Czego nigdy nie zjedzą eksperci? Na czarnej liście znalazły się 4 produkty

2023-10-05 13:45

Półki sklepowe uginają się od licznych produktów. Podczas zakupów warto zwracać uwagę na to, co wrzucamy do koszyka. Eksperci ds. żywienia wymienili 4 produkty, które omijają szerokim łukiem. Ta z pozoru zdrowa żywność może być szkodliwa dla organizmu.

Czego nigdy nie zjedzą eksperci? Na czarnej liście znalazły się 4 produkty
Autor: Getty Images Czego nigdy nie zjedzą eksperci? Na czarnej liście znalazły się 4 produkty

Będąc w sklepie, często nie potrafimy odmówić sobie zakupu słodyczy czy niezdrowych przekąsek. Większość z nas jednak wie, że te tzw. "puste kalorie" nie dostarczają do organizmu wartościowych składników odżywczych. Jak się okazuje, niektóre produkty spożywcze uznawane za zdrowe w rzeczywistości takie nie są. Na to szczególną uwagę zwróciło dwóch ekspertów – chemik żywności dr Bryan Quoc Le oraz mikrobiolog Kali Kniel z Uniwersytetu w Delaware w Stanach Zjednoczonych.

W formie 24: produkty, które smakują lepiej niż fast foody

Lista zakazanych produktów

Wskazali 4 produkty, po które nigdy nie sięgają. Na czarną listę jako pierwsze trafiły różne rodzaje kiełków, m.in. z rzodkiewki, brokuła, fasoli mung czy lucerny. A przecież ten "superfood" często króluje jako dodatek do kanapek, sałatek czy twarożku ze względu na bogactwo witamin i składników mineralnych. Jak wyjaśnili specjaliści ds. żywienia, jedzenie tych produktów może narazić nas na zakażenie się bakterią E.coli. Prowadzi ono najczęściej do zatrucia pokarmowego.

Na celowniku znalazły się także zapakowane, pokrojone warzywa i owoce. Zdaniem ekspertów tego typu produkty owinięte folią nie zachowują wcale dłużej świeżości. Są zdecydowanie bardziej narażone na drobnoustroje (głównie bakterie), które mogą prowadzić do zepsucia żywności oraz zatruć pokarmowych. Eksperci podkreślili, że koniecznie należy je umyć przed spożyciem.

Tych produktów też nie jedz – ostrzegają eksperci

Dr Quoc Lee i Kali Niel wpisali jeszcze na "czarną listę" dania z lokali samoobsługowych, które cieszą się ogromną popularnością w galeriach handlowych. W sytuacji, gdy żywność nie będzie przechowywana z odpowiedniej temperaturze, zaczną w niej rozwijać się bakterie. Zdaniem ekspertów nie wszystkie bary przestrzegają przepisów higieniczno-sanitarnych, szczególnie jeśli przewija się przez nie sporo klientów.

Na ostatnim miejscu zestawienia wylądowało "mleko prosto od krowy", czyli surowe, niepasteryzowane mleko. Specjaliści wytłumaczyli, że mleko, które nie zostało poddane pasteryzacji, może zwiększyć ewentualne zakażenie licznymi bakteriami, m.in. E.coli, salmonellą czy listerą. To może nieść za sobą poważne konsekwencje dla zdrowia.