Sięgnij po to warzywo wieczorem. Pozwoli ci nie tylko szybko zasnąć, ale także schudnąć
To egzotyczne warzywo można znaleźć niemal w każdym sklepie. Ma same zalety. Jest słodkie, orzeźwiające, niskokaloryczne i zawierające składniki odżywcze doskonałe dla zdrowia. Śmiało można jeść je na kolację, ponieważ ułatwia zasypianie i skutecznie oczyszcza organizm z toksyn. To dopiero namiastka tego, co w sobie kryje.
To codzienna dawka witamin i minerałów
Melon, który pochodzi z Afryki, to owoc czy warzywo? Mimo swojej egzotyczności spokrewniony jest on z naszym poczciwym, zielonym ogórkiem, a więc w rodzinnej nomenklaturze jest jego kuzynem. Nie cieszy się natomiast tak dużą popularnością, jak jego „krewniak”, a szkoda.
Kulisty melon ma słodki, soczysty i orzeźwiający smak, a oprócz tych walorów ma także wyjątkową zawartość. Składa się w około 90 proc. z wody, pozostałe 10 proc. to dawka samych wartościowych składników. Zawiera m.in. witaminy (A, C, D, E i z grupy B), beta-karoten, kwas foliowy, błonnik oraz minerały (m.in. jod, fosfor, magnez, potas, wapń i żelazo). Znalazł się w grupie produktów o niskim indeksie glikemicznym tak samo, jak ananas, mango czy kukurydza konserwowa.
Melon - dlaczego warto go jeść?
To egzotyczne warzywo kryje w sobie pokłady cennego związku chemicznego – kukurbitacyny, a szczególnie kukurbitacyny B wykazującej właściwości przeciwnowotworowe. Do tego dba o prawidłowe nawodnienie, działa moczopędnie, pomaga usunąć z organizmu nadmiar toksyn, a dzięki zawartości antyoksydantów ma właściwości przeciwzapalnie.
Melon może wzbogacić każdą zdrową, właściwie zbilansowaną dietę odchudzającą z prostego powodu. Wyróżnia się niską zawartością kalorii – w 100 g zawiera 28-36 kalorii w zależności od odmiany. Co więcej, zasobny jest w cytrulinę, która wspomaga proces budowania masy mięśniowej i nie tylko. Ma ułatwiać spalenie tkanki tłuszczowej i wspomaga organizm w walce z dodatkowymi kilogramami.
Jedzenie melona późnym wieczorem także ma swoje zalety. Sprawi, że nie będziemy mieli trudności w zasypianiu.
