Popularne słodycze pod lupą. "Silnie rakotwórcze"
Dzieciaki kochają słodycze. Niestety już sama obecność cukru nie wpływa dobrze na ich odporność, a jak wskazują naukowcy, komórki nowotworowe uwielbiają namnażać się w tym środowisku. Okazuje się, że może być gorzej. W składzie są substancje, które poważnie zagrażają zdrowiu.
W reportażu “UWAGA TVN” przyjrzano się bliżej temu co znajduje się w popularnych słodyczach. Raport jest zatrważający. Rakotwórcze konserwanty, czy sztuczne barwniki, a wszystko w jedzeniu, po które sięgają głównie dzieci.
Uważaj na te słodycze. Czytaj etykiety
Przeważająca większość konsumentów nie czyta etykiet, na których podany jest skład produktu. To niestety przerażający fakt, który wykorzystują producenci. Dodatkowym problemem jest żywność importowana z innego kraju dostępna również w sprzedaży internetowej.
Kupując choćby słodycze, nie wiemy, co tak naprawdę poza dużą dawką cukru, znajduje się w przekąsce. Najnowszy reportaż “UWAGI” jest poświęcony właśnie tej kwestii. Okazuje się, że zarówno sprzedawcy jak i konsumenci nie mają świadomości, co trafia do naszych żołądków.
Okazuje się, że ogólnie dostępne cukierki, żelki, chipsy czy napoje zawierają takie substancje jak:
- sorbinian potasu,
- sukraloza,
- E129,
- E133,
- E110,
- E102,
- TBHQ (tert-butylohydrochinon),
- BHT (butylohydroksytoluen).
Dietetyczka przyznała, że niemal każdy z wymienionych dodatków jest niebezpieczny dla zdrowia. Spożywanie produktów, w składzie którego znajdziemy wymienione barwniki i konserwanty, przyczynia się do powstawania nowotworów oraz problemów z układem nerwowym.
Niebezpieczne słodycze. Co na to nauka?
Mogłoby się wydawać, że wyjątkowo niezdrowe słodycze to słabej jakości produkty, sprzedawane w niskich cenach. Nic bardziej mylnego, wystarczy sięgnąć po słodycze w pierwszym, lepszym sklepie, by okazało się, że duża część z nich nie powinna być sprzedawana, a już na pewno niespożywana.
Weźmy pod lupę choćby część dodatków wymienionych powyżej. Otóż wskazany TBHQ (tert-butylohydrochinon) to fenolowy, syntetyczny przeciwutleniacz, który ma zapobiegać jełczeniu produktów spożywczych.
Badanie pod mikroskopem elektronowym ujawniło poważne zaburzenia struktury mitochondriów i powstawanie wakuoli wewnątrzkomórkowych. W dużym skrócie, w organizmie dochodzi do nadmiernego magazynowania soli mineralnych, wody i związków organicznych.
Naukowcy wskazują, że stosowanie TBHQ ma silne działanie rakotwórcze. Analizy wykazały, że spożywanie jedzenia z TBHQ przyczynia się do występowania nowotworów żołądka.
Niebezpieczny dla zdrowia jest także jego metabolit TBQ (tert-butylobenzoquinon) , w wyniku przeprowadzenia doświadczeń laboratoryjnych udało się ustalić, że TBQ był bardziej cytotoksyczny niż TBHQ w niższych stężeniach.
Podobnie wygląda kwestia BHT (butylohydroksytoluenu), badacze z Zakładu Bromatologii Instytutu Biofarmacji Akademii Medycznej w Warszawie wskazują, że Polska należy do wąskiej grupy państw, w których dopuszczane jest użycie TBHQ czy BHT.
Natomiast jak zaznaczają specjaliści z Uniwesytetu Ekonomicznego w Poznaniu na przestrzeni ostatnich lat udowodniono, że przyjmowanie wysokich dawek BHT, działa toksycznie na wiele narządów. Badania na szczurach pokazały, że BHT niszczy wątrobę, nerki oraz wpływa niekorzystnie na mechanizm koagulacji krwi.
Stwierdzono także, że BHT powodował u gryzoni raka pęcherza moczowego, okrężnicy, tarczycy i płuc. Eksperci dodają, że inne analizy prowadzone przez Yamaki i współpracowników wykazały kolejną zależność. Otóż BHT bierze udział w rozwoju pokrzywki związanej z alergią typu I, alergicznego zapalenia śluzówki nosa, a nawet astmy u ludzi.
