stres, najsilniej łączyły praktykę świadomego jedzenia z niższym poziomem odczuwanego napięcia, co może być cenną wskazówką dla każdego z nas.
Jedzenie przed telewizorem. Dlaczego przez to jesz więcej, także w kolejnym posiłku?
Wspólny posiłek przed telewizorem to częsty obrazek w polskich domach, ale nauka ma złe wieści. Metaanaliza 23 badań, której wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym „Nutrients”, dowodzi, że jedzenie w trakcie seansu zwiększa spożycie pokarmu, co może być prostą drogą do nadwagi. Co ciekawe, efekt ten nie dotyczy tylko samego posiłku, ale przenosi się na kolejny, zwiększając go nawet o 22%.
Dzieje się tak, ponieważ mózg, skupiony na obrazie, nie rejestruje w pełni sygnałów sytości płynących z żołądka. Rozproszenie uwagi sprawia, że jemy mechanicznie, często nie zauważając, kiedy jesteśmy już najedzeni. W rezultacie zjemy więcej nie tylko w trakcie oglądania, ale także sięgniemy po większą porcję kilka godzin później, bo organizm „nie zapamiętał” poprzedniego posiłku.
Jak wolniejsze jedzenie wpływa na hormony sytości i pomaga jeść mniej?
Wydłużenie czasu posiłku z pośpiesznych 5 do spokojnych 30 minut uruchamia w organizmie prawdziwą kaskadę biochemiczną, która naturalnie ogranicza apetyt. Badania opublikowane na łamach „Nutrients” pokazują, że wolniejsze jedzenie podnosi stężenie hormonów sytości, takich jak peptyd YY i peptyd glukagonopodobny-1.
To one wysyłają do mózgu potężny sygnał „jestem najedzony”, co skutecznie zmniejsza spożycie kalorii bez uczucia głodu. Dodatkowo, dokładne żucie pokarmu aktywuje enzymy trawienne już w jamie ustnej i stymuluje żołądek oraz trzustkę do pracy, co pomaga uniknąć wielu problemów z trawieniem i przekłada się na lepsze wchłanianie cennych składników odżywczych.
Ile mięsa przetworzonego jedzą Polacy i jakie są tego skutki? Nowe dane
Niestety, dane na temat diety Polaków bywają alarmujące, szczególnie jeśli chodzi o mięso. Jak wynika z tegorocznej publikacji na łamach „Nutrients”, mięso przetworzone stanowi średnio aż 59,4% całego spożywanego przez nas mięsa. Co gorsza, dla co czwartego Polaka produkty takie jak wędliny czy parówki to jedyne źródło mięsa w diecie, co znacząco podnosi ryzyko chorób serca, nowotworów czy cukrzycy typu 2.
Z analizy tej wynika również, że po mięso przetworzone częściej sięgają mężczyźni, osoby młodsze i z niższym wykształceniem. Tymczasem rekomendacje są jasne: dzienne spożycie mięsa nie powinno przekraczać 70 gramów. Niestety, w Polsce tych zaleceń przestrzega zaledwie 36% kobiet i tylko 18% mężczyzn, co jest sygnałem alarmowym i pokazuje, jak duża jest przestrzeń do poprawy naszych codziennych nawyków żywieniowych.