Przeżyła 122 lata codziennie pijąc wino i paląc papierosy. Znany dietetyk analizuje jej dietę
Jeanne Louise Calment dożyła niewiarygodnego wieku 122 lat i 164 dni. Codziennie piła wino i paliła papierosy. Jednak w jej diecie nie brakowało trzech kluczowych składników. Co było jej tajemnicą?
Urodzona w Arles we Francji, Jeanne Louise Calment miała okazję obserwować świat z perspektywy, której doświadczyło niewiele osób. Urodziła się 21 lutego 1875 roku i mieszkała w tym samym miasteczku przez całe swoje życie. W 1995 roku została oficjalnie uznana za najstarszą żyjącą osobę na świecie. Jej życie nie było pozbawione tragedii - przeżyła śmierć męża, córki i wnuka.
Przeżyła 122 lata. Papierosy paliła do 117 roku życia
Jej córka, Yvonne, odeszła w 1934 roku z powodu zapalenia płuc. Wnuk zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Mąż Jeanne, z kolei, zmarł z powodu komplikacji po zatruciu pokarmowym. Mimo tych tragedii Jeanne nigdy nie traciła ducha. Sekret jej długiego życia? Było to połączenie trzech kluczowych składników jej codziennej diety.
Po stracie wnuka Jeanne Calment została całkowicie osamotniona, bez rodziny, której mogłaby przekazać swoją nieruchomość. Mając 90 lat, podjęła decyzję o zawarciu umowy z adwokatem Francois Raffrayem. W zamian za prawo do jej domu Raffray zobowiązał się wypłacać jej miesięczną rentę w kwocie 2,5 tysiąca franków aż do jej śmierci. Wartość domu odpowiadała dziesięcioletnim wpłatom tej renty. Nikt nie spodziewał się, że pani Calment dożyje jeszcze ponad trzy dekady.
Kiedy Francois Raffray zmarł przed uzyskaniem praw do domu, to jego żona kontynuowała wypłaty na rzecz Jeanne. W efekcie, małżeństwo Raffrayów wydało sumę przekraczającą 190 tys. dolarów, co stanowiło więcej niż dwukrotność wartości samej nieruchomości.
Chociaż Jeanne Louise Calment dożyła nieprawdopodobnie długiego wieku, jej tryb życia mógłby zaskoczyć wielu. Owszem, prowadziła aktywny tryb życia, angażując się w różne formy aktywności fizycznej. Wieku 85 lat postanowiła zająć się szermierką, a do setki poruszała się na rowerze. Mimo to nie unikała używek. Uwielbiała słodycze, czerwone wino, a nawet kontynuowała palenie papierosów do niewiarygodnego 117 roku życia. W jej przekonaniu kluczem do długowieczności była pozytywna postawa i codzienny uśmiech. Chociaż jej dieta i styl życia były pełne sprzeczności, Jeanne była pewna jednego: trzy składniki, które regularnie konsumowała, odegrały kluczową rolę w jej niezwykle długim życiu.
Kontrowersje wokół rekordzistaki świata
Jednak długość życia Jeanne Louise Calment stała się przedmiotem kontrowersji w świecie nauki. Nikolay Zak, badacz z Moskwy, podważył autentyczność jej wieku w opublikowanej pracy. Według jego badań prawdziwa Jeanne zmarła w 1934 roku, a tożsamość tej kobiety została przejęta przez jej córkę w celu uniknięcia opodatkowania spadku.
Zak wraz z gerontologiem Valerim Nowoselowem, z którym prowadził badania, uznał, że Jeanne prezentuje się zbyt młodo jak na osobę w tak podeszłym wieku. Swoje przypuszczenia opierali na komputerowej analizie fotografii obu pań oraz wskazywali na niespójności w relacjach Jeanne.
Jednakże takie założenia spotkały się z krytyką ze strony innych ekspertów. Francuski specjalista w dziedzinie demografii i gerontologii, Jean-Marie Robine, podkreślił, że nie ma żadnych powodów, by wątpić w prawdziwość dokumentów potwierdzających wiek i tożsamość pani Calment.
Najstarsza kobieta na świecie. Sekret długowieczności
Jeanne Louise Calment cieszyła się niewiarygodną długowiecznością, która - jak twierdziła - była w dużej mierze zasługą trzech specyficznych produktów w jej codziennej diecie. Jej wybory żywieniowe były nie tylko smaczne, ale też nieco niekonwencjonalne.
Pierwszym z tych produktów była gorzka czekolada. Pani Calment miała słabość do tego słodkiego przysmaku i podobno sięgała po niego bardzo często, spożywając nawet do kilograma w ciągu jednego tygodnia. Następnie na jej liście preferencji znajdowało się mocne wino Porto. Nie był to jednorazowy kaprys, ale regularny element jej codziennego menu - Jeanne często delektowała się kieliszkiem tego wina podczas obiadu. Ostatni, ale nie mniej ważny składnik jej diety to oliwa z oliwek. Ten zdrowy tłuszcz nie tylko znajdował się na jej stole jako dodatek do potraw, ale Calment regularnie używała go także jako naturalnego kosmetyku, wcierając w skórę.
Choć dla niektórych takie wybory żywieniowe mogą wydawać się nieco niecodzienne, nie można zaprzeczyć korzyściom zdrowotnym tych produktów. Oliwa z oliwek jest znana ze swoich właściwości prozdrowotnych, takich jak obniżanie poziomu cholesterolu i wsparcie dla układu krwionośnego. Gorzka czekolada, chociaż bogata w kalorie, jest pełna przeciwutleniaczy, które są dobre dla serca. Z kolei umiarkowane spożywanie wina jest często rekomendowane ze względu na jego korzystny wpływ na serce i trawienie.
Znany dietetyk analizuje dietę rekordzistki
Michał Wrzosek, znany dietetyk, postanowił przyjrzeć się diecie Jeanne Louise Calment, która dożyła 122 lat. W swojej analizie zauważył, że jej podejście do żywienia nie było skrajnie restrykcyjne. "Nie podchodziła do swojej diety nadmiernie restrykcyjnie" - podkreślił.
Jeden z głównych składników jej diety, którym była czekolada, budził zaskoczenie. Jeanne z zamiłowaniem sięgała po ten słodki przysmak, konsumując czasami nawet ponad kilogram w ciągu tygodnia. Wrzosek wskazał na potencjalne zagrożenia związane z tak dużą ilością czekolady, zwracając uwagę na kalorie. Jednakże dodał: "Nadmiar czekolady nie jest zdrowy ze względu na dużą liczbę kalorii, ale ma też swoje plusy. Czekolada zawiera duże ilości przeciwutleniaczy, które chronią nasze komórki przed szybszym starzeniem się".
Pani Calment miała też zamiłowanie do ostrych przypraw. Jej dania były intensywnie doprawione, co zdaniem Wrzoska jest kolejnym źródłem przeciwutleniaczy. "Są kolejnym dobrym źródłem przeciwutleniaczy" - podkreślił.
Oliwa z oliwek to kolejny stały element diety najstarszej kobiety świata. "Oliwa korzystnie wpływa na nasz układ krążenia" - zwraca uwagę Michał Wrzosek.
Podsumowując, dietetyk zwrócił uwagę, że chociaż Jeanne nie była skrajnie restrykcyjna w kwestii diety, jej zdrowe podejście do jedzenia, w połączeniu z genetyką i pewnie odrobiną szczęścia, mogło przyczynić się do jej długowieczności. "Poza genami i szczęściem to zdrowe podejście do diety miało wpływ na to, że tak długo żyła" - stwierdził.