26 kilogramów mniej w niecały rok. Wystarczyły dwie proste zmiany
Decyzja o tym, że czas zrzucić kilka kilogramów może być podyktowana różnymi czynnikami. W przypadki 47-letniej mamy dwójki dzieci, punktem zwrotnym okazał się... koncert Taylor Swift. Teraz po niecałym roku udało się jej schudnąć ponad 26 kilogramów.
Lori Jerish to 47-letnia mama dwójki dzieci. Latem ubiegłego roku wybrała się, by zobaczyć koncert Taylor Swift. To okazał się być punkt zwrotny w jej życiu. Później uznała, że konieczne będzie zmienienie czegoś w swoim życiu.
Zrzuciła ponad 26 kilogramów. Zaczęło się od koncertu Taylor Swift
Jak wspomina, potrzebowała przerwy, kiedy szła z parkingu na stadion i po schodach. Cały czas musiała prosić swoją córkę, by ta na nią poczekała. Jak przyznaje kobieta, przez siedzący tryb życia i złe nawyki żywieniowe, jej masa ciała znacząco wzrosła. W 2023 roku jej waga osiągnęła 95 kilogramów.
W rozmowie z portalem TODAY.com przyznała, że w tamtym momencie zrozumiała, że musi zmienić całe swoje życie.
Wyznała, że nie tylko odczuwała wiele ograniczeń fizycznych i była niezadowolona ze swojego wyglądu, ale również zmagała się z wysokim poziomem cholesterolu i wysokim ciśnieniem krwi.
Co więcej, jej waga odegrała sporą rolę w rozwoju refluksu żołądkowego i bezdechu sennego. W wyniku tego ostatniego, niezbędny był jej aparat CPAP, który musiała zakładać każdej nocy, by móc spać.
Dwie zmiany zrobiły ogromną różnicę. Spacery i ograniczenia kalorii
47-latka przyznaje, że nigdy nie przepadała za ćwiczeniami. Postanowiła więc znaleźć coś dla siebie. Kiedy jej mąż powiedział jej, że nie uda się jej schudnąć chodząc, kobieta stwierdziła, że pokaże mu, że jej się uda.
W przeciągu niecałego roku, udało się jej zrzucić ponad 26 kilogramów. Jak przyznaje, kiedyś chodziła wokół bloku. Teraz dwa do sześciu razy w tygodniu wybiera się na prawie pięciokilometrowy spacer.
Włącza swoją playlistę i po prostu idzie przed siebie. Jej mąż-niedowiarek, kiedy zobaczył różnicę, jaką mogą robić spacery, postanowił dołączyć się do żony. Jemu udało się już zrzucić ponad 11 kilogramów.
Codzienne spacery są świetnym sposobem na utrzymanie zdrowia. Nie tylko wspomagają trawienie, ale poprawiają nastrój, zmniejszają ryzyko chorób serca, ciśnienie krwi i poziom cholesterolu oraz wzmacniają serce.
Kobieta postanowiła zrobić również rewolucję w swoich przyzwyczajeniach żywieniowych. Zmieniła sposób, czas i to, co je. Wszystko dzięki liczeniu kalorii. W końcu wiadomo, że aby schudnąć, musimy spalać więcej kalorii niż spożywamy.
Kobieta ograniczyła również spożywanie produktów mlecznych i stołowanie się na mieście, stawiając na domowe posiłki oparte na warzywach.
Przyznała, że takie małe zmiany się kumulowały i naprawdę dobrze wpłynęły nie tylko na jej masę ciała, ale również na zdrowie. Teraz ma więcej energii, może chodzić bez zadyszki, a jej cholesterol i ciśnienie krwi spadły.