Chcesz schudnąć, ale rodzina ci to utrudnia? "Fit-sabotaż" jest częstszy, niż się wydaje
Walka z otyłością jest prawdziwym wyzwaniem nie tylko dla pacjentów, ale także dla systemu opieki zdrowotnej. Osoby otyłe potrzebują wsparcia bliskich, by zmotywować się na tyle, by wyleczyć tę chorobę. Ale nie zawsze mogą na nie liczyć. Czasem wręcz ma ono ciemną stronę – jak wynika z najnowszego badania.
Nie ma wątpliwości, że w chorobie ważna jest obecność drugiego człowieka. Nawet są dowody naukowe na to, że osoba, która walczy z chorobą, może liczyć na wsparcie bliskich i przyjaciół lepiej reaguje na leczenie. Co więcej, poczucie, że w tej walce ma się kogoś przy boku, ma niekiedy większe znaczenie niż medyczna terapia.
Wsparcie rodziny w otyłości. Ciekawe wnioski
Z badań, które ukazały się w czasopiśmie "Current Obesity Reports", płyną mało optymistyczne wnioski. Otóż wsparcie bliskiej osoby w walce z otyłością – okrzykniętą chorobą cywilizacyjną XXI wieku - może mieć też ciemną stronę. Jak ustaliła grupa brytyjskich naukowców z Uniwersytetu Surrey w Guildford, rodzina i przyjaciele wspierają bliską osobę w chorobie, lecz czasem mogą nieświadomie utrudniać jej proces odchudzania.
Badacze wnikliwe przejrzeli literaturę i doszli do ciekawych wniosków. Według nich najbliżsi pod przykrywką życzliwości mogą odwodzić osobę otyłą od zdrowego odżywania lub stawiania barier w uczestnictwie w grupach wsparcia. Ten mechanizm wówczas działa tak, że chory/chora zaczyna wątpić w swoją pewność się i powoli zatraca poczucie własnej wartości, a co za tym idzie, traci motywację do walki ze zbędnymi kilogramami.
Główna autorka badania i psycholog, prof. Jane Ogden, wyjaśniła, że "utrata masy ciała często skutkuje jakąś zmianą życiową – dodaje danej osobie pewności siebie, poprawia dynamikę jej funkcjonowania w społeczeństwie". – Rodzina i najbliżsi mogą tego nie akceptować, przez co często – świadomie lub nie – próbują udaremnić dążenia do smuklejszej sylwetki – dodała.
Rodzina może sabotować walkę z otyłością
Wśród szkodliwych form "wsparcia społecznego" w walce z otyłością uczeni wymienili dokarmianie. Niektórzy bliscy, którzy to stosują, myślą, że w ten sposób wyrażają swoją miłość i wsparcie. Ale niestety, celowe dostarczenie pożywienia, szczególnie osobie, która chce pozbyć się nadprogramowych kilogramów, może działać na niekorzyść kontroli masy ciała.
Zdaniem naukowców inną szkodliwą formą "wsparcia społecznego" jest sabotaż. Chodzi w tym o to, że bliscy popierają w "życzliwy" sposób zachowania osób odchudzających się, które nie są zgodne z celem, jaki one sobie stawiają.
Jak stwierdziła prof. Ogden, "wsparcie przyjaciół i rodziny może być nieocenionym narzędziem, pomagającym osobom odchudzającym się osiągnąć swoje cele, jednak czasami najbliżsi udaremniają ich wysiłki, np. kusząc niezdrową żywnością lub stawiając bariery w podejmowaniu zdrowszego stylu życia".
W opinii badaczki są potrzebne kolejne badania nad opracowaniem odpowiednich interwencji dla rodzin osób z nadwagą i otyłością. Dzięki nim bliscy będą mogli okazywać lepsze wsparcie osobom w chorobie oraz mądrze motywować je do ćwiczeń i odchudzania.