Katarzyna Bosacka wzięła pod lupę popularne słodycze. Nie ma dobrych wieści
Katarzyna Bosacka od lat stoi na straży zdrowego stylu życia i chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi popularnych produktów. Niedawno pod lupę wzięła lubiane słodycze. Wystosowała nawet pewien apel.
Katarzyna Bosacka jest przez wielu uważana za twarz zdrowego odżywiania. I nic w tym dziwnego, w końcu przez lata prowadziła takie programy jak "Wiem, co kupuje" czy "Wiem, co jem".
Mimo rozstania z TVN, wciąż promuje zdrowe odżywianie, jednak tym razem na platformie YouTube. Bosacka często i chętnie promuje zdrową i ekologiczną żywność, oraz te produkty, których powinniśmy unikać.
Bosacka wzięła pod lupę skład popularnego łakocia. Nie poleca
Niedawno podzieliła się materiałem, w którym dokładnie sprawdziła skład popularnej słodkości. Chodzi mianowicie o ciasto owocowe, które możne bez problemu znaleźć w wielu sieciach handlowych.
Pierwszym co rzuciło się jej w oczy, była duża zawartość cukru w produkcie. Znajduje się tam aż 36 gramów cukru na 100 gramów, co równa się aż... 7 łyżeczkom. Oprócz tego zwróciła również uwagę na tłuszcz palmowy i sztuczne aromaty, które nie są najlepsze dla naszego zdrowia.
I dla smaku jeszcze sztuczny aromat… Mamy tu także tłuszcz palmowy. Choć w tej formie nie zawiera tłuszczów trans, to jednak jest to tłuszcz nasycony, który negatywnie wpływa na nasz układ sercowo-naczyniowy i poziom "złego" cholesterolu. Są tu też substancje utrzymujące wilgoć (w tym sorbitol, który może powodować zaburzenia pracy żołądka). Nie zabrakło również emulgatorów, substancji spulchniających, konserwantów (sorbinianu potasu i pirosiarczanu sodu). Jak gotowe ciasta, to tylko z cukierni…
- przekazała Bosacka.
Bosacka porównuje pasztet dla ludzi i dla kotów. Wnioski mogą zaskoczyć
Bosacka niejednokrotnie podkreślała, że najlepsze produkty to takie, które mają krótki i jasny skład. Podkreśla, że nie zawsze to, co jest tanie czy reklamowane powinno znaleźć się w naszym koszyku.
W ostatnim czasie nie tylko opowiedziała o gotowym cieście owocowym, ale również o pasztetach.
Też macie czasem wrażenie, że jedzenie dla zwierząt ma niekiedy lepszy skład niż to dla nas…?
- zapytała Bosacka.
Postanowiła więc porównać pasztet dla ludzi i dla kotów. Jak pokazała, na pierwszym miejscu tego przeznaczonego dla ludzi jest woda, następnie w składzie znalazły się: skórki z indyka, mięso oddzielone mechaniczne, skóry z wieprza i cała masa wzmacniaczy smaku, zagęstników i kasza manna.
Szczerze? Ja bym tego nawet kotu nie podała
- zdradziła Bosacka. Następnie porównała ten produkt z tym przeznaczonym dla kotów. W jego składzie znalazło się aż 57 proc. mięsa, z czego 26 proc. wołowiny. Nie znaczy to jednak, że powinniśmy jeść produkty przeznaczone dla zwierząt czy całkowicie zrezygnować z jedzenia pasztetów. Trzeba jednak dokładnie patrzeć na skład i wybierać takie najmniej przetworzone.