Starożytna dieta wikingów zyskuje popularność. Zanim się zdecydujesz, poznaj ryzyko
Starożytna dieta wikingów powraca i wzbudza coraz większe zainteresowanie. Opiera się na prostych, naturalnych produktach - rybach, mięsie, warzywach i ziarnach. Brzmi zdrowo, ale eksperci ostrzegają, że nie jest odpowiednia dla wszystkich. Zanim ją wypróbujesz, warto poznać jej mocne i słabe strony.

- Dieta wikingów miała historyczne uzasadnienie, ale nie jest praktyczna dziś - obfitowała w mięso, tłuszcze i sól, co było korzystne w trudnych warunkach klimatycznych, lecz w obecnych realiach sprzyja problemom zdrowotnym.
- Nadmierna ilość tłuszczów nasyconych i soli pomagała przetrwać zimy, ale dziś oznaczałaby zwiększone ryzyko nadciśnienia, chorób serca i zaburzeń krążenia.
- Częste picie piwa i napojów fermentowanych było normą wśród wikingów, jednak obecnie taki nawyk wiąże się z ryzykiem otyłości, chorób wątroby, uzależnienia i problemów metabolicznych.
Co to jest dieta wikingów?
Dieta wikingów to sposób odżywiania inspirowany tradycyjnym jadłospisem Skandynawów sprzed wieków, kiedy żyli w trudnych warunkach klimatycznych i musieli korzystać z tego, co dawała natura.
Ich codzienny jadłospis opierał się przede wszystkim na produktach naturalnych i nieprzetworzonych, takich jak ryby, mięso (w tym dziczyzna), jaja, warzywa korzeniowe, owoce leśne, orzechy i produkty pełnoziarniste. Dieta ta była bogata w białko i zdrowe tłuszcze, a jednocześnie uboga w cukry i produkty wysokoprzetworzone.
Duży nacisk kładziono na artykuły lokalne i sezonowe, a także na metody konserwacji żywności, takie jak wędzenie, solenie czy kiszenie. Dieta wikingów miała na celu wspieranie wytrzymałości, siły fizycznej oraz ogólnej odporności organizmu, a także utrzymanie zdrowej masy ciała i stabilnego poziomu energii.
Wikingowie ograniczali się do żywności dostępnej w tamtym czasie. Ich dieta koncentrowała się na czystej, zrównoważonej żywności
- powiedziała dietetyczka Lauren Harris-Pincus.

Co jedli Wikingowie?
Dieta wikingów, podobnie jak uznawana na całym świecie dieta śródziemnomorska, opiera się na naturalnych, nieprzetworzonych i pełnowartościowych produktach, które stanowiły podstawę codziennego odżywiania.
- wyjaśniła.
Harris-Pincus podkreśliła, że menu wikingów było niezwykle różnorodne i dostarczało wszystkich niezbędnych składników odżywczych, dzięki czemu sprzyjało utrzymaniu zdrowia i dobrej kondycji. Ekspertka przedstawiła listę podstawowych produktów, które odgrywały kluczową rolę w tradycyjnej diecie ludów północy.
Warzywa, takie jak cebula, czosnek, por, kapusta, marchew, rzepa czy pasternak, były codziennym elementem ich jadłospisu i stanowiły cenne źródło witamin, minerałów oraz błonnika pokarmowego, wspierającego prawidłowe funkcjonowanie układu trawiennego.
Ważnym uzupełnieniem były orzechy, głównie włoskie i laskowe, a także owoce leśne, w tym maliny, borówki, śliwki i dzikie jabłka. Te produkty dostarczały nie tylko energii, ale również licznych przeciwutleniaczy i składników wspomagających odporność.
Znaczącą rolę w diecie wikingów odgrywało mięso. Spożywano je zarówno na co dzień, jak i przy okazji uroczystości, a jego źródłem było bydło, świnie, owce, kury, kaczki, a w niektórych regionach również konie i gęsi. Mieszkańcy północy nie stronili od darów morza. Na ich stołach pojawiały się śledzie, łososie, makrele, a także mięso fok i wielorybów, wyjątkowo bogate w białko i zdrowe kwasy tłuszczowe.
Istotną część diety stanowiły zboża - żyto, jęczmień, owies, proso czy gryka, które wykorzystywano do przygotowywania pieczywa oraz gęstych, sycących potraw. Nie można zapominać także o nabiale - mleko, masło czy sery były łatwo dostępne i uzupełniały codzienne menu o tłuszcze i wapń.
Jajka, sól oraz aromatyczne przyprawy pełniły funkcję nie tylko smakową, lecz także praktyczną, pomagając w konserwowaniu żywności. Popularne były również napoje fermentowane, takie jak piwo czy miód, które pili wszyscy domownicy łącznie z dziećmi, ponieważ dostęp do czystej wody był ograniczony.
Czy dieta wikingów to dobry pomysł?
Nie jest mądre ani praktyczne, aby ściśle przestrzegać diety wikingów w naszym obecnym środowisku żywieniowym
- powiedziała dietetyczka.
Jej zdaniem jadłospis wikingów ma kilka istotnych minusów, które warto wziąć pod uwagę przed ewentualnym wprowadzeniem go w życie.
Chociaż wysoka zawartość tłuszczu pomagała Wikingom przetrwać mroźne zimy i dostarczała niezbędnej energii w trudnych warunkach klimatycznych, nadmierna ilość tłuszczów nasyconych stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia układu sercowo-naczyniowego.
- ostrzegła.
Dieta zawierała również dużą ilość soli, co może negatywnie wpływać na serce i ciśnienie krwi. Nadmierne spożycie sodu sprzyja rozwojowi nadciśnienia, które z kolei zwiększa ryzyko chorób układu krążenia, w tym wystąpienia zawału serca czy udaru mózgu.
Dodatkowo częste spożywanie piwa i innych napojów alkoholowych nie jest korzystne dla zdrowia. Alkohol nie tylko obciąża wątrobę, ale wpływa także na metabolizm, sprzyjając odkładaniu tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha.
Regularne sięganie po napoje procentowe może również prowadzić do zaburzeń pracy układu pokarmowego, osłabienia koncentracji, problemów ze snem, a w dłuższej perspektywie do rozwoju uzależnienia.
Każdy może włączyć do swojej diety więcej produktów pełnowartościowych, zwłaszcza węglowodanów bogatych w błonnik, ograniczając jednocześnie spożycie wysokoprzetworzonej żywności o wysokiej zawartości cukru, tłuszczu i sodu
- podkreśliła.
Zdaniem ekspertki wcale nie trzeba odtwarzać całego jadłospisu. Czasem wystarczy powrót do prostych zasad: gotowanie w domu, unikanie nadmiaru przetworzonej żywności i wybieranie składników najwyższej jakości.