Tuńczyk z puszki jest zdrowy, ale? Oto 3 fakty, o których mogłeś nie wiedzieć
Tuńczyk to źródło białka, kwasów tłuszczowych omega-3, a także witamin i minerały, takich jak witaminy z grupy B, czy selen. Chcąc ograniczyć pożycie mięsa i wędlin sięgamy po niewielką puszkę, która nasyci nas na kilka godzin. Jednak czy takie rozwiązanie na pewno jest zdrowe? Analizujemy, na co należy zwrócić uwagę.
Nie każdy wie, że tuńczyk, który ląduje w puszce, może różnić się od siebie pod względem gatunku. Na rynku dostępne są takie rodzaje jak albakora, żółtopłetwy i bonito. Ich wartość odżywcza jest podobna, ale poziom rtęci już nie. Poniżej wyjaśniamy szczegóły.
Czy tuńczyk w puszce jest zdrowy?
Zazwyczaj, opisując dany produkt, skupiamy się na zaletach. Tym razem zaczniemy od wad. Jako pierwszą należy wymienić dużą zawartość sodu. Dlatego, choć taka informacja niekoniecznie znajdzie się na etykiecie, to wybierając konkretną markę, można znaleźć na stronie producenta szczegółowe dane.
Kolejną kwestią jest ilość soli, ona także może nam podpowiedzieć, czy w danej rybie będzie więcej lub mniej sodu, należy jednak pamiętać, by porównywać, ile gram produktu, na ile gramów soli mieści się w konkretnej puszcze. Warto sprawdzić kilka opcji i w trakcie zakupów wybierać świadomie.
Oczywiście niewielka ilość sodu raz na jakiś czas nie zaszkodzi naszemu zdrowiu. Natomiast jeśli sięgamy po rybę z puszki dosyć często, a do tego lubimy sporo posolić inne potrawy, to znacznie wzrasta ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego, które w konsekwencji mogą prowadzić nawet do zawału czy udaru mózgu.
Druga i najważniejsza kwestia to ryzyko zatrucia rtęcią. Często nie do końca rozumiemy, skąd się to bierze i zrzucamy winę na puszkę. Prawda jest jednak zupełnie inna, to, że po zjedzeniu tuńczyka możemy zatruć się rtęcią, wynika z łańcucha biologicznego tej ryby.
Otóż tuńczyk zjada mniejsze gatunki, a to prowadzi do kumulowania się w tkankach drapieżnika metylortęci. Zatem im starsza ryba wyląduje w puszce, tym ryzyko wysokiego stężenia rtęci będzie większe. Poza tym w tuńczyku z puszki może znajdować się BPA, czyli Bisfenol A, z racji rodzaju opakowania. A jak wiemy tego typu związek chemiczny, działa niekorzystnie między innymi na naszą tarczycę.
Ile można jeść tuńczyka z puszki? Którego wybrać?
Znamy już zagrożenia dla zdrowia płynące ze spożywania tuńczyka. Nie oznacza to jednak, że musimy całkowicie rezygnować z tej ryby. Po pierwsze dobrym rozwiązaniem będzie szukanie produktów umieszczanych w szklanych, niewielkich słoikach. Na rynku są takie rozwiązania, choć mogą być nieco droższe.
Przede wszystkim jednak warto zwrócić uwagę na gatunek tuńczyka. Otóż rodzaj albakora, znany także jako tuńczyk biały może zawierać nawet trzy razy więcej rtęci niż tuńczyk bonito. Choć na etykiecie nie ma takich informacji, to warto poszperać lub zapytać producenta o rodzaj puszkowanej ryby.
Poza tym istotna jest ilość zjadanego tuńczyka. FDA, czyli Agencja Żywności i Leków wskazuje, że jedzenie nieco ponad 100 g ryb trzy razy w tygodniu, a tym tuńczyka w puszce jest nie tylko bezpieczne, ale i korzystne dla naszego zdrowia. Niemniej zaleca się sięganie po różnorodne gatunki ryb morskich, by dostarczyć do organizmu więcej wartości odżywczych.
Zgodnie z zaleceniami FDA, nie ma przeciwwskazań by kobiety w ciąży oraz matki karmiące piersią jadły tuńczyka z puszki. Natomiast ważne jest to, by wybierały tuńczyka bonito, a nie białego znanego także pond nazwą albakor.