Planujesz kupić kolejny suplement? Zanim się zdecydujesz odpowiedz na te 5 pytań

2025-08-05 11:16

Powszechność sięgania po suplementy stała się niczym plaga naszych czasów. Co więcej, bardzo często okazuje się, że wiele osób sięga po nie bezrefleksyjnie. A to oznacza, że po pierwsze nie mają wiedzy na temat ogólnego zapotrzebowania i stanu zdrowia, a po drugie nie zdają sobie sprawy z możliwych konsekwencji, często poważnych. Dlatego, zanim kupisz kolejny produkt, zatrzymaj się na chwilę i odpowiedz sobie na 5 pytań.

Planujesz kupić kolejny suplement? Zanim się zdecydujesz odpowiedz na te 5 pytań
Autor: Fot. Getty Images
  • Czy suplementy diety są bezpieczne i dlaczego większość z nich trafia na rynek bez pełnej weryfikacji składu?
  • Czy naprawdę potrzebujesz suplementu diety, czy wystarczy zmiana nawyków żywieniowych i lepsza dieta?
  • Kiedy suplementacja jest faktycznie konieczna i poparta wskazaniami medycznymi?
  • Czy wiesz, jakie mogą być skutki przedawkowania suplementów i łączenia kilku preparatów naraz?
  • Czy Twój suplement diety jest bezpieczny dla Ciebie, biorąc pod uwagę leki, choroby przewlekłe i wiek?

Przede wszystkim warto zacząć od tego jak kolejny suplement trafia na sklepowe, czy apteczne półki. Czy wiesz, że aby tego typu produkt mógł pojawić się w sprzedaży, wystarczy, że producent poinformuje o tym fakcie Główny Inspektorat Sanitarny i już? 

Oczywiście taki podmiot musi wcześniej dokonać rejestracji w lokalnej stacji sanitarno-epidemiologicznej, ale na tym kończy się wymagalność procedur. A to oznacza, że w przypadku wielu produktów możesz nie wiedzieć, co tak naprawdę przyjmujesz. Dlaczego tak się dzieje i o czy pamiętać przed zakupem suplementów? Wyjaśniamy.

Czy warto stosować suplementy diety

Czy suplementy diety są bezpieczne?

Pierwszą rzeczą, którą powinieneś wiedzieć, zanim zdecydujesz się, aby sięgnąć po suplement na własną rękę, jest kwestia bezpieczeństwa. Tym razem nie chodzi o dawkę, czy interakcje z lekami, ale obecnie obowiązujące przepisy.

Jak wynika z informacji przekazanych przez Naczelniczkę GIS podczas tegorocznego X Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach producent, który zamierza wprowadzić na rynek dany suplement, musi spełniać dwa kryteria. A mianowicie jak już wspomnieliśmy, jest zobligowany do rejestracji w lokalnym sanepidzie oraz ma obowiązek poinformować GIS o planowanym wprowadzeniu do obrotu danego produktu. Na tym rola producenta dobiega końca. 

Anna Wawer, która pełni funkcję Naczelniczki Wydziału Suplementów Diety, Żywności Wzbogaconej i Nowej Żywności w GIS wiosną tego roku wskazała, że na tamten moment w publicznym rejestrze znajdowało się 190 tys. produktów. A to oznacza, że rocznie pojawia się ok. 20 tys. nowych zgłoszeń dotyczących zamiaru wprowadzenia na rynek kolejnego suplementu. 

Tak duża liczba sprawia, że GIS był w stanie zweryfikować zgłoszone produkty tylko w odniesieniu do 20% z nich. Zadaniem Głównego Inspektora Sanitarnego jest sprawdzanie, czy zadeklarowany skład jest zgodny ze składem faktycznym i spełnia określone wymagania. Jeżeli już na tym coś wzbudzi wątpliwości, to natychmiast wszczyna się postępowanie wyjaśniające. 

