Takie napisy na opakowaniach wprowadzają w błąd tysiące Polaków. Sprawdź, jak czytać etykiety produktów

2025-11-10 14:33

W sklepie patrzymy na etykiety, wierząc, że pomagają nam wybierać zdrowo. Tymczasem wiele popularnych haseł – od Nutri-Score po napisy „bez cukru” czy „multizbożowy” – może wprowadzać w błąd. Badania pokazują, że często podejmujemy mniej zdrowe decyzje, ufając chwytom marketingowym zamiast analizować pełny skład produktów. Dowiedz się, jak nie dać się oszukać i wybierać świadomie.

Takie napisy na opakowaniach wprowadzają w błąd tysiące Polaków. Sprawdź, jak je czytać

i

Autor: mediaphotos/ Getty Images
  • Najnowsze polskie badania ujawniają, że system Nutri-Score może wprowadzać w błąd i skłaniać do mniej zdrowych wyborów żywieniowych
  • Oznaczenie „multizbożowy” to często chwyt marketingowy, a nie gwarancja, że produkt jest pełnoziarnisty i stanowi element zdrowej żywności
  • Eksperci ostrzegają, że popularne słodziki w produktach „bez cukru” mogą być powiązane ze zwiększonym ryzykiem zawałów serca i udarów
  • Kluczem do tego, jak czytać etykiety, jest analiza pełnej listy składników, a nie poleganie na hasłach z przodu opakowania

Czy system Nutri-Score jest wiarygodny? Polskie badania pokazują, że może mylić

System oznaczeń Nutri-Score miał ułatwiać świadome zakupy i być prostym przewodnikiem po zdrowych wyborach, ale najnowsze badania pokazują, że w Polsce jego skuteczność jest ograniczona. Analiza opublikowana w tym roku na łamach jednego z czasopism naukowych, przeprowadzona na grupie ponad tysiąca Polaków, ujawniła zaskakujący fakt. W przypadku niektórych produktów, jak ryba czy szynka, obecność znanego logo wręcz skłaniała konsumentów do podejmowania mniej zdrowych decyzji.

Z czego to wynika? Badacze wskazują, że Polacy mają przeciętną wiedzę żywieniową i słabo znają sam system Nutri-Score, co utrudnia im jego prawidłową interpretację. Co więcej, zaobserwowano, że osoby z pozornie lepszą znajomością systemu częściej popełniały błędy. To niepokojący sygnał, który sugeruje, że polegają one na logo bezkrytycznie, zamiast analizować całą etykietę – a to podstawa, by wiedzieć, jak czytać etykiety produktów spożywczych. Dodatkowo, jak zauważają niektórzy eksperci, system ten wciąż jest w Polsce dobrowolny i nie do końca zharmonizowany z prawem unijnym.

Czym jest etykieta produktu i co można z niej wyczytać?

„Multizbożowy” to nie to samo co „pełnoziarnisty”. Jak nie dać się nabrać?

Napisy „multizbożowy” czy „włóknisty” na opakowaniu mają nas przekonać, że sięgamy po zdrową żywność, ale często jest to sprytny chwyt marketingowy. Jak wynika z badań Uniwersytetu w Houston, określenie „multizbożowy” gwarantuje jedynie, że w składzie znajduje się więcej niż jeden rodzaj zboża, ale nie mówi nic o stopniu jego przetworzenia.

Często są to zboża oczyszczone, a więc pozbawione cennych składników, w przeciwieństwie do prawdziwie produktów pełnoziarnistych. Z kolei inna analiza z zeszłego roku zwraca uwagę na pułapkę haseł „owsiany” czy „bogaty w błonnik”, które mogą skrywać produkty z przetworzonymi składnikami i sztucznie dodanym błonnikiem, na przykład z rozpuszczalnej kukurydzy, zamiast tego pochodzącego naturalnie z warzyw.

Czy produkty „bez cukru” są bezpieczne? Sprawdź, czym grożą popularne słodziki

Etykieta z napisem „bez cukru” przyciąga wzrok i wydaje się bezpiecznym wyborem, ale rzeczywistość bywa bardziej złożona. Wiele osób zastanawia się, co oznacza „bez cukru” na etykiecie. Według ekspertów z Uniwersytetu w Houston, takie oznaczenie oznacza jedynie, że produkt zawiera mniej niż 0,5 grama cukru na porcję. Nie świadczy to jednak o jego ogólnej wartości odżywczej, a producenci często rekompensują brak słodyczy innymi, niekoniecznie zdrowymi dodatkami, co może być sygnałem alarmowym dla naszego zdrowia.

Najczęściej stosowaną alternatywą są słodziki, takie jak erytrytol czy stewia, które promowane są jako zdrowsze opcje. Jednak wspomniana publikacja ostrzega, że ich spożycie może nie być obojętne dla zdrowia. Niektóre badania powiązały te substancje ze zwiększonym ryzykiem powstawania zakrzepów krwi, a w konsekwencji zawałów serca i udarów, zwłaszcza u osób z już istniejącymi predyspozycjami do chorób układu krążenia.

Egzotyczne „superowoce” na etykiecie. Jak sprawdzić, czy to chwyt marketingowy?

Producenci żywności uwielbiają kusić nas egzotycznymi nazwami, tworząc wrażenie, że produkt jest wyjątkowo zdrowy. Jak ostrzegają specjaliści do spraw żywienia, popularną techniką jest marketing „superowoców”, gdzie na etykiecie widnieje informacja o „smaku truskawkowym z nutą acai i smoczego owocu”.

W praktyce oznacza to, że produkt zawiera jedynie śladowe ilości tych owoców w postaci koncentratu lub aromatu, a głównym składnikiem smakowym pozostaje cukier lub sztuczne słodziki. Kluczem do zdrowego odżywiania jest uważność. Dlatego warto zawsze sprawdzać listę składników – jeśli egzotyczny owoc znajduje się na jej szarym końcu, jego rola w produkcie jest czysto symboliczna.

10 produktów szkodliwych dla twojego mózgu GALERIA

Poradnik Zdrowie Google News