Katarzyna Bosacka zdemaskowała skład regionalnego przysmaku. "Skandal"
Popularna dziennikarka i propagatorka zdrowego stylu życia, Katarzyna Bosacka, regularnie prześwietla etykiety produktów spożywczych i ujawnia, co w nich się znajduje. Tym razem na celownik wzięła specjał kuchni regionalnej. Nie ma dobrych wieści. "Skandal" - napisała w mediach społecznościowych.
Czytanie etykiet podczas zakupów to bardzo ważny i cenny nawyk, który pozwala nam dokonać świadomego i mądrego wyboru. Do wyrobienia tej czynności od lat zachęca znana i lubiana dziennikarka Katarzyna Bosacka. Jest jednym z największych polskich autorytetów w kwestii zdrowego żywienia. Ma na swoim koncie m.in. liczne książki, publikacje edukacyjne i programy telewizyjne „Wiem co jem”.
Regionalny przysmak pod lupą Bosackiej
Jako propagatorka zdrowego stylu życia regularnie przegląda półki z żywnością w mniejszych sklepach i supermarketach. W ten sposób uświadamia Polaków, co ląduje u nich na talerzu. Bosacka działa bardzo aktywnie w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się wraz z internautami swoją wiedzą.
W jednym z ostatnich postów Bosacka wzięła pod lupę krupniok śląski, czyli tradycyjną kiełbasę ze świńskich podrobów z kaszą jęczmienną lub gryczaną z dodatkiem krwi. Na pierwszy rzut oka może przypominać kaszankę, ale to dwa różne wyroby. Krupnioki są ściśle związane z historią Śląska i były kiedyś jednym z podstawowych dań górników.
Krupniok śląski ceniony jest nie tylko za smak i zapach, ale przede wszystkim za skład, które obejmuje 85 proc. mięsa i podrobów, a tylko 15 proc. dodatków.
Ostrzega przed tym produktem. „Skandal”
Katarzyna Bosacka dostała od jednej z internautek zdjęcie etykiety krupnioka śląskiego. Producent mógł wprowadzić konsumenta w błąd. To wzbudziła pewne obawy u dziennikarki i ponowiła prośbę do swoich fanów, by nie ufali przekazom marketingowym i zwracali większą uwagę na to, co wrzucają do koszyka sklepowego.
„Czytajcie składy produktów, a nie tylko to, co jest napisane na przodzie opakowania. Zobaczcie, co otrzymałam od mojego obserwatora — 'krupniok śląski', który rzekomo nie zawiera żadnych wzmacniaczy smaku, a kiedy wczytamy się w skład, okazuje się, że jednak jest w nim właśnie wzmacniacz smaku, czyli dodatek do żywności oznaczony symbolem E621 — glutaminian monosodowy… Skandal!” — czytamy w poście Bosackiej.
Dziennikarka wypunktowała, co znajduje się w składzie tego wyrobu doskonałego na grilla. „Pierwsze miejsce należy do wody, są tutaj płuca wieprzowe, skóry, wątroba, tłuszcz i krew, a samego mięsa wieprzowego zaledwie 10%, do tego sztuczne aromaty, dwie substancje słodzące — cukier i glukoza. Pomijając skład, to oznaczenie na przodzie opakowania ewidentnie wprowadza konsumentów w błąd! – napisała dziennikarka. Na koniec zaapelowała do internautów: „bądźcie czujni na zakupach”.
Polecany artykuł: