Śląski deser, bez którego nie ma tradycyjnej Wigilii. Co na to nasze jelita?
Może jej nazwa nie zachęca od razu do konsumpcji, ale niewątpliwie warto ją przynajmniej spróbować, gdy masz okazję. Wiele osób marudzi, że to kaloryczna bomba, ale zawiera sporo składników, które mają prozdrowotne właściwości. I przede wszystkim: święta to święta.
Nie ma jednego, uniwersalnego przepisu na moczkę. Każda tradycyjna, śląska rodzina ma własną recepturę, pełną tajnych składników. Moczka może być bardzo płynna, wręcz przypominać zupę, ale też gęsta niczym budyń. Kiedyś jej skład w pewnym sensie odzwierciedlał zamożność rodziny. U bogaczy pełno w niej było egzotycznych orzechów, u mniej zamożnych dominowały suszone, krajowe owoce. Dziś? Jak kto lubi. Skusisz się?
Co to jest moczka
Moczka jest tradycyjną potrawą wigilijną, popularną na Śląsku, szczególnie w okolicach Wodzisławia, Rybnika i Raciborza. To deser na bazie piernika, kompotu owocowego, miodu i bakalii. Trafiają do niego jednak różne inne dodatki - suszone owoce, sok z cytrusów, czekolada, ciemne piwo, nawet skórki owoców i przyprawy korzenne.
Moczka to niezbyt ciekawa nazwa? W niektórych powiatach ten deser jest nazywana bryją.
Kiedyś znana też była słona wersja moczki: na bazie wywaru z karpia i warzyw. Na terenie Beskidów i Śląska Cieszyńskiego znana była też moczka z kury - na bazie rosołu i warzyw z dodatkiem słodkiej papryki, zabielana kwaśną śmietaną z mąką i podawana z chlebem.
Dziś obowiązuje przede wszystkim wersja deserowa. Po jej spróbowaniu trudno ci będzie ostatecznie zdecydować, czy lubisz moczkę, bo każda jest inna. Nie obowiązują ścisłe proporcje składników.
Moczka - ile ma kalorii
Jeśli założymy, że moczka to gęsty mus z piernika, owocowych kompotów, różnego rodzaju bakalii i suszonych owoców, można założyć, że przeciętna salaterka ma ok. 450 kcal.
Podobno przeciętna kilkuosobowa rodzina podczas świąt może spożyć nawet 10 litrów moczki. I żyją. Jeśli to oczywiście nie są plotki. Uspokajająco warto dodać, że moczką obdarowuje się gości i często je się ją aż do sylwestra.
Jak zrobić klasyczną moczkę?
Do gotującego się kompotu owocowego dodajemy najpierw całe obrane migdały i gotujemy przez 15 minut, następnie orzechy laskowe, suszone śliwki, rodzynki, figi, a na końcu – orzechy włoskie (połówki). Potem dodaje się utarty lub rozkruszony piernik i przyprawy wg uznania (soki z cytryny, cukier, sól i pieprz).
Moczka - walory zdrowotne
Moczka to nie są po prostu puste kalorie. Suszone owoce, przede wszystkim śliwki, to skarbnica pektyn, czyli rozpuszczalnego błonnika zwiększającego objętość w żołądku.
Dzięki temu błonnikowi moczki nie da się dużo zjeść, bo szybko pojawia się uczucie sytości i utrzymuje się na dłużej. Co ważne - pektyny wspomagają prawidłowe funkcjonowanie jelit – poprawia się perystaltyka i wypróżnianie jest łatwiejsze.
Błonnik spowalnia też proces wchłaniania cukru, przez co spalanych jest więcej tłuszczów.
W moczce nie może zabraknąć rodzynek. te stanowią bogate źródło potasu, który sprzyja regulacji ciśnienia krwi oraz pomaga usuwać nadmiar wody z organizmu.
Orzechy i migdały zapewniają solidną dawkę nienasyconych kwasów tłuszczowych, obniżających poziom "złego" cholesterolu LDL, co chroni przed poważnymi chorobami układu krążenia.
W figach kryje się dużo tryptofanu – aminokwasu biorącego udział w metabolizmie serotoniny, nieprzypadkowo zwanej "hormonem szczęścia". Dzięki temu owoce poprawiają samopoczucie i pomagają uporać się z bezsennością.
Oczywiście, nie musisz jeść tych pyszności razem z rozmoczonym piernikiem.