A zatem informacja, że nie każdy suplement, a wręcz gros z nich nie zostało przebadanych i sprawdzonych, może być szokująca. Jednak wynika to także z faktu, iż ani w Polsce, ani w żadnym innym kraju Unii Europejskiej nie ma automatycznego systemu dopuszczeń. Tak jak ma to miejsce w odniesieniu do leków.

Natomiast bazując na regulacjach wewnętrznych, w Polsce GIS ma prawo (zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia) monitorować rejestr suplementów i w ramach tych działań wszczynać postępowania. 

Czy suplement zawsze jest konieczny?

Przejdźmy do kolejnej kwestii, a mianowicie tego kiedy suplement diety może pomóc i jaka właściwie jest jego rola. Otóż przede wszystkim suplement to nie jest lek, ale środek spożywczy. Jego celem jest uzupełnienie diety, słowo klucz to “uzupełnienie”. A zatem nie można traktować tego rodzaju produktów jako alternatywę dla dobrze zbilansowanej diety.  Dlatego, zanim uznasz, że potrzebujesz jakiegoś suplementu - zacznij od zmiany nawyków żywieniowych.

Pamiętaj, że przede wszystkim pełnowartościowe posiłki oferują ci znacznie więcej niż pojedynczo izolowane składniki obecne w suplemencie. Dobrym przykładem jest spożywanie tłustych ryb morskich. Wybierając łososia, makrelę, śledzia, sardynki, czy szprotki dostarczasz do organizmu nie tylko samo białko, ale również, selen, fosfor, wapń, kwasy tłuszczowe omega-3, witaminę D, A, E oraz K. 

Trudno znaleźć suplement skupiający w sobie te wszystkie wartości, a to sprawia, że chcąc dostarczyć je do organizmu, musiałbyś łykać kilka różnych tabletek, czy proszków, co więcej bez pewności co do ich składu.

Poza tym okazuje się, że choćby w przypadku warzyw i owoców, naukowcy próbowali wyizolować z nich aktywne składniki, a następnie odtworzyć ich działanie w suplementach. Niestety bez powodzenia. To podkreśla, że korzyści zdrowotne wynikają z tego co jemy, a nie z pojedynczego związku organicznego obecnego w suplemencie.

Warto jednak pamiętać, że i od tej zasady są wyjątki. W niektórych okolicznościach nasze organizmy potrzebują konkretnej witaminy. Przykładem są choćby kobiety w ciąży, którym zaleca się przyjmowanie kwasu foliowego, aby zredukować ryzyko wystąpienia wad cewy nerwowej u płodu

Z kolei osoby na diecie wegetariańskiej powinny regularnie sprawdzać poziom witaminy B12, bezcennej dla układu nerwowego i występującej głównie w mięsie oraz produktach odzwierzęcych. Witamina D także może stanowić przykład tego, jak pojedynczy związek bywa potrzebny w organizmie, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Niemniej o każdej z nich decyduje lekarz na podstawie wcześniej wykonanych badań lub wskazań medycznych.

Czy mogę przedawkować suplementy diety?

Przyjmowanie suplementów diety kojarzy się wielu osobom z bezpiecznym uzupełnieniem witamin i minerałów, ale prawda jest taka, że można je przedawkować, a skutki mogą być poważne. W przeciwieństwie do składników pochodzących z naturalnej żywności, skoncentrowane dawki w tabletkach, kapsułkach czy proszkach dostarczają organizmowi znacznie większych ilości substancji aktywnych, niż jest w stanie w naturalny sposób wykorzystać. 

Nadmiar witaminy A może prowadzić do uszkodzeń wątroby, zbyt duża dawka witaminy D do zaburzeń gospodarki wapniowej i problemów z sercem, a żelaza do groźnych dla zdrowia stanów zapalnych. Sięganie po elektrolity bogate w magnez i potas, dość często reklamowanych w czasie upałów, także może być niebezpieczne, ponieważ nadmiar tego rodzaju pierwiastków stanowi poważne zagrożenie dla serca i może prowadzić do zaburzeń rytmu, a nawet zatrzymania akcji serca.

