Mięso kurczaka przyczynia się do raka przewodu pokarmowego? Znamy niebezpieczną dawkę

2025-04-25 13:54

Lubisz mięso kurczaka i uważasz, że jest zdrowszym wyborem od innych mięs? Przybywa wątpliwości w tej kwestii i badań, które sugerują, żeby poważnie zastanowić się nad dietą, jeśli ta obfituje w drób. Włoscy naukowcy podali tygodniową dawkę, która może prowadzić do raka przewodu pokarmowego i przedwczesnego zgonu.

Mięso kurczaka przyczynia się do raka przewodu pokarmowego? Znamy niebezpieczną dawkę
Autor: GettyImages

Zespół naukowców z Narodowego Instytutu Gastroenterologii w Bari (Włochy) alarmuje o możliwym związku między regularnym jedzeniem drobiu a przedwczesną śmiercią z powodu raka układu pokarmowego.

Wyniki badania, które opublikowano 17 kwietnia w czasopiśmie Nutrients, oparte są na analizie danych zdrowotnych 4869 dorosłych z 20 lat.

 300 gramów drobiu tygodniowo - dawka rakotwórcza?

Dane do analizy zostały zebrane przez personel medyczny przeprowadzający badania lekarskie. Każda z badanych osób wypełniała również ankiety dotyczące swoich nawyków żywieniowych.

Stan zdrowia badanych Włochów został oceniony przy użyciu dokumentacji medycznej i regionalnych baz danych, które pozwoliły zespołowi uwzględnić w analizie również zgony.

Naukowcy odkryli większą częstość występowania rozwoju raka przewodu pokarmowego, a także wczesnych zgonów związanych z tymi przypadkami raka wśród osób, które jadły więcej niż 300 gramów drobiu tygodniowo. Okazało się, że ryzyko śmierci na tym poziomie było o 27% wyższe w porównaniu z osobami, które jadły tylko 100 gramów drobiu tygodniowo lub mniej.

Do nowotworów układu pokarmowego zaliczamy: raka trzustki, raka wątroby, raka żołądka, raka jelita grubego, nowotwory złośliwe przełyku oraz raka pęcherzyka żółciowego.

Mięso z kurczaka to samo zdrowie? Jest sporo wątpliwości 

Od wielu lat słyszymy, że mięso drobiowe, w tym z kurczaka, ma być zdrowsze niż mięso czerwone, uznane przez WHO jako czynnik potencjalnie rakotwórczy, a w przypadku znacznego przetworzenia -jednoznacznie rakotwórczy, jak azbest czy palenie papierosów.

Uwaga, przetworzone wyroby mięsne (wędliny, parówki, konserwy itd.), także produkty drobiowych, tak chętnie podawanych nawet dzieciom, należą do tej samej kategorii, o czym ciągle zapominamy.

Samo mięso kurczaka, będąc doskonałym źródłem białka, wg wielu badań i wytycznych, ma w znacznie mniejszym stopniu przyczyniać się do chorób sercowo-naczyniowych i niektórych nowotworów. Nie tylko włoskie badania mogą to zmienić.

Wątpliwości co do tego, czy mięso kurczaka jest zdrowe, pojawiały się już wcześniej, szczególnie w kontekście spożywania kurczaków dostępnych w dyskontach, tzw. brojlerów.

Tragiczne warunki życia zwierząt, w opinii ekspertów, mogą negatywnie wpływać także na nasze zdrowie i warto o tym myśleć nawet wtedy, gdy dobrostan zwierząt jest nam obojętny.

Według raportu Compassion In World Farming (CIWF) ponad 96 proc. brojlerów może mieć zdecydowanie gorszej jakości mięso niż zdrowe kurczaki, choćby z powodu wady WS. Powoduje ona, że piersi kurczaków zawierają ponad 220 proc. więcej tłuszczu i ok. 10 proc. mniej białka niż piersi zdrowych ptaków.

Antybiotykooporność kur nie przekłada się automatycznie na antybiotykooporność konsumenta, więc w zasadzie nie ma się o co martwić.

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że każdy skontrolowany przypadek zastosowania antybiotyków w polskich hodowlach kurcząt rzeźnych i indyków był uzasadniony względami leczniczymi. Pytanie, czy fakt, że wystąpiła taka konieczność w przypadku ponad 80 proc. hodowli dobrze świadczy o stanie zdrowia zwierząt, które potem spożywamy.

Zobacz: produkty roślinne bogate w białko

Mięso kurczaka rakotwórcze? Są wątpliwości

Trudno powiedzieć, czy badania włoskie faktycznie pokazują nowy problem. Nie wiemy bowiem, czy szkodliwe okazało się faktycznie mięso kurczaka, czy raczej sposób jego przyrządzania.

Zespół badawczy z Cateriną Bonfiglio na czele przyznaje, że potrzebne są dalsze badania, aby faktycznie odpowiedzialnie zrozumieć dotychczasowe ustalenia. Naukowcy nie mogą bowiem rozstrzygnąć, czy zwiększona śmiertelność po zjedzeniu drobiu była spowodowana bezpośrednio spożyciem mięsa, czy też sposobem przetworzenia.

Nie analizowano, czy kurczak był gotowany, smażony czy panierowany i czy dodawano do niego określone przyprawy. W badaniu nie analizowano też aktywności fizycznej ankietowanych. Być może wnioski dotyczące mięsa kurczaka ostatecznie okażą się koincydencją z innymi czynnikami, a nie faktyczną przyczyną.

Tak czy owak 300 g to dość i czekając na ostateczne ustalenia naukowców chyba nie ma sensu przekraczać takiej dawki mięsa.

Poradnik Zdrowie Google News