Dieta dr. Perricone, czyli dieta probiotyczna
Według dr. Perricone, autora diety probiotycznej - nadwaga, choroby cywilizacyjne to efekt stanu zapalnego w organizmie, wywołanego złym żywieniem. Odpowiednia dieta może to zmienić. W codziennym jadłospisie powinny się pojawić produkty zawierające probiotyki, czyli wyselekcjonowane żywe kultury bakterii, oraz prebiotyki, czyli składniki jedzenia, które przedłużają czas przeżycia "dobrych bakterii".
Spis treści
- Podstawą diety dr. Perricone są produkty zawierające probiotyki i prebiotyki
- Dzień według Perricone
- Dieta probiotyczna: zasady
Twórcą tego programu odchudzającego jest guru hollywoodzkich gwiazd Nicholas Perricone, dermatolog z Uniwersytetu Michigan. Zwykle to, co rodzi się w amerykańskiej "fabryce snów", szybko zyskuje sławę, ale niekoniecznie jest zdrowe, jednak w przypadku diety, która stawia na tzw. dobre bakterie, mamy nie tylko popularność, ale też mnóstwo korzyści dla organizmu. Efektem stosowania diety opartej na probiotykach jest lepsza odporność czy wzorowa kondycja, lecz także smukła sylwetka i młodsza cera.
Dieta probiotyczna dr. Perricone jest bardzo prosta, a do tego tania i oparta na produktach, które bez trudu dostaniemy w każdym sklepie. Nie wymaga skrupulatnego liczenia kalorii. Obowiązkowo w ciągu dnia zjadasz 2-3 porcje pre- i probiotycznych produktów, 5 porcji warzyw i owoców, 1-2 porcje ryb morskich, orzechów, ziaren. Taki sposób jedzenia sprawi, że po miesiącu wypiękniejesz i mimochodem pozbędziesz się 4 kilogramów.
Dietę probiotyczną można stosować tak długo jak się chce, niezależnie od płci i wieku. Jest dobra również dla dzieci. Najwięcej korzyści przyniesie osobom zmagającym się z opornymi kilogramami, problemami trawiennymi i skłonnością do rozmaitych infekcji.
Podstawą diety dr. Perricone są produkty zawierające probiotyki i prebiotyki
Dzięki licznym badaniom wiemy, że obecne głównie w jelitach tzw. dobre bakterie (probiotyki) wiele potrafią. Przede wszystkim są przeciwwagą dla szkodliwych drobnoustrojów. Wytwarzają substancje, które niszczą lub osłabiają patogeny wywołujące wiele schorzeń i osłabiające odporność. Utrudniają im przyleganie do ściany jelit oraz zużywają składniki pokarmowe, którymi żywią się groźne mikroby. Poza tym wzmacniają aktywność i skuteczność limfocytów (ciał odpornościowych) oraz makrofagów (komórek, które wychwytują ciała obce, np. bakterie, grzyby i wirusy). „Dobre bakterie” są również pomocne w zapobieganiu i łagodzeniu alergii. Badania potwierdziły, że podawanie probiotyków kobietom pod koniec ciąży, a potem dzieciom przez pierwsze pół roku życia obniża ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych. Stosowanie probiotyków natomiast w już rozpoznanej alergii przyspiesza ustąpienie jej objawów. Uszczelnione przez nie ścianki jelit stają się barierą dla uczulających substancji.
Bez probiotyków trudniej też zwalczyć dolegliwości, takie jak biegunki – zarówno te występujące po stosowaniu antybiotyku, jak i wywołane wirusami czy związane z podróżowaniem. Pobudzają też pracę jelit, dzięki czemu potrafią rozprawić się z zaparciami, ułatwiają trawienie i pozbywanie się toksyn. Są pomocne w leczeniu wrzodów żołądka i dwunastnicy, a coraz częściej produkty oraz suplementy probiotyczne są zalecane osobom z chorobą Leśniowskiego-Crohna i zespołem jelita drażliwego. Niektóre szczepy uczestniczą w produkcji kwasu foliowego i innych witamin z grupy B. Inne pomagają zwalczać infekcje intymne u kobiet. „Dobre bakterie” korzystnie wpływają też na stan jamy ustnej i zębów, m.in. zapobiegają namnażaniu się bakterii odpowiedzialnych za rozwój próchnicy.
Jakie są źródła probiotyków?
Dobroczynne szczepy bakterii znajdują się zwłaszcza w jogurtach, maślankach, kefirach, serkach, twarogach, mlekach acidofilnych, kiszonkach. Warto szukać w nich szczepów, które mają udokumentowane działanie np.: Lactobacillus GG, Lactobacillus casei ssp Shirota, Lactobacillus casei DN-114 001, Lactobacillus plantarum, Lactobacillus rhamnosus oraz Bifidobacterium. Ażeby produkt mleczny był probiotyczny, jeden jego gram powinien zawierać co najmniej 10 mln jednostek Bifidobacterium lub 100 mln jednostek Lactobacillus. W probiotyki bogate są także egzotyczne dania, takie jak zupa miso czy pasta, którą robi się z soi poddanej fermentacji.
