Spis treści
Pod pojęciem dieta Grety Garbo kryją się różne kuracje odchudzające, które szwedzka aktorka stosowała niemalże przez całe życie. Greta Garbo rozpoczęła walkę z nadwagą już w liceum. Od tego czasu zaczęła stosować wiele kontrowersyjnych diet odchudzających. Będąc na jednej z nich na obiad jadła tylko dwa gotowane jajka. Jednak przełomem w jej podejściu do jedzenia okazał się wyjazd do Hollywood, gdzie spotkała Gayelorda Hausera - amerykańskiego doradcę dietetycznego.
Dieta Grety Garbo - na czym polega?
Greta Garbo przyjechała do Hollywood w latach 20. XX w. na zaproszenie Louisa Mayera - jednego z założycieli Metro-Goldwyn-Mayer, wówczas największej wytwórni filmowej w Hollywood. Zaznaczył on, że "w Ameryce mężczyźni nie lubią grubych kobiet". Garbo zapamiętała jego słowa i od przyjazdu do Fabryki Snów była na diecie składającej się głównie z gotowanych warzyw (choć niektóre źródła podają, że tylko ze szpinaku), przez co była przemęczona, cierpiała na bezsenność i groziła jej ciężka anemia.
Wówczas spotkała Gayelorda Hausera - samozwańczego amerykańskiego specjalistę ds. żywienia (nie miał wykształcenia w tym kierunku), który był doradcą dietetycznym wielu gwiazd (m.in. Marlene Dietrich, Grace Kelly czy Wallis Simpson - księżnej Windsoru).
Podstawą jego programu żywieniowego były warzywa, soki owocowe i bogata w białko zdrowa żywność. Hauser nie wykluczył więc z diety Grety Garbo warzyw, ale zaproponował, by „wzmocnić” je białkiem - kawałkami szynki, kurczakiem, twarogiem czy kiełkami pszenicy. Podobno jego pierwszym posiłkiem przyrządzonym dla szwedzkiej aktorki był vege burger, składający się z dzikiego ryżu i posiekanych orzechów laskowych, zmieszanych z jajkiem i smażonych w oleju sojowym. Z kolei na deser przyrządził opiekanego grejpfruta, w środku którego znajdowała się końcowa melasa z trzciny cukrowej - uznawana przez Hausera za jeden z pięciu "cudownych" produktów żywieniowych (należały do nich także jogurt, drożdże piwne, sproszkowane odtłuszczone mleko i kiełki pszenicy). Natomiast jednym z ulubionych posiłków Grety Garbo była filiżanka rosołu ze szczypiorkiem i serem twarogowym, połówka dojrzałego awokado z dodatkiem ziół, octu i dressingu na bazie oleju oraz plasterek ananasa i kawałek opiekanego, posmarowanego masłem ciemnego pieczywa. Jednak po pewnym czasie w jadłospisie Grety Garbo znalazły się tylko: kurczak, suszone morele i pełne mleko, a także brązowa fasola i herbatniki na przekąskę. Później Garbo przeszła niemalże na głodówkę. Podobno w czasach kręcenia „Ninoczki” (koniec lat 30. XX w.) aktorka była na ścisłej diecie składającej się tylko z surowej marchwi i kapusty.
Inną osobą, która miała wpływ na sposób odżywiania się Grety Garbo, był dr Harold Bieler – dietetyk z Pasadeny (USA). Podobno w jadłospisie Garbo przez jakiś czas znajdował się tylko „bulion Bielera”, na który składało się purée z cukinii, cebula, różnego rodzaju dynie i ziemniaki.
Jednym z powodów, dla którego Greta Garbo ciągle walczyła z nadwagą, mógł być kaloryczny alkohol. Aktorka twierdziła, że piła alkohol codziennie, ale tylko w pewnych ilościach. Jednym z jej ulubionymi trunków był tradycyjny szwedzki likier (Punsch).