"Przegryzę kreatynę, będę mieć mięśnie za darmo". Dziwaczny trend wśród nastolatków

2024-08-15 10:53

Przed laty wdarła się przebojem na siłownie, miała pomagać budować tkankę mięśniową sportowcom. Dziś bywa traktowana jako przekąska, od której mięśnie rosną w zasadzie same. Bez planu treningowego, jako dodatkowy posiłek - to ma sens i jest bezpieczne?

Przegryzę kreatynę, będę mieć mięśnie za darmo. Dziwaczny trend wśród nastolatków
Autor: GettyImages

Kreatyna z pewnością dawno temu przestała być postrzegana jako "odżywka dla karków". Stosują ją głównie chłopcy, którzy "chcą dobrze wyglądać", a niekoniecznie ci "napakowani" czy regularnie ćwiczący. Po kreatynę sięgają też dziewczyny, które chcą "zamienić tłuszcz na mięśnie".

Napoje, batoniki i proszek dodawany niemal do wszystkiego, stają się po prostu elementem codziennej diety. A skutki?

Wformie ćwiczenia na boczki

Kreatyna - co to takiego

Kreatyna to substancja naturalnie występująca w organizmie. 95 proc. magazynujemy w naszych mięśniach i ścięgnach. Jest jej też trochę w wątrobie, nerkach i mózgu. Kreatyna bywa czasem mylona z keratyną, substancją wzmacniającą włosy i paznokcie. Nie o niej jednak tu mowa.

To doskonały magazyn energii, z którego ta zostaje uwolniona podczas wysiłku - bierze udział w produkcji ATP (adenozynotrifosforanu). Czemu służy ten proces? ATP jest nośnikiem energii, która może być zużywana podczas wszelkich procesów życiowych.

Czyli: kreatyna daje nam siłę, wytrzymałość, lepszą kondycję. Pomaga nie paść z wyczerpania podczas intensywnego treningu. Sama mięśni nie buduje, tylko wspomaga ten proces u ćwiczących. Po co jej solidne dawki dzieciakom z nosem w smartfonie? Trudno powiedzieć.

Zobacz: Ćwiczenia na smukłe uda

Kreatyna - co z bezpieczeństwem

Kreatyna przez lata budziła spore emocje i kontrowersje, stąd zapewne ogrom badań na jej temat. Można powiedzieć odpowiedzialnie: ten suplement stosowany zgodnie z zaleceniami nie powinien zaszkodzić.

U osób zdrowych nie opisywano skutków ubocznych, jeśli przyjmowały odpowiednie dawki, dopasowane do masy ciała i zapotrzebowania organizmu na energię. Z pewnością na kreatynę muszą uważać osoby z chorobami przewlekłymi, zwłaszcza wątroby, nerek i serca. Nie trzeba chyba też przypominać, że kobiety w ciąży i karmiące nie mogą przyjmować żadnych suplementów bez porozumienia z lekarzem.

Chociaż suplementy to nie leki, więc niczego nie leczą, a stanowią element diety, mogą solidnie zaszkodzić nieumiejętnie stosowane.

Nic nie potwierdziło, by kreatyna faktycznie miała powodować skurcze czy odwodnienie. To zazwyczaj efekt samego treningu i niewłaściwej podaży elektrolitów i płynów przez trenujących.

Z pewnością jednak przedawkowanie kreatyny typowe dla osób, które stosują ją nie jako wsparcie treningu, a ZASTĘPSTWO, może prowadzić do dolegliwości gastrycznych takich jak bóle brzucha czy biegunka.

Kreatyna - efekty

Niestety, nie mamy dobrych wieści. Sama kreatyna nie zbuduje bicepsów, nie wyrzeźbi kaloryfera, nie pomoże schudnąć. Można się zdziwić, bo czasem, podczas jej stosowania, waga wręcz idzie w górę.

To nic złego, gdy przybywa mięśni i zmienia się korzystnie skład ciała. To jednak niekoniecznie ten efekt, o który chodzi.

Jeśli nie trenujesz intensywnie i nie pracujesz akurat nad rzeźbą, najrozsądniej będzie pobierać kreatynę po prostu z żywności. Możemy ją znaleźć m.in. w mięsie, rybach, a także w mleku. Odpowiednio dobrane i przygotowane produkty z kreatyną są przy okazji źródłem cennego białka, witamin i minerałów.