Gwiazda "M jak miłość" ma 63 lata i zachwyca sylwetką. Wykluczyła z diety ten składnik
Małgorzata Pieczyńska już wkrótce skończy 64 lata. Znana aktorka obchodzi urodziny 4 maja. Patrząc jednak na jej wysportowaną sylwetkę, aż trudno uwierzyć w metrykę. Okazuje się, że sekret tkwi w diecie i pewnej aktywności.
Małgorzata Pieczyńska w ostatnim czasie kojarzona jest głównie z serialem “M jak miłość”. To właśnie tam wciela się w rolę Aleksandry, mamy Marcina Chodakowskiego (Mikołaj Roznerski). Nie mniej w ciągu swojej kariery miała szansę zagrać w różnych kultowych produkcjach i za każdym razem wzrok przykuwała jej sylwetka. Wiemy, jak osiągnęła ten sukces.
Co je Małgorzata Pieczyńska? Zrezygnowała z jednego składnika
Życie gwiazd nie raz kojarzy nam się z przestrzeganiem restrykcyjnej diety, medycyną estetyczną, czy wymagającymi treningami. Dbanie o wygląd jest częścią ich pracy, stąd staje się nieodłącznym elementem codzienności. Małgorzata Pieczyńska znalazła własny sposób na uzyskanie pięknej i zdrowej sylwetki.
W rozmowie z “Kurierem Lubelskim” przyznała, że przestrzega kilku prostych, ale bardzo ważnych zasad, które wpływają nie tylko na jej samopoczucie, ale także na zdrowie i wygląd.
- Nie jem mięsa, z kolei mój mąż mięsa nie odmawia, ale wie też, jak dużą wagę przykładam do ekologicznych produktów, a przede wszystkim etycznego podejścia do pozyskiwania produktów odzwierzęcych. Z tego powodu kupujemy np. nabiał i jajka pochodzenia organicznego. Nie chcę przyczyniać się do cierpienia zwierząt - wyznała aktorka.
Małgorzata Pieczyńska jest również bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Gdzie inspiruje zdrową kuchnią pełną warzyw. Zdradza przepisy na wegetariańskie dania i dzieli się cennymi wskazówkami. W ostatnim czasie nawiązała do tego, że warto sięgać po sok z pomarańczy.
- Sok z pomarańczy jest pyszny i zdrowy. Przeciwdziała miażdżycy i cukrzycy typu 2, nadciśnieniu tętniczemu, podwyższonemu stężeniu trójglicerydów we krwi…po prostu super - podusmowała.
Kolejnym sekretem gwiazdy sylwetki “M jak miłość” jest fakt, że od wielu lat uprawia jogę, co ma ogromne znaczenie nie tylko dla całego ciała, ale także i ducha. Dzięki czemu łatwiej uzyskać spokój, harmonię i utrzymać zdrowie na wysokim poziomie.
Mięso - zdrowe czy nie? Zwróć uwagę na ważny szczegół
Spożywanie mięsa to sposób na dostarczenie cennego żelaza, białka, czy dobrze przyswajanych aminokwasów. Warto jednak pamiętać, że jest także druga strona medalu. W mięsie znajdują się także składniki szkodliwe dla zdrowia.
Spożywanie czerwonego mięsa w nadmiarze przyczynia się do wielu chorób o podłożu sercowo-naczyniowym. Stąd chcąc cieszyć się zdrowiem, należy nauczyć się wybierać właściwy produkt oraz określić ilość mięsa w diecie.
Mówiąc o niezdrowych składnikach mięsa, specjaliści wskazują na tłuszcz oraz cholesterol, który w dużej ilości znajduje się w przetworzonych produktach takich jak kiełbasy, parówki, salami etc. Ponadto tego typu żywność często zawiera sztuczne dodatki, które mają na celu wydłużenie okresu przydatności do spożycia. A tego rodzaju substancje to nic innego jak związki chemiczne, które szkodzą zdrowiu.
Prof. dr hab. n. med. Longina Kłosiewicz-Latoszek z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej wskazuje, że na przestrzeni wielu lat udało się ustalić, jak spożycie czerwonego mięsa wpływa na zdrowie.
Okazuje się, że częste sięganie po wieprzowinę, wołowinę, jagnięcinę etc. zwiększa ryzyko występowania takich chorób jak:
- niewydolność serca,
- nowotwory,
- udary mózgu,
- choroba niedokrwienna serca,
- cukrzyca.
- Z metaanalizy 9 badań prospektywnych z udziałem 1 330 352 osób wynika, iż wysokie spożycie mięsa w porównaniu z niskim, wiąże się ze wzrostem ryzyka zgonu o 10% dla mięsa nieprzetworzonego, o 23% dla mięsa przetworzonego i o 29% dla mięsa ogółem - podkreśla prof. Longina Kłosiewicz-Latoszek.
Warto zatem ograniczyć spożycie czerwonego mięsa na rzecz indyka, ryb, czy warzyw wysokobiałkowych takich jak soczewica, soja, groch, komosa ryżowa, fasola, czy ciecierzyca.