Ma dziwną nazwę i smakuje jak szparagi. Ta roślina to genialny prebiotyk
Probiotyk czy prebiotyk? Otóż obie nazwy są poprawne, ponieważ każda z nich dotyczy czegoś innego. Natomiast wspólnie są bardzo ważne dla naszego mikrobiomu. Dlatego chcąc zadbać o florę jelitową, warto poznać dość nietypową roślinę, która zasługuje na odrobinę uwagi.
Prebiotyki to składniki pochodzące z żywności, które nie podlegają strawieniu. Ich rola jest istotna, ponieważ pobudzają wzrost dobrych bakterii obecnych w jelicie grubym. A jak wiadomo, to właśnie niewłaściwa dieta uboga w błonnik i prebiotyki stanowi jeden z głównych czynników raka jelita grubego. Dlatego warto nieco zmienić codzienną dietę.
Wężymord wraca do łask. Idealny prebiotyk
Skoro wiemy już czym są prebiotyki warto przeanalizować ich występowanie. Otóż tego typu składniki znajdziemy w czosnku, szparagach, cebuli, karczochach, cykorii czy w wężymordzie. Ta ostatnia roślina to nie żart, wężymord istnieje i znamy go również pod nazwą skorzonery.
Choć wyglądem przypomina nieco korzeń chrzanu, to jednak smakiem bliżej mu do szparagów. Najcenniejszym składnikiem występującym w wężymordzie jest inulina, czyli naturalny prebiotyk.
Inulina to rodzaj wielocukru, który stanowi składnik błonnika pokarmowego. Przez to, że nie zostaje strawiona przedostaje się do jelita grubego w niezmienionej postaci. Tam podlega fermentacji stając się pożywką dla dobrych bakterii. Dzięki temu dochodzi do hamowania rozwoju chorobotwórczych mikroorganizmów, znikają także problemy z zaparciami.
Na co skorzonera, czyli dlaczego warto ją jeść?
Dodatkowym atutem czarnego korzenia jest również fakt, że wspomniana inulina obniża poziom cukru we krwi. Stąd zalecana jest chorującym na cukrzycę typu 2 oraz osobom borykającym się z insulinoopornością. Wspomaga odchudzanie, obniża poziom złego cholesterolu i obniża ciśnienie krwi.
Skorzonerę przygotowuje się tak jak szparagi. Można ją także ugotować na parze, usmażyć, udusić, czy upiec w formie warzywnej zapiekanki. Jej smak jest delikatny więc świetnie komponuje się z różnego typu daniami. Warto wspomnieć, że nie zaleca się obierania wężymordu przed gotowaniem, ponieważ wówczas roślina traci większość witamin. Dużo lepszym rozwiązaniem jest zdjęcie skóry już po ugotowaniu. Czarny korzeń gotujemy zazwyczaj około 30 minut.