Slow Food - ruch w obronie tradycyjnej żywności

2007-05-17 13:13

W 1986 roku Carlo Petrini założył organizacją Slow Food, która miała skupiać osoby zainteresowane ochroną regionalnych kuchni różnych części świata. Slow Food chroni i promuje lokalne, tradycyjne sposoby wytwarzania żywności, ponadto prowadzi kampanię edukacyjną na temat szkodliwości spożywania produktów typu fast food.

Slow Food - ruch w obronie tradycyjnej żywności
Autor: thinkstockphotos.com

Kształtowanie smaku wśród stanowi fragment ofensywy wobec konsumentów ze strony koncernów produkujących wysoko przetworzoną żywność przemysłową, wspartej natarczywą, ale skuteczną reklamą. Oferta jest z każdym rokiem bogatsza i obejmuje zupy, sosy, dipy, potrawy, które wystarczy zalać wrzątkiem lub wstawić do mikrofali, by błyskawicznie otrzymać gotowe danie. Tak się dzieje w Nowym Jorku, Paryżu, Londynie, Warszawie czy Tokio. Trend sięgania po mocno reklamowaną żywność przemysłową, określaną jako fast foody, niesie jednak wiele zagrożeń, które stają się coraz bardziej widoczne.
Najważniejsze dotyczy zdrowia ludzkiego. Wysoko przetworzone produkty spożywcze nie dostarczają bowiem niezbędnych dla procesów życiowych witamin, biopierwiastków oraz innych cennych składników, stanowią natomiast źródło niebezpiecznych nasyconych tłuszczy oraz cukru. Spożywane w biegu fast foody, przy jednoczesnym braku ruchu, prowadzą do otyłości oraz innych schorzeń. Cukrzyca, miażdżyca, dolegliwości stawów i układu krążenia dotykają coraz  młodszych pacjentów.

Ślimak godłem ruchu Slow Food

Właśnie przeciwko tempu naszego życia i unifikacji smaków, w obronie potraw regionalnych, przyjemności zmysłowych oraz zdrowotnych, jakich dostarcza posiłek spożywany bez pośpiechu, przyrządzony z naturalnych produktów powstał przed laty ruch „Slow food” (z ang. slow – powoli, food – jedzenie). Ruch zrodził się w 1986 roku we Włoszech, kraju słynnego ze znakomitej kuchni i tradycji wspólnego delektowania się jedzeniem. Kilka lat później przekształcił się w międzynarodową organizację, skupiająca ok. 100 tysięcy członków na wszystkich kontynentach. Godłem organizacji stał się powolny, roztropny ślimak, a jej cele określa manifest:
„Jesteśmy niewolnikami prędkości i wszyscy ulegliśmy podstępnemu wirusowi, jakim jest szybkie życie, które burzy nasze przyzwyczajenia, zakłóca prywatność i zmusza do objadania się fast foodami. Nasza obrona powinna się zacząć przy stole ze Slow Foodem. Odkryjmy na nowo smaki i uroki kuchni regionalnej oraz uwolnijmy się spod niszczącego wpływu fast foodów”.

Ważne

Niektóre polskie produkty z rekomendacją Slow Food:

  • Kiełbasa lisiecka – Stanisław Mądry
  • Wino jabłkowe Slavena – Anita Chachulska, majątek Sławno
  • Nalewki wiśniowa staropolska, Jaśminowa – Karol Majewski
  • Piwo żywe (niepasteryzowane) Browar Amber
  • Bułki kukiełki, chleb razowy – Piekarnia Władysław Kowalik
  • Konfitura malinowa z rumem, wiśnie korzenne – Anna Langowska
  • Patison konserwowy, śliwka w occie – firma Krokus
  • Żur staropolski, ćwikła z chrzanem, borówki z gruszką – firma Vitapol
  • Olej rzepakowy, lniany – Olejarnia Gałkowski
  • Ciasteczka owsiane, rogaliki z powidłami – Halina i Zdzisław Bartelakowie, firma Consonni.

