W tej diecie to ty ustalasz zasady. Na czym polega DMM?
Przyjazna dla organizmu, planety i portfela. Pozwala odkrywać nowe smaki, ułatwić czy przyspieszyć gotowanie. Stosując ją będziesz mieć poczucie, że dbasz o środowisko i swoje zdrowie, ale nie musisz z niczego rezygnować. Poniżej prezentujemy fragment książki Agaty Lewandowskiej DMM. Dieta Mało Mięsa. Śródtytuły pochodzą od redakcji.
Produkcja żywności roślinnej mniej obciąża środowisko niż produkcja artykułów odzwierzęcych. Nie trzeba jednak przechodzić na weganizm i całkowicie wykluczać mięsa czy nabiału, by przyczynić się do zmiany. Naukowcy apelują do społeczeństw całego świata, by zamiast przechodzić na specjalne diety, po prostu ograniczyli w miarę swoich możliwości spożycie produktów odzwierzęcych oraz bezwzględnie unikali kupowania nadmiaru żywności i marnowania jej.
DMM to nie fleksitarianizm
Kilka lat temu na fali trendu na ograniczanie mięsa powstało określenie „dieta fleksitariańska”. Jest to elastyczna dieta wegetariańska (flexi – elastyczny), która dopuszcza okazjonalne spożywanie mięsa i jego przetworów, ale zdecydowanie je ogranicza. Istnieje też dieta semiwegetariańska, która wyklucza mięso, ale tylko pochodzące od ssaków (można na niej jeść drób i ryby).
Fleksitarianizm, jak sama nazwa wskazuje, jest znacznie elastyczniejszy. W części opracowań naukowych pojawia się informacja, że na diecie fleksitariańskiej mięso spożywa się 1–4 razy w miesiącu. Intencją tej diety nie są jednak żadne sztywne zasady, tylko dostosowanie do potrzeb i upodobań konkretnej osoby oraz zaniechanie ograniczających deklaracji typu: „Już nigdy nie będę…”, które nierzadko przytłaczają i zniechęcają do zmian.
Trzeba podkreślić, że nie każdy ma ochotę deklarować pozostawanie na jakiejkolwiek diecie – nawet bardzo elastycznej. Dlatego jeśli z dowolnej przyczyny ograniczasz mięso, nie musisz się nazywać fleksitarianinem. Po prostu ograniczasz mięso i już. Nie musi iść za tym żadna konkretna ideologia – natomiast zdecydowanie idą za tym liczne korzyści. Środowiskowe, ale też zdrowotne (o czym przeczytasz w dalszej części tej książki).
W tej diecie nie ma sztywnych zasad
Dieta Mało Mięsa (DMM) jest odpowiedzią na trend ograniczania tego składnika w żywieniu. Różni się od fleksitarianizmu i diet roślinnych tym, że nie ma w niej żadnych zasad. To ty decydujesz, ile jesz mięsa, jak często, w jakiej formie i czy np. mocno ograniczysz mięso czerwone, a drób będziesz jadać w miarę regularnie.
To nie jest dieta w znaczeniu, którego większość osób nie lubi. Nie znajdziesz tu tabelki z jadłospisem ani listy reguł do przestrzegania, a raczej zachętę, by spojrzeć na swój styl życia z szerszej perspektywy i być może wprowadzić do niego kilka zmian, które przyniosą korzyści dla ciebie i dla planety.
Z tej książki dowiesz się, jak różne modele żywieniowe wpływają na nasze zdrowie i środowisko naturalne oraz jak gotować, by dieta ograniczająca mięso była smaczna. Jednak to od ciebie zależy, jakie wnioski wyciągniesz po lekturze i ile z tego skorzystasz.
Dostosuj dietę do siebie, a nie siebie do diety
Ze swojej strony chciałabym dodać, że ograniczanie mięsa nie musi się wiązać z restrykcjami i wyrzeczeniami. To szansa na poznanie innych smaków, urozmaicenie diety, odkrycie nowych ulubionych potraw, ulga dla portfela (dobrej jakości mięso kosztuje, a np. jego zamiennik, czyli strączki, są tańsze), a niekiedy także ułatwienie czy przyspieszenie gotowania.
Do DMM można podejść na różne sposoby:
- Na co dzień nie jem mięsa, ale mogę bez przeszkód zjeść je podczas spotkań towarzyskich, w restauracji, na wyjazdach lub imprezach rodzinnych.
- Ograniczam mięso czerwone (szczególnie wołowe, którego produkcja jest najbardziej obciążająca dla środowiska), ale regularnie konsu- muję drób.
- Jadam jeden posiłek mięsny w tygodniu, np. w niedzielę.
- Mięso jadam w tygodniu, a od piątku do niedzieli eksperymentuję z potrawami bezmięsnymi.
- Mięso spożywam tylko okazjonalnie lub kiedy mam na nie ochotę.
- Jadam mięso nadal dość regularnie, ale mniejsze porcje niż do tej pory.
Tak naprawdę to od ciebie zależy, jak często sięgniesz po mięso. Najważniejsze, żeby dostosować dietę do siebie, a nie siebie do diety.
Przyczyną, dla której możemy chcieć ograniczać mięso, jest nie tylko troska o środowisko, ale też o nasze zdrowie. To ono powinno być zresztą głównym motywatorem do wyrabiania sobie pozytywnych nawyków żywieniowych.
Dostępne dowody naukowe pokazują zaś, że diety fleksitariańskie mogłyby stanowić zdrowszą i bardziej zrównoważoną alternatywę dla tradycyjnych modeli żywieniowych, głównie opartych na produktach zwierzęcych.
W tej książce znajdziesz najnowszą wiedzę dietetyczną: czy mięso jest w ogóle potrzebne w jadłospisie, a jeśli tak, to w jakich ilościach. Autorka radzi, jakimi produktami roślinnymi zastąpić mięso, żeby potrawy nadal zachowywały swoje walory odżywcze, a zwłaszcza odpowiednią zawartość białka. Zastosuj dietę DMM! Wybieraj spośród 90 przepisów na codzienne dania i ogranicz mięso już dziś.
Agata Lewandowska – dietetyczka z kilkunastoletnim doświadczeniem, autorka ponad 20 poradników dietetycznych. Absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, SGGW oraz podyplomowych studiów z psychodietetyki na SWPS, ukończyła też liczne kursy i szkolenia. Pisze artykuły, prowadzi warsztaty, wykłady i webinary.