W polskim szpitalu jak w restauracji. Pacjenci wybiorą dania na śniadanie, obiad i kolację
Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak Szpital Uniwersytecki w Krakowie potwierdza, że szykuje dla pacjentów prawdziwą dietetyczną rewolucję. Już za kilka miesięcy ma być prawie jak w amerykańskim śnie. Dania zgodne z potrzebami chorego, zaakceptowane przez dietetyka, ale smaczne i przede wszystkim do wyboru z kilku propozycji.
Marcin Jędrychowski jest dyrektorem szpitala, w którym ma być realizowany program: "Pacjent wybiera". Zapewnia, że to z pewnością dobre miejsce, by testować i wdrażać takie zmiany. Szpital Uniwersytecki w Krakowie od wielu lat próbuje przełamywać stereotyp, że w szpitalach żywi się źle i w dodatku nic nie można na to poradzić. Jakość posiłków, a nawet sposób ich podawania, ponoć już od dawna są w placówce zadowalające. Teraz czas na "krok milowy".
Dieta pudełkowa w szpitalu
Dyrektor Jędrychowski zdaje sobie sprawę, że wielu osobom niełatwo uwierzyć, że ten plan jest do zrealizowania:
- Wiem, że dziś ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której to pacjent decyduje, że w kolejnym dniu na obiad zje kurczaka albo łososia, ale zapewniam, że za kilka miesięcy właśnie to będzie możliwe.
Ponoć firma zajmująca się żywieniem w Szpitalu Uniwersyteckim znalazła sposób, jak logistycznie rozwiązać kwestię nie tylko dostarczania zamówionych wcześniej potraw, ale też dostarczenia ich świeżych i smacznych.
Rozwiązanie ma opierać się na zasadach znanych np. z firm zajmujących się tzw. dietą pudełkową. Każdego dnia pacjent otrzyma cztery lub pięć propozycji posiłków, z których wybierze te, które kolejnego dnia zostaną mu dostarczone do szpitala.
Zaproponowane dania będą zgodne z obowiązującą pacjenta dietą leczniczą i zatwierdzone przez szpitalnych dietetyków.
Lepsze żywienie pacjenta - szybszy powrót do zdrowia
- Pacjent, który sam decyduje o swoim losie, nie czuje się ubezwłasnowolniony, ma poczucie sprawstwa w kwestiach, które go dotyczą - nawet takich jak to, co zje w kolejnym dniu - może nawet szybciej powracać do zdrowia. Zdecydowanie poprawia to jego dobrostan – przypomina Anna Kamińska, koordynator ds. żywienia klinicznego w Szpitalu Uniwersyteckim.
- Żywienie jest integralną częścią procesu leczenia. Nie osiągniemy celu proponując naszym pacjentom posiłki niesmaczne, nieatrakcyjne i wbrew jego upodobaniom – dodaje dyrektor Marcin Jędrychowski.
Co czwarty pacjent niedożywiony
Aż 25 proc. pacjentów, którzy trafiają do Szpitala Uniwersyteckiego na leczenie, to osoby niedożywione. Wynika to nie tylko z choroby, ale często również z powodu niewiedzy w zakresie prawidłowego odżywiania.
Jak mówi Anna Kamińska, nierzadko zdarza się tak, że pacjent przed rozpoczęciem właściwego procesu leczenia musi zostać odpowiednio odżywiony. Wtedy właśnie wkracza zespół ds. żywienia klinicznego i zespół dietetyków zatrudnionych w szpitalu. Teraz będą mogli także oferować produkty lepszej jakości.