"Około 70 składników w jednym pączku". Katarzyna Bosacka punktuje pączka Żugaj
Pączek sygnowany przez Julię Żugaj stał się przedmiotem ostrej krytyki Katarzyny Bosackiej. Dziennikarka znana z bezkompromisowego podejścia do składu produktów żywnościowych wytknęła influencerce brak odpowiedzialności za promowanie przetworzonego jedzenia. "Zarabiasz na tym duże pieniądze, czas dorosnąć" — napisała.

Katarzyna Bosacka, ekspertka od zdrowego żywienia, ponownie zabrała głos w sprawie składu popularnych produktów. Tym razem pod lupę wzięła pączka sygnowanego przez Julię Żugaj – influencerkę znaną szczególnie młodszej publiczności. Bosacka nie zostawiła na nim suchej nitki:
„Matko i córko, czego tu nie ma! Około 70 składników w jednym małym pączku. Dwa gryzy, a w żołądku zaczyna grać orkiestra (i to fałszywie) różnych tłuszczów, emulgatorów, zagęstników i aromatów. Ten pączek to produkt wysokoprzetworzony. Wprawdzie wygląda i pewnie nawet smakuje, ale w sumie truje. Zwłaszcza rzesze małych dziewczynek i chłopców, którzy tyją najszybciej w Europie.”
Katarzyna Bosacka o pączku Julii Żugaj
Ten wpis wywołał spore poruszenie w sieci. Dziennikarka zwraca uwagę, że takie produkty, choć często atrakcyjne wizualnie i smakowo, mają bardzo negatywny wpływ na zdrowie dzieci i młodzieży.
Bosacka zauważyła również, że Julia Żugaj ma ogromny wpływ na swoją społeczność i to właśnie z tego powodu powinna bardziej uważać na to, co reklamuje. W mocnym tonie napisała:
„Julia Żugaj tworzysz treści dla dzieci, zarabiasz na tym duże pieniądze, czas dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje polecenia i kampanie reklamowe. Twarz ma się tylko jedną.”
Ostra ocena Bosackiej spotkała się z dużym odzewem internautów. Komentujący na Instagramie nie kryli poparcia dla jej słów, chwaląc odwagę dziennikarki i doceniając, że „znów trafiła w punkt”. Część użytkowników porównała jedzenie takiego pączka do „spożywania proszku do prania”.
Pączek z TikToka pod ostrzałem. Czy influencerzy ponoszą odpowiedzialność za promowane jedzenie?
W ostatnich latach TikTok i Instagram zdominowały rynek reklamy produktów spożywczych. Wśród influencerek popularne stały się słodycze z własnym logo, które trafiają głównie do nastoletnich odbiorców. Jednak – jak pokazuje przykład Julii Żugaj – ich skład pozostawia wiele do życzenia.
Komentarze pod wpisem Katarzyny Bosackiej pokazują rosnącą świadomość społeczną w kwestii jedzenia. Wielu rodziców wyraża oburzenie, że takie produkty trafiają do rąk dzieci, a influencerzy często nie analizują ich zawartości. Bosacka, znana z programu „Wiem, co jem”, kolejny raz podjęła temat szkodliwych składników ukrytych w pięknych opakowaniach.
Wpis Katarzyny Bosackiej otworzył dyskusję o odpowiedzialności influencerów za promowane produkty. Czy pączek Julii Żugaj to jedynie smakowity trend, czy zagrożenie dla zdrowia najmłodszych? Jedno jest pewne – temat nie zostanie szybko zapomniany, a konsumenci coraz częściej domagają się przejrzystości i uczciwości w reklamach.
