"Ten raport nie dotyczył Polski". Sprawdzamy, jaka jest jakość mięsa z kurczaka w polskim Lidlu

2024-03-19 12:01

Poznając szczegóły produkcji mięsa kurczaka i informacje o jego jakości wiele osób może mieć problem z przełknięciem obiadu. Po naszej ostatniej publikacji na ten temat, Lidl Polska zwrócił uwagę, że raport dotyczący Polski jest nieaktualny. Sprawdzamy więc, co się zmieniło na lepsze. Wydaje się, że to jednak głównie szminkowanie trupa.

Ten raport nie dotyczył Polski. Sprawdzamy, jaka jest jakość mięsa z kurczaka w polskim Lidlu (zdjęcie ilustracyjne)
Autor: GettyImages

Międzynarodowa organizacja Essere Animali, walcząca o prawa zwierząt i sprzeciwiająca się hodowli przemysłowej, opublikowała wyniki badań mięsa drobiowego w sieci Lidl. Badanie wykazało obecność choroby białych włókien w mięsie drobiowym - aż w 90 proc. zbadanych opakowań we Włoszech i w 94 proc. w Wielkiej Brytanii.

Przy okazji przypomnieliśmy, że pod koniec 2022 r. ukazał się raport Stowarzyszenia Otwarte Klatki dotyczący polskiego rynku. Obecność białych włókien wykazano wtedy w 99 proc. filetów drobiowych w największych polskich sklepach, w tym w 99,2 proc. mięsa z Lidla.

Informacja o tym, że raport ma prawie 1,5 roku była zamieszczona w tekście, ale w ocenie Lidl Polska niewystarczająco wysoko, co mogłoby "wprowadzać w błąd". Nie chcąc tego robić, informację umieściliśmy na samej górze tekstu, ale poprosiliśmy też firmę o wskazanie, co takiego w Lidlu się zmieniło od czasu raportu, że należy zakładać ewentualną poprawę.

Tańszy jest Lidl czy Biedronka? Klienci są w szoku, mówią tylko o jednym

Mięso z kurczaka w Lidlu - "dobrostan podwyższony"

"Zapewniamy, iż oferujemy najszerszy asortyment produktów z podwyższonym dobrostanem spośród wszystkich sieci handlowych naszego formatu w Polsce. Efektem naszej dotychczasowej pracy jest to, że w obecnej ofercie świeżego mięsa z kurczaka posiadamy 45% produktów, które powstały z uwzględnieniem poprawy warunków hodowli" - pisze Aleksandra Robaszkiewicz w imieniu Lidl Polska.

Oto konkrety, które przedstawia sieć:

  • Marka "Rzeźnik – Kurczak gospodarski" to kurczaki, w przypadku których przestrzegana jest zasada maksymalnego zagęszczenia w kurniku 35 kg/m2.
  • W takich warunkach żyje wolno rosnąca rasa Hubbard, a długość chowu to 56 dni.
  • Marka "Rzeźnik – Kurczak Biesiadny" oparta jest na założeniu zagęszczenia w kurniku w przedziale 36-40 kg/m2 i wydłużeniu okresu chowu do 50 dni.

"Dodatkowo dobrym przykładem jest Kurczak z Zielonych Ferm. Jego hodowla charakteryzuje się m.in. dostępem do światła dziennego, zwierzęta karmione są 100% roślinną paszą oraz mają dostęp do antystresowych zabawek, czy ściółki umożliwiającej grzebanie, dzięki której kurczaki mogą spełniać swoje naturalne potrzeby" - chwali się Lidl Polska.

Firma zapewnia też, że co roku przeprowadza ok. 9 500 badań jakościowych produktów spożywczych w niezależnych, akredytowanych laboratoriach badawczych. Od swoich dostawców wymaga certyfikatów jakościowych, potwierdzających wysoką jakość i bezpieczeństwo produktów – takich jak IFS na poziomie wyższym czy Global GAP.

