Opakowanie z jedzeniem „spuchło”? Ekspert wyjaśnia, czy nadaje się jeszcze do spożycia
Wypełnienie powietrzem to sposób, który pozwala na przechowywanie produktów, które mogą się kruszyć lub ulegać uszkodzeniom w opakowaniach. Jednak specyficzne „spuchnięcie” można niekiedy zaobserwować np. na wieczkach jogurtów lub w opakowaniach mięsa. Czy taki produkt można jeszcze zjeść, bez obaw o zdrowie?
Przechowywanie mięsa i nabiału - błędy
Mięso, a także nabiał psują się szybko, przez co wymagają m.in. warunków chłodniczych do przechowywania. Kluczem do zachowania świeżości może być także odpowiednie opakowanie tzw. MAP, czyli modyfikowane opakowania atmosferyczne. Jednak równie istotne jest zachowanie ciągłego przechowywania w odpowiednich warunkach.
Jeśli ten ciąg będzie przerwany, może dojść do namnażania bakterii w produkcie. A o to niestety nietrudno zwłaszcza w marketach, gdzie klienci niekiedy wyjmują produkty z lodówek, po czym odkładają je na niewłaściwe miejsca.
Niekiedy zdarza się, że popełniamy błąd, transportując pożywienie bez toreb chłodniczych i np. po zakupach spożywczych jadąc jeszcze w kilka miejsc. W ten sposób mięso i nabiał zbyt dużo czasu mogą spędzić w niewłaściwej temperaturze.
Spuchnięte opakowanie mięsa, wzdęte wieczko jogurtu – czy można to zjeść?
Wzdęcia produktów pojawiają się, gdy rozwijają się z nich bakterie. Podczas ich namnażania powstaje dwutlenek węgla. To właśnie on jest odpowiedzialny za nabrzmiewanie i „puchnięcie” opakowań. Innymi słowy, spuchnięty produkt to widoczna wizytówka obecnych w środku bakterii.
Jason Tetro, mikrobiolog, zwrócił uwagę: "Bakterie, podobnie jak ludzie podczas jedzenia, wytwarzają odpady w postaci chemikaliów i gazów. W zamkniętej przestrzeni gaz będzie się gromadził, co w ostateczności doprowadzi do obrzęków". Naukowiec odradza więc otwieranie produktów, których opakowania napuchły.
Z kolei Jacob R. Tuell, adiunkt z Northwest Missouri State University przyznaje, że takie mięso można zjeść, ale lepiej tego nie robić. Warto zwrócić natomiast uwagę na inne produkty, czy wszystkie egzemplarze od tego samego producenta wyglądają podobnie?
Jeśli tak, to intensywne pompowanie mogło powstać już na etapie produkcji i nie jest objawem zepsucia. Kluczowe są natomiast kolor i konsystencja produktu. Po otwarciu zaś możemy sprawdzić smak i zapach. Jeśli odbiegają one od norm, pojawia się śluz, brzydki odór i nietypowe zabarwienie, lepiej nie jeść tego, bo prawdopodobnie mięso jest zepsute.
Analogicznie można postępować w przypadku nabiału, którego opakowania się wzdęły. Niemniej, jak podkreślił Jacob R. Tuell, bakterie chorobotwórcze potrzebują wysokich temperatur, aby się rozwijać. Oznacza to, że jeśli mięso jest cały czas w warunkach chłodniczych, to szanse na zarażenie się czymkolwiek znacznie maleją.