Dostarczane z jedzeniem „dobre bakterie” mają się lepiej, jeśli w diecie nie brakuje tzw. prebiotyków. To składniki jedzenia, które wydłużają czas przeżycia korzystnych dla nas bakterii i ułatwiają im kolonizację w jelitach. Nie są trawione ani w żołądku, ani w jelicie cienkim, dopiero w jelicie grubym podlegają fermentacji. Tam zwiększają ilość dobrej flory bakteryjnej. Zapobiegają także zaparciom, zmniejszają stężenie złego cholesterolu (LDL) we krwi, zwiększają wchłanianie wapnia z jedzenia.
Jakie są źródła prebiotyków?
Najbardziej znanym prebiotykiem jest błonnik pokarmowy – celuloza, pektyny, inulina. Są to: szparagi, karczochy, topinambur, płatki owsiane, banany, cebula, por, groszek cukrowy, kalarepka, fasolka szparagowa, a także korzeń cykorii i mniszka lekarskiego (są składnikami niektórych kaw zbożowych).
Dzień według Perricone
Dieta Perricone składa się z solidnego śniadania, sycącego lunchu, popołudniowej przekąski, kolacji i wieczornej przekąski, która zapobiega nocnemu objadaniu się. Choć dietę można stosować długo, lekarz zapewnia, że różnice w wyglądzie i samopoczuciu poczujemy już po kilku dniach.
Dzięki temu, że dr Perricone zaleca codzienne spożywanie prebiotyków, które są składnikiem m.in. warzyw i owoców oraz produktów zbożowych, jego dieta jest bogata również w antyoksydanty, mające przeciwnowotworowe i odmładzające działanie: witaminę A (w formie beta karotenu), C oraz E. Neutralizują one szkodzące skórze wolne rodniki, działając od „środka”. Witamina C zapobiega pojawieniu się zmarszczek. Dzięki niej możliwe jest tworzenie kolagenu i elastyny, odpowiadających za sprężystość skóry. Najlepsze źródła witaminy C to: owoce dzikiej róży, czarna porzeczka, papryka, truskawki, owoce leśne i cytrusy. Ostatnie badania robione we Włoszech wykazały, że również duże dawki żółtych barwników luteiny i zeaksantyny poprawiają sprężystość skóry, podnosząc jej nawodnienie i redukując szkody wyrządzone przez promienie UV. Pokarmy bogate w te składniki to kukurydza, sałata, szczaw, szpinak i jajka od kur hodowanych naturalnie.
Musisz też pamiętać o koniecznym zwiększaniu spożycia nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza z grupy omega-3. Są one niezbędne do prawidłowego funkcjonowania systemu odpornościowego oraz do pracy szarych komórek i nawilżenia skóry. Badanie przeprowadzone przez Clinical Nutrition pokazało, że odpowiednia ilość kwasu linolenowego (należącego do rodziny kwasów omega-3) jest tak samo ważna jak witamina C. Tłuste ryby morskie, oleje tłoczone na zimno, pestki, orzechy to bogactwo dobrych kwasów tłuszczowych. Nie tylko zwalczają one stany zapalne skóry, ale również odchudzają. Zmniejszają apetyt na słodycze i ułatwiają odchudzanie.
Dieta probiotyczna: zasady
- Codziennie rano wypij szklankę ciepłej wody z sokiem z połowy cytryny lub limonki albo świeżych ziół: melisy, mięty. Jest to najlepszy sposób, aby obudzić układ pokarmowy i nerwowy oraz oczyścić organizm.
- Pamiętaj o obowiązkowej porcji probiotyków, prebiotyków oraz antyoksydantów z warzyw i owoców w każdym posiłku.
- Wypijaj co najmniej 8 szklanek wody. Bez odpowiedniego nawodnienia twoja skóra nie będzie sprężysta, elastyczna i nawilżona. Dostarczaj organizmowi kwasy omega-3, które chronią naskórek przed utratą wody.
- Unikaj napojów i potraw z cukrem, ponieważ sprawia on, że szybciej się starzejesz. Powoduje stany zapalne, które niszczą kolagen a skóra staje się mało elastyczna, sztywna, szara.
- Unikaj picia kawy. Wypijana w dużych ilościach sprzyja wydzielaniu kortyzolu i insuliny, które powodują przybieranie na wadze.
Kim jest dr Perricone?
Amerykański dermatolog, dietetyk i wykładowca na amerykańskim Uniwersytecie Michigan (rocznik '48) Nicholas Perricone dał się poznać przede wszystkim jako guru odchudzania hollywoodzkich gwiazd. Jest autorem wielu książek o tematyce odchudzania i utrzymywania młodego wyglądu i twórcą własnej linii kosmetyków do twarzy o nazwie Perricone MD. To zagorzały przeciwnik botoksu. Powiedział nawet, że botoks jest neurotoksyczny i paraliżuje mięśnie, a powtarzanie zabiegów z czasem prowadzi do utraty objętości twarzy i przyśpiesza proces starzenia się. Wyznaje teorię, iż „piękno pochodzi z wnętrza”, czyli że odpowiednia dieta może zdziałać więcej dla odmładzania skóry niż jakiekolwiek zewnętrzne metody. Przekonuje, że lata stosowania diety przeciwzapalnej opartej na probiotykach oraz naturalnych suplementów i kosmetyków anti-aging mogą przynieść lepsze rezultaty w walce z procesem starzenia.
Polecany artykuł:
miesięcznik "Zdrowie"