Ponoć można zgubić 2-3 kg w ciągu tygodnia. Rzucisz chleb, byle tylko się dopiąć?
O diecie bez chleba sporo osób przypomina sobie latem, bo wtedy szczególnie liczy się szybki efekt. Chcemy dobrze wyglądać na plaży, w prześwitującej bluzce, nowych szortach... Teoretycznie - to się może udać, bo teraz łatwo o zamienniki pieczywa. Jest jednak haczyk.
Umówmy się, dieta bez chleba brzmi kusząco, skoro jej zwolennicy zapewniają, że w dwa tygodnie można zgubić 5 kg.
Nawet gdyby to była prawda, takie tempo chudnięcia jest niezdrowe i grozi efektem jo-jo. Nie interesuje cię to, skoro chcesz zmieścić się w ulubione dżinsy czy bikini, a po urlopie choćby koniec świata? Cóż, mamy więcej niedobrych wiadomości.
Dieta bez chleba - na czym polega
Przede wszystkim nazwa tego pomysłu na redukcję wagi jest myląca. Chodzi o rezygnację z pieczywa i wszelkich wyrobów cukierniczych, a to już nie jest tak kuszące. Taki sposób żywienia rozpropagowało dwóch rozpropagowało amerykańskich kardiologów: Robert Coleman Atkins i William Davis. Według współczesnej wiedzy nie mieli racji.
Pierwszy stworzył bardzo popularną w XX wieku czterofazową dietę ubogowęglowodanową, znaną jako dieta Atkinsa. Zakładała ona, że redukcja masy jest możliwa dzięki eliminacji cukrów prostych, w które obfitują wyroby cukiernicze.
Drugi, William Davis, będący autorem książek: "Dieta bez pszenicy", "Pszeniczny brzuch" czy "Zdrowie kryje się w jelitach", posunął się jeszcze dalej. Twierdził, że nawet osoby szczupłe powinny zapomnieć nie tylko o chlebie, ale najlepiej o wszystkim, co z pszenicy powstaje. Ten pogląd w jakimś stopniu utrzymał się do dziś, chociaż już wiemy, że gluten dla zdrowych ludzi nie jest trucizną.
Wyznawcy obu panów nie byli szczupli jak szczypiorki i nie dożywali setki, ale zawsze można spróbować.
Dieta bez chleba - kto schudnie na takiej diecie?
Jeśli rzeczywiście podstawą twojej diety jest chleb, w dodatku niezdrowy, możliwe, że jego eliminacja pomoże ci schudnąć. Upewnij się jednak, ze tyjesz właśnie od niego, bo winowajców jest przecież znacznie więcej.
Dziś najpopularniejszą dietą nieskowęglowodanową jest dieta keto i rozsądnie stosowana przez osoby zdrowe może być pomocna w walce z nadwagą. Nie wolno jednak zapominać, że cukier (węglowodany) organizmowi jest potrzebny, bo to najlepsze paliwo dla twojego mózgu. Nim zdecydujesz się na ten sposób żywienia, skonsultuj się z lekarzem lub dietetykiem klinicznym.
Bochenek białego chleba ma ok. 1200 kcal. To naprawdę sporo, skoro bezpieczne diety oparte na deficycie kalorycznym niejednokrotnie niewiele więcej proponują do spożycia przez cały dzień. Z drugiej strony bochenek ciemnego pieczywa kalorii ma jeszcze więcej: niejednokrotnie ponad 1400 kcal.
Zdecydowanie trudniej jednak opychać się zdrowym, pełnym błonnika, witamin i minerałów, chlebem pełnoziarnistym, który usprawnia procesy trawienne, niż słodkawym, pozornie lekkim pieczywem białym. W procesach metabolicznych warto więc zwracać uwagę nie tylko na kalorie i nie demonizować pieczywa, jeśli jest tylko dodatkiem do zróżnicowanej, dobrej diety i bazą dla dobrych, zdrowych produktów.
Przecież jedna kromka to tylko:
- ok. 65 kcal, gdy wybierzesz biały chleb pszenny (25 g)ok. 95 kcal, chleb razowy orkiszowy (40 g)
- ok. 75 kcal chleb razowy bez dodatków (35 g)
- ok. 80 kcal chleb żytni razowy (35 g)ok. 80 kcal maślany chleb tostowy (30 g)
Jak wyeliminować chleb z diety?
Nadal się upierasz, ze tyjesz od chleba i pomoże ci jego wyeliminowanie, ale bardzo go lubisz? Spróbuj nie wchodzić jakiś czas do piekarni i innych miejsc, gdzie pachnie świeżym chlebem. Może zakupy w sieci, bez pokus?
Internet obfituje w masę propozycji zamienników dla pieczywa. Nie wierz w ciemno, że każdy cienki placek, przypominający w smaku tekturę, jest lepszy od chleba. Sprawdź koniecznie skład i kaloryczność. Przykładowo tortilla też jest z pszenicy, którą masz przecież wyeliminować, a jeden placek bez wsadu to ok. 140 kcal.