Największe ryzyko ponoszą osoby, które łączą kilka suplementów zawierających te same składniki, nie czytając etykiet lub nie konsultując się z lekarzem. Warto pamiętać, że nawet coś tak powszechnego jak witamina C, przyjmowane w nadmiarze, może powodować bóle brzucha czy biegunkę. 

Dlatego suplementacja powinna być przemyślana i oparta na faktycznych wynikach badań laboratoryjnych, a nie na domysłach czy reklamach.

Czy branża suplementów diety opiera się na nauce, czy na sprzedaży?

Chociaż suplementy diety są reklamowane jako produkty wspierające zdrowie, cała branża działa przede wszystkim jak przemysł sprzedażowy, a nie medyczny. Przypominamy, że w wielu krajach, w tym w Polsce suplementy nie są poddawane tak rygorystycznym badaniom i regulacjom jak leki. 

Oznacza to, że zanim trafią na półki sklepowe, producenci nie muszą udowadniać ich skuteczności w badaniach klinicznych. Marketing opiera się często na obietnicach poprawy energii, odporności czy samopoczucia, które rzadko są poparte solidnymi dowodami naukowymi. 

Dla przeciętnego konsumenta oznacza to, że wybierając suplement, może kierować się przekazem reklamowym, a nie rzeczywistą potrzebą zdrowotną. Tymczasem zdrowa dieta bogata w warzywa, owoce, pełnoziarniste produkty, białko i zdrowe tłuszcze zazwyczaj dostarczą ci większości niezbędnych składników bez konieczności dodatkowej suplementacji. 

Czy wszystkie suplementy diety są bezpieczne dla każdego?

Nie wszystkie suplementy diety są odpowiednie dla każdego, a w niektórych sytuacjach mogą być wręcz szkodliwe. Pamiętaj o tym zwłaszcza jeśli przyjmujesz jakieś leki. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z faktu, że suplement może wchodzić w interakcje z substancją czynną obecną w lekach.

To z kolei sprawia, że takie połączenie może osłabić lub spotęgować działanie leku prowadząc do poważnych konsekwencji. Na przykład suplementy zawierające dziurawiec mogą osłabiać skuteczność leków antykoncepcyjnych czy antydepresyjnych,  a preparaty z dużą dawką witaminy K mogą zaburzać działanie leków przeciwzakrzepowych

Prof. Jarosław Woroń z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, kierownik Zakładu Farmakologii Klinicznej, Katedry Farmakologii podkreśla, że należy bardzo uważać na suplementy i przestać je traktować jako rozwiązanie na wszelkie dolegliwości. Jako przykład podał stosowanie ostropestu plamistego, którego zadaniem jest wsparcie wątroby. Specjalista wyjaśnia, że tego rodzaju ziele może nawet wątrobę uszkodzić. 

Kolejny przykład, to żurawina, po którą często sięgają różne osoby kiedy pojawia się infekcja dróg moczowych. Jeśli zażyje ją osoba, która z powodów zdrowotnych przyjmuje także leki na rozrzedzenie krwi, to naraża swoje zdrowie, a nawet życie na ryzyko poważnych krwawień.

Pamiętajmy o tym, że suplementy mogą uczestniczyć w tzw. inwalidyzacji pacjenta. To sytuacja kiedy pacjent nic nie zyskuje, a dodatkowo traci jakość życia

 - podkreślił prof. Woroń podczas jednej z konferencji medycznych.

Grupą, która powinna zachować szczególną ostrożność są również seniorzy. Przede wszystkim łatwiej im uwierzyć, że reklamowany produkt przyniesie ulgę, a poza tym nie zdają sobie sprawy z faktu, że wiek wpływa na metabolizm. A to ma ogromne znaczenie pod kątem tego, jak organizm radzi sobie z nadmiarem składników aktywnych.

Dlatego przed rozpoczęciem suplementacji zawsze warto skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem, który oceni realne potrzeby organizmu i w razie konieczności pomoże dobrać odpowiedni preparat.