Dieta pudełkowa a upały. Czy bezpieczne jest zamawianie jedzenia z cateringu?
Dieta pudełkowa podbiła nasze serca - w tym roku, jak wynika z szacunków firm cateringowych, korzysta z niej aż o 35 proc. więcej Polaków. Tylko czy w upały zamawianie takich posiłków na pewno jest bezpieczne?
Powody, dla których coraz chętniej korzystamy z diet pudełkowych, są różne. Niektórzy czas spędzony na gotowaniu wolą przeznaczyć na inne aktywności, inni chcą zdrowo się odżywiać, jeszcze inni - schudnąć po okresie izolacji.
Ponieważ popyt na te dania wzrasta, rośnie również liczba firm, które je oferują - jak wynika z szacunków firmy cateringowej Pomelo, w całej Polsce jest już blisko 500 firm oferujących dietę pudełkową, z czego niemal 300 znajduje się na terenie Warszawy i okolic.
Planując zamówienie takiej diety w okresie letnim, warto sprawdzić nie tylko jej cenę, czy skład lub kaloryczność potraw, ale również zastanowić się nad tym, czy na pewno będzie bezpieczna.
O co chodzi? Logistyka wymaga, by zestawy posiłków przygotowywane były dzień wcześniej - po przygotowaniu są one hermetycznie pakowane i trafiają do chłodni, w nocy zaś są dostarczane klientom prosto pod drzwi, gdzie czekają na odbiór. Dostawcy przywożą je w określonych przedziałach czasowych - np. od 1 w nocy do 6 nad ranem.
I tu pojawia się problem: o ile sam transport jest bezpieczny (bo zestawy posiłków rozwożone są za pomocą specjalistycznych samochodów chłodniczych), to jedzenie, które wisi na ogrodzeniu lub klamce drzwi przez kilka nocnych, upalnych godzin, może zwyczajnie się zepsuć.
By zmniejszyć ryzyko zatrucia warto - jeszcze przed zamówieniem diety - sprawdzić, czy istnieje możliwość dowozu w krótszym niż standardowy przedziale czasu (np. między 5, a 7 rano). Niektóre firmy cateringowe oferują również dostawę posiłków w opakowaniu termicznym, które przez pewien czas utrzymuje niską temperaturę jedzenia i chroni je przez promieniami słonecznymi, zapobiegając zepsuciu i przedłużając jej przydatność do spożycia.
Polecany artykuł: