Taki wniosek wysunęli australijscy naukowcy z University of Sydney. W ramach przeprowadzonego badania potwierdzili, że dieta obfitująca w wysokoprzetworzone produkty napędza plagę otyłości w zachodnim świecie. Odkryli, że osoby, które prowadzą taką dietę, spożywają za mało białka, co prowadzi do przejadania się i jest jednym z powodów przybierania na wadze.
Białka nie powinno zabraknąć w diecie
W tej analizie uczeni powołali się na hipotezę "dźwignię białkową", która została powstała w 2005 roku. Chodzi w niej o to, że ludzie spożywają zdecydowanie za dużo tłuszczu i węglowodanów ze względu na niedobory białka w diecie. Dzieje się tak, ponieważ organizm ma największy apetyt na białko, które jest podstawowym budulcem wszystkich komórek. Znajduje się ono w mięśniach, kościach, włosach i paznokciach. Natomiast produkty, które zawierają najwięcej tego składnika, to mięso, jaja, ryby, soja, rośliny strączkowe i niektóre ziarna.
Uczeni zaangażowali do badania ponad 9 tys. Australijczyków i prześledzili ich informacje na temat nawyków żywieniowych i aktywności fizycznej. Średni wiek uczestników wynosił 46 lat. Z tych obliczeń wyszło, że średnio badani spożywali 18,4 proc. kalorii w postaci białka, 43,5 proc. - węglowodanów, 30,9 proc. - tłuszczu, 2,2 proc. - błonnika i 4,3 proc. - alkoholu.
Jak podkreślają uczeni, tak zwana zachodnia dieta zawiera za mało produktów bogatych w białko i tym sposobem zwiększa spożycie cukru i tłuszczu. Współautorka badania dr Amanda Grech zwróciła uwagę, że ludzie coraz częściej i chętniej sięgają po wysokoprzetworzone produkty, które "rozcieńczają zawartość białka w diecie i zwiększają ryzyko nadwagi i otyłości".
Śniadanie jest ważne i nie należy go pomijać
Naukowcy sugerują, że śniadanie powinno być bogate w białko. Jak zauważyli, osoby, które jadły za mało białka podczas śniadania, miały większy apetyt w ciągu dnia na produkty obfitujące w cukier, tłuszcz i sól. Przez to znacznie ograniczyły spożywane owoców, warzyw i nabiału. W opinii badaczy te nawyki żywieniowe mogą prowadzić do rozwoju otyłości.
Natomiast osoby, które rano dostarczyły organizmowi odpowiednią ilość białka, miały niższe spożycie kalorii w ciągu dnia.
Jak wytłumaczył prof. David Raubenheimer, uzyskane wyniki wskazują na centralną rolę białka w epidemii otyłości, która znacząco wpływa na zdrowie światowej populacji. - Chodzi o to, że zarówno niska podaż białka, jak i wysokie spożycie przetworzonych produktów prowadzą do zwiększenia konsumpcji energii w odpowiedzi na nierównowagę w składnikach odżywczych. Napędzane jest to dominującym zapotrzebowaniem na białko – dodał.
Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie "Obesity".