Rosół to "samo zdrowie"? Lekarka ostrzega: niektórzy powinni go unikać

2023-03-07 15:05

Rosół nie bez powodu jest nazywany królem zup. Jest dobrym źródłem kolagenu i wielu istotnych dla zdrowia witamin. Jednak niewiele osób wie, że nie sprawdzi się u każdego. Lekarka wyjaśnia, dla kogo ten mięsno–warzywny wywar nie będzie najlepszym wyborem.

Rosół to samo zdrowie? Lekarka ostrzega: niektórzy powinni go unikać
Autor: Getty Images Rosół to "samo zdrowie"? Lekarka ostrzega: niektórzy powinni go unikać

Lekarka Ewa Jakubowska podkreśla, że niezwykle kluczową czynnością podczas przygotowań odżywczego rosołu, jest wolne gotowanie przez minimum 8 godzin. - Warto utrzymywać niską temperaturę gotowania, aby nie zdenaturować zawartych w rosole białek (w tym kolagenu) – przestrzega. Ekspertka zwraca także uwagę na odpowiednią konsystencję warzywno-mięsnego wywaru. A ta po schłodzeniu powinna przypominać galaretę.

Taki rosół świetnie sprawdzi się jako samodzielny napój, ale także jako baza do innych dań. - Rosół to nie tylko smaczna zupa, ale przede wszystkim niezwykle odżywcze źródło glutaminy, która może być pomocna w uszczelnianiu bariery jelitowej, ponieważ jest paliwem dla komórek nabłonka jelitowego. Jest też źródłem kolagenu oraz cennych pierwiastków i witamin – wyjaśnia lekarka.

Rosół zawiera bowiem m.in. selen, fosfor, witaminę E, wapń czy magnez. Ale jak zaznacza popularyzatorka nauki: "rosół nie dla każdego będzie dobrym wyborem".

Poradnik Zdrowie: Zdrowo Odpytani, odc.15 Witamina E

Kto nie powinien jeść rosołu?

Ekspertka zwraca uwagę przede wszystkim na pochodzenie kości, na których przygotowujemy zupę. Chodzi o metale ciężkie, które mogą zawierać, a które w trakcie przygotowywania dania, mogą przedostać się do wywaru. - Taki rosół, jeśli spożywany jest systematycznie, może zwiększyć pulę obciążających organizm toksyn – przestrzega.

Specjalistka podkreśla również, że rosół, może być problematyczny dla pacjentów zmagających się z nietolerancją histaminy, w którą zupa jest bogata. - Zazwyczaj nietolerancja histaminy współistnieje z nieszczelną barierą jelitową. Postępowanie polega na eliminacji produktów zawierających lub pobudzających uwalnianie histaminy oraz naprawie reakcji zapalnych w przewodzie pokarmowym, w tym nieszczelnej bariery jelitowej – wyjaśnia lekarka.

Dr Jakubowska zaznacza, że do głównych objawów nietolerancji histaminy, zalicza się:

  • bóle głowy,
  • objawy lękowe,
  • świąd skóry,
  • bóle brzucha,
  • wysypkę.

- Jeśli więc doświadczasz takich objawów po jedzeniu rosołów, zrezygnuj z nich na jakiś czas, ale jednocześnie zajmij przyczynami – apeluje ekspertka.

Uwaga na glutaminę

Drugim zagrożeniem wynikającym ze spożywania rosołu jest zawartość glutaminy, która może negatywnie odbijać się na neuroprzekaźniki działające w układzie nerwowym.

- Z glutaminy powstaje zarówno glutaminian o działaniu pobudzającym, jak i GABA o działaniu wyciszającym. W zdrowym mózgu oba neuroprzekaźniki są w stanie równowagi. Jednak w stanie nadmiaru glutaminianu, może pojawić się lęk, depresja, niepokój czy trudność z koncentracją, ból głowy, zaburzenia snu, zmęczenie czy niski próg odczuwania bólu – ostrzega lek. Ewa Jakubowska.

Wspominany glutaminian – co zaznacza lekarka – jest także obecny w przyprawach, które dodaje się podczas przygotowania rosołu. Dlatego popularyzatorka nauki zaleca, że gdy zauważamy u siebie wskazane symptomy, w pierwszej kolejności należy zrezygnować z dodawania do zupy przypraw.

- Jeśli problem nie ustąpi, skoncentruj na leczeniu nieszczelnej bariery jelitowej i często z nią współistniejącej - nieszczelnej bariery krew-mózg – dodaje lek. Ewa Jakubowska.