Niestety, odpowiedź nie zawierała informacji, co z tych niezależnych badań wynika. Poprosiliśmy więc ponownie o uzupełnienie informacji i na nią czekamy.

Frankenkurczak: "Agonia zwierząt przedłużona"

Nietrudno sobie wyobrazić, że 35 kg, 36 czy 40, na metrze kwadratowym to nie jest godne życie. To w praktyce 35 kg żywej istoty, która czuje, cierpi, nie zna słońca. i ten jeden kilogram mniej wiele nie zmienia. O komentarz do odpowiedzi sieci poprosiliśmy "Otwarte Klatki", które od lat nie tylko walczą o godne życie zwierząt, ale zwracają też uwagę na dobrostan ludzi, którzy jedzą takie umęczone za życia mięso.

- W przypadku większości asortymentu sieci Lidl aktualny pozostaje najważniejszy problem, jakim są nienaturalnie szybko rosnące rasy kurczaków. Takie kurczaki, z uwagi na nieproporcjonalną budowę ciała i ekspresowy przyrost masy, zmagają się z szeregiem bolesnych problemów zdrowotnych. Przywołany przez sieć Kurczak Biesiadny ma dłuższy okres chowu, ale jeśli jednocześnie jest to rasa szybko rosnąca, to w praktyce oznacza to tylko tyle, że agonia tych zwierząt zostaje dodatkowo wydłużona - Monika Kowalska, koordynatorka kampanii "Frankenkurczak" otwartych Klatek.

Na fermach panuje również zbyt duże zagęszczenie zwierząt, które nie pozwala im na swobodne poruszanie się i potęguje inne problemy. Według otwartych Klatek, ale też zdrowego rozsądku, kwestia ta dotyczy także tej części oferty, o której wspomina Lidl jako pochodzącej z "poprawionych warunków hodowli".

- Zagęszczenie 35 kg/m2 nie jest szczególnym i zasługującym na pochwałę działaniem, ponieważ zgodnie z prawem maksymalne zagęszczenie to 33kg/m2 - 39 lub 42 kg/m2 jest dopuszczane, ale przy zachowaniu dodatkowych wymogów - dodaje Monika Kowalska i uzupełnia:

- Warto również podkreślić, że obecność ściółki w kurniku to wymóg prawny, a nie wyjątkowe działanie firmy. Z kolei dostęp do antystresowych zabawek nic nie zmieni, jeśli kurczaki będą spędzały większość czasu w bezruchu ze względu na problemy z poruszaniem się i towarzyszący im ogromny ból, które są typowe dla ras szybko rosnących.

Co według otwartych Klatek musi się naprawdę zmienić, by poprawa była odczuwalna?

- Żeby należycie poprawić dobrostan zwierząt, Lidl powinien przede wszystkim zobowiązać się do całkowitej eliminacji mięsa szybko rosnących ras kurczaków ze swoich półek.

Polacy chcą poprawy warunków hodowli

71% Polaków uważa, że warunki, w jakich hoduje się w Polsce kurczaki na mięso, powinny ulec poprawie. Tyle samo osób uznało, że należy zrezygnować z hodowli nienaturalnie szybko rosnących ras kurczaków. Tak wynika z badań Biostatu, z 2023 roku. Odsetek tych, którzy nie chcą dręczenia zwierząt przy okazji hodowli mięsa, systematycznie przybywa.

Może jeszcze dziś nie przekłada się to zawsze bezpośrednio na nasze wybory konsumenckie i realne zakupy. Może przy okazji kolejnej promocji cieszymy się przede wszystkim z oszczędności. Kiedy jednak dociera do nas, że hodowla klatkowa nie jest dobra ani dla zwierząt, ani dla ludzi, to się również zmienić musi.

W rzeczywistości to ostatni moment, by rynek zrozumiał, że świat się zmienia i zaczął się do niego dostosowywać, nim trzeba będzie minimalizować straty.

Więcej: Czy to mięso jest zdrowe? Polak zjada 30 kg rocznie, ale nie wie, co kryje się w środku