Długo walczyła z efektem jo-jo. Zaczęła jeść to i schudła 68 kg
Ojciec Kayly Mehan zmarł z powodu choroby serca. Sama walczyła z nadwagą, która utrudniała jej codzienne funkcjonowanie i bała się, że umrze młodo, jeśli nic z tym nie zrobi. Choć przez lata jej się nie udawało, w końcu znalazła odpowiedni sposób, by schudnąć. Zmieniła podejście i zrzuciła aż 68 kg.
Nadmierne kilogramy ciążyły Kayli na tyle, że z czasem wykonywanie nawet najprostszych czynności, sprawiało jej nie lada trudności. W rodzinie miała choroby serca, sama bała się pójść do lekarza, ponieważ martwiła się, że może zachorować na cukrzycę typu 2. Była świadoma, że musi w końcu coś zmienić. Ale jej działanie długo nie przynosiło rezultatów, na jakie liczyła.
Latami nie mogła schudnąć. Była ofiarą efektu jo-jo
Kobieta przyznaje, że odchudzanie stanowiło dla niej nie lada wyzwanie. Była sfrustrowana, ponieważ przez lata próbowała różnych diet, ale nic nie przynosiło oczekiwanych wyników. Mehan była ofiarą efektu jo-jo, a z tyłu głowy pojawiały się u niej myśli dotyczące wpływu nadmiernych kilogramów na zdrowie.
Kayla miała świadomość, że otyłość jest czynnikiem, który w przypadku schorzeń układu krążenia wpływa na ryzyko rozwoju groźnych problemów zdrowotnych. – Wiedziałam, że moje zdrowie jest bardzo ważne i muszę mieć je pod kontrolą – wyjaśniła. Za namową znajomych Mehan zdecydowała się skorzystać ze specjalnego programu odchudzającego.
Do zmian przekonało ją podejście, które zakładało brak restrykcyjnego sposobu jedzenia. Więc na nowej diecie Kayla mogła jeść, co chciała, ale zgodnie z ustalonym wcześniej planem. Z perspektywy czasu kobieta zwraca uwagę, że jej podejście do odchudzania nie było ekstremalną zmianą myślenia, a powolnym procesem.
Jadła więcej chudego białka. Codziennie spożywała dużo owoców i warzyw
Gdy zaczynała, ważyła ponad 145 kg. Zaplanowała, że postara się zrzucić ok. 70 kg. Zmiany zaczęła od diety. Postanowiła do każdego posiłku dodawać dużo owoców i warzyw oraz zdecydowała się jeść więcej chudego białka.
Była także w kontakcie z innymi osobami, które podobnie jak ona, chciały schudnąć, a to dawało jej motywację do zmian. - Widząc innych ludzi, którzy stracili dużą wagę, widząc, że mogą to zrobić, pomyślałem: "Jeśli oni mogą to zrobić, mogę to zrobić" – wspomina.
Zaczęła również więcej się ruszać, najpierw dzięki krótkim, 10-minutowym spacerom, a potem zapisała się na kick-boxing. Dzięki zmianie nawyków na lepsze udało jej się zrzucić prawie tyle, ile zapragnęła na początku swojej drogi do lepszej sylwetki. Kayla schudła aż 68 kg i już nie obawia się powikłań związanych z nadwagą i otyłością.