Jeden z programów ruchu Slow Food - Arka Smaku

Wśród innych celów mówi się o popieraniu wysoko jakościowo produkcji przyjaznej środowisku naturalnemu i służącej zdrowiu człowieka. Jeden z programów pod nazwa „Arka Smaku” zakłada odbudowę tradycyjnych receptur, warzyw, owoców, zbóż oraz niektórych odmian zwierząt hodowlanych, które niemalże wyginęły lub są zagrożone wyginięciem, tzw. presidia. O skali zjawiska najlepiej mówią liczby: w XX wieku w Europie zanikło bądź wyginęło 75 procent produktów spożywczych, w tym samym czasie w Ameryce spotkało to 93 proc. Nazwa projektu Arka nawiązuje do biblijnej Arki Noego, który uchronił przed zagładą rośliny, ptaki i zwierzęta. Na tej liście chronionych polskich specjalności znajdują oscypki produkowane przez baców, miody pitne Macieja Jarosa oraz żyjąca tylko w Małopolsce czerwona krowa, będąca pod opieką zakonu cystersów ze Szczyrzycu. Na tej samej liście znajdują się m.in. wanilia z Madagaskaru, ziemniaki indyjskie z Peru, śliwki slatko z Bośni i Hercegowiny czy ser z mleka jaków z Tybetu. Co dwa lata w Turynie odbywa się Salon Smaku, targi, na których producenci prezentują potrawy oryginalne, przepisy których liczą sobie często kilka stuleci. Taka właśnie ekspozycja odbyła się całkiem niedawno, gromadząc smakoszy z całego świata. Na ostatnim Salone de Gusto zaprezentowano jednak nie tylko tradycyjne receptury i dawne metody wytwarzania, ale także nowe pomysły, na przykład cydr kanadyjski z przemrożonych jabłek, olej z orzechów włoskich, ocet pistacjowy, czyli produkty naturalne i wytwarzane zgodnie z filozofią organizacji.

Zrób to koniecznie

Bądź trendy

  • Staraj się przygotowywać posiłki z naturalnych produktów, ogranicz do minimum gotowe potrawy. Tylko świeże składniki dostarczają ważnych składników, których potrzebuje organizm ludzki.
  • Wybieraj sezonowe rodzime warzywa i owoce. Są tańsze i bogatsze w witaminy oraz biopierwiastki. Unikaj kupowania np. truskawek w grudniu. By uchronić je przed zniszczeniem w transporcie, producenci stosują środki konserwujące.
  • Światowa Organizacja Zdrowia prezentuje pogląd, że dla człowieka najzdrowsze są te, które wyrastają na ziemi, na której on żyje. Nie musisz więc kupować drogich egzotycznych owoców lub warzyw.
  • Zadbaj o prawidłowe odżywianie dziecka. Zamiast czekoladowego  batonika lub chipsów zapakuj mu do szkoły kanapkę, sezonowe owoce lub ciasteczko z dużą zawartością błonnika.
  • Nic tak nie łączy rodziny jak wspólny posiłek. Jeśli tylko możesz, dołóż starań, by przygotować kolacje ciepłą, gotowana, by po całym dniu wszyscy mogli spokojnie zasiąść do stołu.
  • Jeśli twoja rodzina lubi chrupać przy telewizji, zadbaj o to, by zamiast chipsów, podać ziarna słonecznika, dyni, suszone śliwki lub jabłka.

Ruch Slow Food w Polsce

W Polsce ruch Slow Food powstał 4 grudnia 2002 roku w Krakowie. W tym samym roku w Salonie Smaku w Turynie pojawiły się polskie oscypki, które, jak doniosła włoska telewizja zostały przemycone przez górala spod Zakopanego. Oprócz owczych serów, na wystawie pojawił się miód pitny z Łazisk, a oba produkty odniosły wspaniały sukces. Na kolejnych salonach triumfy święciły m.in. kiełbasa lisiecka z podkrakowskiej Nowej Wsi Szlacheckiej wytwarzana przez Stanisława Mądrego oraz nalewki staropolskie Karola Majewskiego z Łomianek. Lista rekomendowanych przez polski oddział Slow Food jest coraz dłuższa, choć uzyskiwanie rekomendacji wcale nie jest łatwe. Dzięki ruchowi udało się zachować w świecie , także u nas, tysiące smaków i receptur, przechowywanych z pokolenia na pokolenie.  Stare receptury stosuje rzeźnik S. Mądry, którego kiełbasa lisiecka jest wytwarzana według znanego przedwojennego masarza. Rodzina Macieja Jarosa wytwarzaniem miodów pitnych zajmuje się od dwustu lat. Przodkowie Władysława Kowalika wyrabiają pieczywo od 150 lat, a chleb zachowuje świeżość bez konserwantów przez 3 tygodnie. 
Produkty rekomendowane przez Slow Food są droższe niż te z supermarketów.  Ale o niebo smaczniejsze