Czy cukier naprawdę szkodzi?
Ostatnią, ale równie ważną kwestią w kontekście spożywania słodyczy jest cukier. Niestety o obecnych czasach ten dodatek występuje niemal wszędzie. Można go spotkać w wędlinach, chlebie, płatkach śniadaniowych etc.
Naukowcy nieustannie alarmują, że nawet 30 procent nowotworów jest dietozależnych. Cukier gra tu ogromną rolę. Choć może nie każdy o tym wie, to już w 1931 roku niemiecki biochemik Otto Heinrich Warburg otrzymał nagrodę Nobla za niesamowite odkrycie.
Naukowiec zauważył, że metabolizm guzów złośliwych jest w dużej mierze uzależniony od spożycia glukozy. Co więcej, to właśnie dzięki tym ustaleniom powstała nowa metoda diagnostyczna wykorzystywana w kontekście nowotworów.
Informacja o tym jak cukier wpływa na tworzenie się komórek rakowych, sprawiła, że PET (pozytonowa tomografia emisyjna) jest używana w momencie kiedy podejrzewa się raka lub pacjent polega już leczeniu i konieczne jest sprawdzenie postępu terapii.
Cukier to nie tylko nowotwory, ale przede wszystkim wstęp do otyłości i zwiększone ryzyko cukrzycy typu 2. Jak pokazują dane Narodowego Funduszu Zdrowia, z otyłością zmaga się 13 proc. chłopców i 5 proc. dziewczynek. Natomiast nadwaga, która szybko może zmienić się w otyłość, dotyka już 31 proc. chłopców i 21 proc. dziewcząt.
Warto zaznaczyć, że otyłość zarówno u dorosłych jak i u dzieci prowadzi do różnych problemów ze zdrowiem. Konsekwencją złej diety i małej ilości ruchu są następujące schorzenia:
- choroby układu sercowo-naczyniowego,
- nadciśnienie tętnicze,
- insulinooporność,
- zespół metaboliczny,
- niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby,
- kamica pęcherzykowa,
- astma oskrzelowa,
- zaburzenia emocjonalne,
- zaburzenia kostno-stawowe,
- większa predyspozycja do chorób nowotworowych.
Nie tylko konserwanty. Uważaj na barwniki
Wymienione wyżej sztuczne barwniki wcale nie są bezpieczne dla zdrowia. Na uwagę zasługuje zwłaszcza E129 określany jako czerwień Allura oraz E133, inaczej błękit brylantowy. Każdy z tych dodatków jest wysoce rozpuszczalny w wodzie i ma za zadanie zapewnić intensywny kolor określonego produktu spożywczego.
Specjaliści z Malezji zaznaczają, że czerwień Allura jest wysoce szkodliwym barwnikiem. Spożywanie produktów z E129 może prowadzić do takich problemów i chorób jak:
- nietolerancje pokarmowe,
- nowotwory,
- stwardnienie rozsiane,
- zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi,
- uszkodzenie mózgu,
- nudności,
- choroby serca,
- astma.
Grupa międzynarodowych naukowców przeprowadziła badania pod kątem tego jak spożywanie sztucznych barwników wpływa na zdrowie dzieci. Przeanalizowano 159 przypadków 159 dzieci w wieku od 3 do 6 lat, które borykały się nadpobudliwością lub alergiami pokarmowymi.
Specjaliści wybrali 84 napoje w tym soki, aby ocenić ich skład. Okazało się, że tylko 8 produktów na 84 posiadało naturalne barwniki. W pozostałych zidentyfikowano takie substancje jak E102, E122, E110, E133, E129 i E132, czy E124. Przeprowadzone analizy udowodniły również brak spójności pomiędzy faktycznym składem napoju a deklarowaną zawartością wskazaną na etykiecie.
Naukowcy zaznaczają, że sztuczne barwniki wpływają na układ nerwowy, przez co dochodzi do zaburzeń pamięci i koncentracji oraz wzmożonej aktywności psychoruchowej. Badanie wykazało również, że grupa 31,8 procent dzieci cierpiących na nadpobudliwość po odstawieniu barwników spadła do zaledwie 4,4 proc.