Jak uzupełniać niedobór białka w chorobie nowotworowej?
Niedobór białka w chorobie nowotworowej to poważny problem. Przynajmniej co 3 pacjenta boryka się z wyniszczeniem tkanek w wyniku procesów zużywania własnego organizmu na poczet walki z rakiem. W tej unikalnej sytuacji życiowej zapotrzebowanie na białko może zwiększyć się dwukrotnie. Jego niedobór może wpłynąć na czas i skuteczność leczenia. Szpitalne statystyki mówią, że nawet co 5 pacjent w fazie końcowej choroby umiera nie z powodu nowotworu, a nieprawidłowego odżywienia.
Spis treści
- Ile białka potrzebuje pacjent onkologiczny?
- Suplementy wzbogacone w białko
- Co można jeść podczas choroby nowotworowej?
- Nie pozwól, by rak zjadł Twoje białko!
- Białko - kompendium wiedzy
Ile białka potrzebuje pacjent onkologiczny?
Zapotrzebowanie na białko pacjenta onkologicznego może zwiększyć się dwu-, a nawet trzykrotnie w wyniku choroby. Brytyjska Organizacja Walki z Rakiem rekomenduje, aby pacjent w każdym posiłku zjadał ok. 20 g białka w porcji. Niestety nie jest to łatwe, gdyż nawet naturalnie bogate w białko pokarmy zawierają go tylko około 1/5. Porcja zawierająca 20 g białka to np. pół piersi z kurczaka, 3 duże jajka, pół kostki (100 g) twarogu czy szklanka ugotowanych ziaren roślin strączkowych (np. soczewicy). Zbilansowanie posiłków tak, aby w każdym z trzech podstawowych (a mamy jeszcze dwie przekąski) znalazło się pełnowartościowe źródło białka, a pacjent otrzymywał około 1,5 g na kilogram masy ciała na cały dzień, jest nie lada wyzwaniem, tym bardziej że pokarmy białkowe są sycące.
Suplementy wzbogacone w białko
Dość szybko okazuje się, że pacjent onkologiczny nie może i nie chce jeść w trakcie terapii tak dużych posiłków, przez co nie jest w stanie dostarczać odpowiedniej porcji białka i organizm sięga do jego własnych rezerw. Dlatego z pomocą przychodzą tu produkty wzbogacone w białko, dzięki którym w mniejszej porcji możemy z łatwością dostarczyć pożądaną porcję białka. Specjalne produkty dietetyczne – Doustne Suplementy Pokarmowe (DSP/ONS) wzbogacone w białko - z łatwością dają się wkomponować w codzienne posiłki i spełnić wymagania pacjenta, chroniąc go przed wyniszczeniem. Szklanka takiego napoju dostarcza niezbędnych składników odżywczych oraz prawie 20-gramową porcję białka. Możemy wypić go samodzielnie, zagęścić i spożyć tak jak budyń czy deser z bakaliami czy z płatkami zbożowymi, a także zastosować jak sos do naleśników.
Drugim rozwiązaniem jest skoncentrowane białko w proszku. W jednej dużej łyżce neutralnego w smaku proszku (który składa się z wysuszonych i oczyszczonych naturalnych białek mleka) mieści się aż 5 gramów białka (tyle co w pełnej szklance mleka). Łatwo go wymieszać z zupą, sosem czy nawet z wodą i uzupełniać nim potencjalne niedobory białka w posiłku, gdy już odpowiedniej ilości (lub jakości) białka nie jesteśmy w stanie do organizmu dostarczyć.
Proces palenia rezerw białkowych przez organizm jest wyjątkowo niekorzystny i może wpłynąć na skrócenie życia i gorsze rokowania pacjenta onkologicznego. Dlatego od samego początku leczenia należy monitorować spożycie białka i to, czy nie tracimy własnego białka mięśniowego. Dzięki temu uchronimy organizm przed wyniszczeniem, tak jak rozsądny właściciel ogrzeje swój dom, do którego zamówi dostawy węgla, przez co meble pozostaną nietknięte, a dom będzie nadawał się od razu do zamieszkania, gdy sroga zima przeminie. Dzięki takiemu samemu działaniu – pacjent włączy się szybciej do życia po chorobie i lepiej ją zniesie.
Niedobór białka w chorobie nowotworowej zdarza się bardzo często i zawsze jest niekorzystny. Z białek jest zbudowany cały nasz organizm. Z białek są także produkowane nasze krwinki – zarówno białe, jak i czerwone. Same białka mają bardzo różną budowę, a także długość łańcucha zależnie od tego, gdzie się w organizmie znajdują i jaką pełnią funkcję. Niektóre z nich w sytuacjach kryzysowych można z powrotem podzielić na pojedyncze cegiełki – aminokwasy, które można wykorzystać do budowy innego białka, a nawet uzyskania energii. Ponieważ białko jest bardzo cenne w organizmie i w ograniczonym stopniu możemy je magazynować (głównie w mięśniach), proces „spalania białka na cele energetyczne” jest dla nas wyjątkowo niekorzystny.
Co można jeść podczas choroby nowotworowej?
Nie pozwól, by rak zjadł Twoje białko!
Wyobraźmy sobie, że choroba nowotworowa to sroga zima, w wyniku której w domu wykorzystuje się wszystkie dostępne surowce, aby palić w piecu. Cały węgiel, drewno, śmieci... Gdy się skończą, gospodarz zaczyna rąbać meble i je palić, aby przeżyć. Tak też się dzieje z nami – jeżeli w codziennej diecie nie dostarczamy wysokiej jakości białka w odpowiedniej ilości, dochodzi do wyniszczenia nowotworowego. Niekoniecznie musi ono przebiegać z widocznym wychudzeniem, gdyż czasem w wyniku wyniszczenia pacjent cierpi na obrzęki i wygląda na „pulchnego”, co zmniejsza czujność jego i rodziny.
Białko jest niezbędne nie tylko dla zachodzenia prawidłowych procesów regeneracji pacjenta, ale także jest zużywane przez organizm do tworzenia odpowiedzi zapalnej w organizmie. Powstaje wtedy dużo białek, m.in. tzw. białka ostrej fazy, co może przyczyniać się do zużywania rezerw białkowych organizmu, czyli rozkładania mięśni (w tym także serca) i innych tkanek, prowadząc do rozległych uszkodzeń. Często to nie leczenie onkologiczne osłabia pacjenta i upośledza jego możliwość do powrotu do normalnego funkcjonowania po chorobie, a wycieńczenie organizmu w wyniku nieprawidłowego odżywienia, przez co pojawiają się liczne schorzenia wtórne.